Totalizator Sportowy miał zaprezentować ostateczne zasady Loterii Narodowego Programu Szczepień w połowie czerwca 2021 roku. Połowa czerwca minęła, a oficjalnych informacji na temat reguł losowania wycenianych na 140 mln zł nagród nie ma.
Jak nieoficjalnie udało się ustalić dziennikarzom Fakt.pl, opóźnienie wynika z tego, że rządzący mają wizerunkowy problem z loterią, bo jej twarzą jest Michał Dworczyk. Prezentacja założeń ma ruszyć z opóźnieniem na początku tygodnia.
Szczepionki coraz droższe. Producenci podnoszą ceny
Michał Dworczyk co tydzień relacjonował postępy w Narodowym Programie Szczepień. Teraz tydzień po tygodniu na komunikatorze Telegram pojawia się rzekoma korespondencja na temat m.in. sposobów walki z pandemią, które miały znajdować się w jego prywatnej skrzynce mailowej.
To dla PiS duży problem wizerunkowy. Na kolejnym spotkaniu Dworczyka z dziennikarzami mało kto będzie oczekiwał informacji o loterii. Uwaga wszystkich skupi się na aferze z wyciekami z jego skrzynki mailowej.
Jak pisaliśmy w money.pl, w lipcu ma ruszyć loteria szczepionkowa COVID-19. Ma ona trwać trzy miesiące. Udział w niej będą mogły wziąć osoby, które przyjęły przynajmniej jedną dawkę szczepionki od samego początku działania Narodowego Programu Szczepień, czyli od końca grudnia zeszłego roku.
W finałowym losowaniu można wygrać nawet milion złotych i hybrydową toyotę C-HR. Nagrody finałowe i wyższych stopni mają być przyznawane tylko po pełnym zaszczepieniu przeciw koronawirusowi.
Każdy zaszczepiony będzie miał cztery szanse na wygrane - co dwutysięczna osoba ma otrzymać 500 zł, raz w tygodniu zostanie rozlosowane 50 tys. zł, raz w miesiącu - 100 tys. zł. Ci, którzy dopiero będą się szczepić, będą mogli wyrazić zgodę na udział w losowaniu przed podaniem zastrzyku.