Odcinkowe pomiary prędkości działają obecnie w 52 lokalizacjach. Od początku roku zarejestrowały prawie 190 tys. wykroczeń. Z kolei 442 fotoradary wychwyciły 461 tys. kierowców, którzy jechali zbyt szybko.
"Rzeczpospolita" informuje, że zmotoryzowani złapani przez urządzenia na gorącym uczynku mają zapłacić łącznie ok. 227,5 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ten wynik może się w niedługim czasie zwiększyć, gdyż na mapie Polski pojawiają się nowe pomiary prędkości" - pisze dziennik.
Pomiary prędkości na autostradach i drogach ekspresowych
Gazeta podaje, że GITD zamierza postawić 128 nowych systemów kontroli kierowców i wykrywania wykroczeń drogowych. Odcinkowe pomiary prędkości mają stanąć w 43 lokalizacjach.
"Należy zaznaczyć, że 26 z 43 lokalizacji to drogi ekspresowe, a 17 to autostrady" - pisze "Rz". Mowa o trasach A1, A2, A6, S2, S3, S6, S7, S8 oraz S17.