Rosyjski i państwowy gigant energetyczny Gazprom podał w nowym raporcie, że produkcja gazu w pierwszej połowie roku wyniosła 179,45 mld m sześc. To oznacza spadek rok do roku o 24,7 proc. Dostawy surowca na rynek krajowy oraz zagraniczny stopniały natomiast o 26,5 proc.
Dane nie są zaskoczeniem. Jednym z celów Zachodu, który wspiera broniącą się od lutego 2022 r. przed rosyjską inwazją Ukrainę, jest odcięcie Rosji od wpływów z handlu surowcami energetycznymi.
Co ciekawe, niezależny rosyjskojęzyczny portal Agentstvo, na który powołuje się amerykański "Newsweek", zwraca uwagę, że Gazprom nigdy w swojej historii nie miał taki niskiego poziomu produkcji.
Mało tego. Jak wskazują rosyjscy dziennikarze, to najsłabszy wynik od czasów Związku Radzieckiego, a konkretnie 1978 r. Od tego czasu produkcja rosyjskiego gazu ziemnego rosła z każdym rokiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieudany plan Putina na wojnę w Ukrainie
Gazprom w raporcie zwraca uwagę, że produkcja spadła, ponieważ Zachód podjął "polityczne" - jak twierdzi Kreml - decyzje o porzuceniu rosyjskich surowców energetycznych. Nie jest to proste, ale Unii Europejskiej udało się ograniczyć zużycie energii, a do tego wielu krajom udało się zapełnić magazyny skroplonym gazem LNG.
Thomas O'Donnell, analityk geopolityczny z Berlina, w rozmowie z "Newsweekiem" mówił, że Putin planował wstrzymywać Zachód przed pomocą Ukrainie, strasząc zakręceniem kurków z gazem. Miały temu posłużyć wstrzymania dostaw pojedynczym krajom.
Putin podjął decyzję. Do armii trafi 130 tys. osób
Unia Europejska zdecydowaną większością głosów krajów członkowskich postanowiła sama odejść od rosyjskich surowców energetycznych. Wytrąciła w ten sposób oręż z ręki moskiewskiego dyktatora. A nawet odbiła się na Rosji, co widać w raporcie Gazpromu.
"Dla Moskwy, bez nowych, niezwykle drogich rurociągów prowadzących do Chin, te ogromne rosyjskie zasoby gazu pozostaną osieroconym aktywem" - twierdzi O'Donnell, globalny pracownik think tanku Wilson Center.
Fatalne perspektywy dla Rosji
Władimir Putin ma nie lada problem do załatwienia. Wpływy budżetowe ze sprzedaży ropy naftowej i gazu ziemnego wyniosły w sierpniu 642,7 mld rubli (ok. 6,6 mld dolarów) i były niższe o 4,3 proc. w porównaniu z wynikami sprzed 12 miesięcy - podało rosyjskie Ministerstwo Finansów.
"Tymczasem raport Gazpromu potwierdza przewidywania rosyjskiego banku państwowego VEB, podane we wrześniu przez Reutera, że eksport rosyjskiego gazu ziemnego rurociągami do UE może spaść do 21 mld m sześc., czyli prawie o dwie trzecie mniej niż w roku ubiegłym i sześciokrotny spadek od 2021 r." - pisze "Newsweek".