W marcu 2022 r. polski urząd antymonopolowy zdecydował, że warunkiem przejęcia przez Orlen PGNiG jest wyzbycie się "w sposób trwały i nieodwracalny" kontroli nad GSP, wchodzącej w skład PGNiG. Pierwotnie Orlen miał na tę transakcję rok, ale jesienią ubiegłego roku na wniosek koncernu Prezes UOKiK przedłużył ten termin.
Kluczowe jest, jaką strategię w energetyce przyjmie rząd
Zapytaliśmy ekspertów z rynku energetycznego, jakie dzisiejsza decyzja będzie mieć skutki.
To dopiero początek nadchodzących zmian. Nigdy nie ukrywałem, że nie jestem entuzjastą połączenia Orlenu z PGNiG. Moim zdaniem będzie można jednak ocenić dzisiejszy ruch dopiero w kontekście nowej strategii zarówno dla grupy PKN Orlen, jak i całego sektora energetycznego. Kluczowe jest więc, jaką strategię w tym obszarze przyjmie rząd – ocenia Marek Kossowski, były prezes PGNiG.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mamy wiele miejsc, gdzie można budować magazyny gazu
Z kolei dr Piotr Soroczyński, analityk rynku energetycznego uważa, że bardzo dobrze się stało, że nastąpiło ostateczne scalenie PGNiG-u z Orlenem. Ekspert podkreśla, że dzięki temu mamy większy, silniejszy koncern paliwowo energetyczny.
Ta decyzja porządkuje sytuację, stwarza także nowe możliwości do budowy prywatnych magazynów, jeżeli rząd się na to otworzy. W tej chwili mamy około 20 miejsc w Polsce, gdzie można wybudować magazyny gazu o pojemności od 200 do 300 mln metrów sześciennych. Do takich inwestycji warto także zachęcić prywatny kapitał zagraniczny, zwłaszcza, że takich przedsięwzięć nie robiono przez ostatnie 20 lat – ocenia.
Według niego było to podyktowane obroną monopolu PGNiG w sektorze magazynowania. - Tymczasem w tej kwestii państwo powinno być jedynie regulatorem, a nie koncentrować się na polityce właścicielskiej - ocenia.
Marek Kossowski jest z kolei bardziej sceptyczny w tej kwestii. - W związku z ostatnimi zmianami w polityce klimatycznej pojawia się pytanie, czy nowe magazyny gazu będą nadal potrzebne. Zwłaszcza że inwestycje w nowe magazyny gazu są kosztowne i niekoniecznie rentowne. Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie, należy ocenić, jaka będzie dalsza rola gazu w naszym systemie energetycznym – komentuje.
Polska na tle magazynowego rynku gazu w Europie wypada słabo
Obecnie główną funkcją magazynów jest stabilizacja energetycznego bezpieczeństwa kraju. W tej chwili łączna objętość magazynów gazu w Polsce należących do PGNiG wynosi 3 230,62 mln metrów sześciennych. Polska, a konkretnie PGNiG, korzysta z siedmiu magazynów gazu w: Wierzchowicach, Husowie, Strachocinie, Swarzowie, Brzeźnicy, Kosakowie oraz Mogilnie. Dla porównania, niemieckie magazyny gazu mają łączną pojemność wynoszącą około 20 mld metrów sześc., czyli tyle ile Polska zużywa gazu rocznie.
Jednak bezpieczeństwo dostaw gazu określa przede wszystkim stosunek mocy magazynowych do zapotrzebowania na gaz. W tym momencie w Polsce ten wskaźnik wynosi około 1 do 5. Dla porównania, w Niemczech to 1 do 4. Ukraina ma 1 do 1, podobnie jak Łotwa. Polska na tle magazynowego rynku gazu w Europie wypada więc słabo.
Niedawno były prezes PGNiG Piotr Woźniak oceniał w TVN24, że fuzję Orlenu z PGNiG można jeszcze odwrócić. Podkreślał, że Orlen nie wykonał warunku tej transakcji, czyli sprzedaży magazynów gazu.
– Doszło do katastrofalnego połączenia dwóch niezwykle ryzykownych rynków w Polsce: paliwowego i gazowego. Ryzyka się nie łączy, tak to zostało zrobione, tylko rozdziela i osobno się nimi zarządza - ocenił wówczas.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl