Marchew, groszek, brokuły - między innymi z tych składników składa się nowy kotlet w jednej z kanapek sieci McDonald's. Nowy produkt fastfoodowego giganta to długo wyczekiwany ukłon w stronę zwolenników kuchni roślinnej.
Burger do sprzedaży trafił 21 kwietnia. I jak zapewnia sieć - sprzedaje się na tyle dobrze, że może zostać w ofercie na stałe.
- Veggie Burger (pod taką nazwą sprzedawany jest roślinny burger - red.) jest na rynku krótko, ale są to dni naprawdę dużego sukcesu. To jest produkt, który sprzedaje się w skali kraju bardzo dobrze. W dużych miastach rewelacyjnie, w mniejszych cieszy się innym zainteresowaniem. Wydaje nam się, że ma potencjał, żeby zostać z nami na zawsze i być kolejną opcją dla gości - mówi w rozmowie z money.pl Adam Pieńkowski, prezes McDonald’s Polska.
Wegemenu w McDonald's? Będą kolejne testy
I jak przypomina - to nie jest pierwsze podejście McDonald’s do bezmięsnego burgera. Dekadę temu eksperyment zakończył się jednak dość szybko. W 2009 roku sieć wypuściła na polskim rynku wegetariańską wersję Burgera Drwala, ale kanapka szybko zniknęła z oferty. Nie wzbudziła zainteresowania, nie sprzedawała się, więc wypadła z menu.
A zdaniem prezesa sieci dziś warunki dla wprowadzania roślinnych dań są zupełnie inne. Inne, czyli lepsze. - Tamta oferta nie znalazła uznania naszych gości i z czasem została wycofana. W 2009 roku polscy konsumenci nie byli gotowi na roślinnego burgera, teraz najprawdopodobniej są - mówi Pieńkowski.
Czy to zatem początek roślinnej rewolucji w menu McDonald’s? Sieć do tematu kolejnych kanapek bez mięsa podchodzi ostrożnie. Podstawowy powód jest prosty: Polacy w McDonald's wybierają głównie ofertę z mięsem. Połowa kupuje kanapki oparte o wołowinę, połowa o drób. Ale jednak próby trwają.
Jeszcze w tym roku w polskich restauracjach McDonald’s ma się pojawić kanapka ze sztuczną wołowiną. Czym będzie się różnić od Veggie Burgera? Kotlet z laboratorium, czyli sztuczna wołowina, jest wyprodukowany z grochu. W smaku jest bardzo zbliżony do tradycyjnego mięsa. Natomiast ten z Veggie Burgera smakuje jak warzywa. I to właśnie kwestia smaku może zadecydować, czy sieć wprowadzi na stałe nowatorskiego burgera.
- W ciągu najbliższych miesięcy będziemy w Polsce testować tego typu rozwiązania i zobaczymy, jaki potencjał - biznesowy i smakowy - stoi za alternatywą dla wołowiny - wyjaśnia prezes firmy.
Wielorazowe kubki i sztućce w McDonald's?
To nie koniec zmian. Mimo pandemii sieć nie zwalnia tempa w eliminowaniu plastiku ze swoich restauracji. W zeszłym roku z lokali zniknęły m.in. plastikowe słomki i opakowania do lodów. Od czerwca tego roku ten sam los spotka plastikowe sztućce. Co zamiast nich? To się jeszcze okaże.
Co ciekawe w tej kwestii sieć nie wyklucza powrotu do restauracyjnych korzeni, czyli tradycyjnej zastawy stołowej w postaci wielorazowych talerzy i metalowych sztućców.
- Sprawdzamy różne możliwości. Przed pandemią porcelana była już używana w części kawiarnianej. Jak tylko pozwoli na to sytuacja epidemiczna, będziemy sprawdzać, jak daleko możemy iść z pewnymi rozwiązaniami, a nie jest tajemnicą, że to ma lub może mieć wpływ na to, jak restauracje funkcjonują - tłumaczy prezes.
Póki co firma stawia sobie ambitne cele dotyczące recyklingu opakowań jednorazowych. Do 2025 roku chce ponownie przetwarzać wszystkie swoje opakowania. Już dziś z drugiego obiegu powstają serwetki i papier toaletowy w blisko stu restauracjach. W najbliższym czasie ma do nich dołączyć kolejna setka. McDonald's w Polsce liczy 460 restauracji.
Prezes McDonald’s Polska zapewnia, że firma angażuje się też w inne działania ekologiczne. I pomimo pandemicznego roku, nie zamierza rezygnować z tej ścieżki.
Od 2014 roku mięso, z których powstają wołowe kotlety w polskich restauracjach sieci, skupowane jest od polskich rolników z blisko 80 tys. małych gospodarstw. A jak przekonują przedstawiciele sieci, te emitują do atmosfery mniej szkodliwych gazów cieplarnianych niż hodowle przemysłowe. Sieć dodatkowo certyfikuje gospodarstwa, by swoją działalność prowadziły w jeszcze bardziej zrównoważony sposób.
- Oczywiście produkcja nastawiona na mniejszą emisję gazów jest dla nas bardzo ważna. I właśnie dlatego jesteśmy wsparciem dla naszych kontrahentów. I tak na przykład jesteśmy partnerem naszych dostawców OSI (OSI Food Solutions Poland - producent wołowiny dostarczanej do restauracji McDonald’s w Polsce, skupowanej od polskich rolników - przyp. red.) w certyfikacji, audytach i krzewieniu wiedzy na temat zrównoważonego prowadzenia gospodarstw rolnych. Nie zostawiamy ich samych - przekonuje szef McDonald’s Polska.
- Wszystkie działania w stronę bardziej jakościowego podejścia do produkcji rolnej są dla nas jak najbardziej zrozumiałe i chcemy być częścią takich zmian w przyszłości - dodaje.
Pandemia podniosła ceny
Epidemia może i nie wpłynęła na plany ekologiczne firmy, ale na ceny w niektórych lokalach już tak. W połowie kwietnia podniesione zostały stawki w części lokali w dostawie. Stawki powędrowały w górę o 1 zł - i tak w niektórych miejscach za hamburgera trzeba zapłacić 5 zł, a nie 4 zł jak było do tej pory. Ta sama bułka, ale uzupełniona o topiony ser kosztuje również 5 zł, zamiast dotychczasowych 4 zł.
Zdaniem sieci taka zmiana wynika ze zwiększonych kosztów działalności lokali podczas pandemii, a zwłaszcza w czasie lockdownów. Jak zastrzega jednak kierownictwo firmy w rozmowie z money.pl, podwyżka nie dotknęła wszystkich restauracji i wszystkich produktów. W tym przypadku dotyczyła niektórych franczyzobiorców, którzy decyzję o zmianie ceny podejmuje samodzielnie. A stawki podnieśli tylko w przypadku zamówień z dostawą do domu.