UE podpisała wcześniej umowę na 200 milionów dawek Pfizera z opcją na 100 milionów więcej.
Jak podaje "Brussels Times", powołując się na źródła zaznajomione z negocjacjami, sprzeciwiła się temu głównie Francja i w efekcie Komisja Europejska nie podpisała porozumienia. Z kolei francuska firma Sanofi podpisała kontrakt na 300 milionów dawek własnej szczepionki, jednak jej produkt nie otrzymał jeszcze autoryzacji Europejskiej Agencji Leków i Komisji Europejskiej.
Według "Brussels Times" francuski rząd sprzeciwił się ofercie ze strony BioNTech, ponieważ umożliwiała ona amerykańskiego Pfizerowi i niemieckiemu BioNTechowi sprzedaż w UE w sumie aż 800 milionów dawek.
Z kolei według tygodnika "Der Spiegel" niemiecki minister zdrowia Jens Spahn nalegał na Komisję Europejską negocjującą w imieniu 27 państw członkowskich Unii, aby mniejsze kraje nie były wypychane z rynku przez większe, co wyraziłoby się przyjęciem bardziej zróżnicowanej oferty szczepionek. Jego apele pozostały jednak bezskuteczne.
Francuska spółka Sanofi anulowała niedawno trzecią fazę testów szczepionki zaplanowaną na grudzień i ma nadzieję rozpocząć ją w lutym.
"Brussels Times" wskazuje, że opóźnienie stawia firmę przed poważnym problemem. "Zanim rozpocznie się badanie, szczepionka Pfizer trafi do populacji w całej Europie, a Sanofi może mieć trudności z rekrutacją ochotników do testów" - wskazuje.
KE odmówiła komentarza w sprawie doniesień tygodnika "Der Spiegel" i "Brussels Times". - Nie komentujemy przebiegu negocjacji - powiedziała rzecznik komisarz ds. Zdrowia Stella Kyriakides, cytowana przez brukselski portal.