Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia zakazu importu niektórych produktów żywnościowych, które zawierają pestycydy zakazane na terenie Wspólnoty. Jak informuje "Financial Times", decyzja ta jest inspirowana polityką Donalda Trumpa.
Bruksela ma zająć się tym tematem w nadchodzącym tygodniu. Zakaz może dotknąć np. amerykańskich upraw, takich jak soja, która uprawiana jest przy użyciu pestycydów niedozwolonych w UE.
Komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Oliver Varhelyi, jak przypomina "FT", w ubiegłym miesiącu podkreślił w wywiadzie z dziennikiem, że produkty zakazane w Unii nie powinny być importowane, nawet jeśli są legalne w krajach pochodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pestycydy na cenzurowanym
UE zakazuje stosowania wielu pestycydów, mimo że jej agencja zdrowia uznaje, że spożycie niektórych z nich w małych ilościach jest bezpieczne.
Varhelyi zaznaczył, że substancje rakotwórcze, mutageny oraz te zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego nie powinny trafiać do UE w importowanej żywności. Przykładem jest parakwat, herbicyd zakazany w Unii, ale stosowany w USA.
Według raportu Pesticide Action Network Europe, herbata i kawa są najczęściej zanieczyszczone zakazanymi pestycydami. Prawie 25 proc. próbek herbaty z Indii i 17 proc. z Chin zawierało niedozwolone pozostałości.
Unia Europejska planuje również uwzględnienie wyższych standardów dobrostanu zwierząt w przyszłych umowach handlowych. Przepisy dotyczące ilości miejsca dla kur i cieląt oraz czystości pomieszczeń mieszkalnych zwiększają koszty dla rolników, co podkreśla "Financial Times".