Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Media walczą z gigantami technologicznymi. Jasna deklaracja wicepremiera

4
Podziel się:

- Skoro wielkie korporacje twierdzą, że to państwa decydują, to państwo powinno zdecydować jasno, że udział wydawców w pieniądzach, które zarabiają korporacje powinien być wyraźny - powiedział w poniedziałek rano na antenie Radia ZET wicepremier Krzysztof Gawkowski.

Media walczą  z gigantami technologicznymi. Jasna deklaracja wicepremiera
Wicepremier Krzysztof Gawkowski (GETTY, NurPhoto)

Polskie media w czwartek przystąpiły do protestu mającego wymóc na politykach wprowadzenie zmian w ustawie dotyczącej prawa autorskiego i ochrony tworzonych przez dziennikarzy treści wykorzystywanych przez gigantów technologicznych.

Media kontra giganci technologiczni

- Skoro wielkie korporacje twierdzą, że to państwa decydują, to państwo powinno zdecydować jasno, że udział wydawców w pieniądzach, które zarabiają korporacje powinien być wyraźny - powiedział w poniedziałek rano na antenie Radia ZET wicepremier Krzysztof Gawkowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Polityk odniósł się także do swojej ostatniej wizyty w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się przedstawicielami branży technologicznej.

- Powiedzieli, że są różne rozwiązania w prawach różnych państw i oni z tym nie dyskutują i nie mają nic przeciwko. Dziś będę przekazywał informacje koleżankom i kolegom z klubu - powiedział wicepremier na antenie Radia ZET.

W sobotę do sprawy odniósł się także premier Donald Tusk.

"Władza nie powinna kupować przychylności mediów, media z władzą robić dwuznacznych interesów a big techy wykorzystywać autorów i wydawców. Jest o czym rozmawiać. Zapraszam wspólnie z Małgorzata Kidawa-Błońska organizatorów protestu do centrum "Dialog", środa, godzina 13" - napisał w sobotę premier Donald Tusk na platformie X.

O co walczą media?

Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o prawach autorskich. Nie znalazły się w niej jednak kluczowe poprawki dla mediów, które miały wprowadzić zasady rozliczania się platform cyfrowych, jak Google czy Facebook, z mediami w Polsce.

Na czym polega problem? - Obecnie, po wpisaniu szukanego hasła np. w Chrome, od razu pojawia się szukana treść i czytelnik nie przechodzi na stronę wydawcy, który tę informację przygotował. Nie generuje więc ruchu na stronie portalu. Teraz big-techy nadal korzystają z zasobów wydawców, przygotowując odpowiedzi, nie dzieląc się z nimi korzyściami - wyjaśniał niedawno Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych.

Mniejszy ruch na stronach oznacza mniejsze przychody. Przyjęta przez Sejm ustawa wprowadza dyrektywę unijną, która nakazuje, aby big-techy dzieliły się pieniędzmi z reklam z twórcami treści, ale wysokość wynagrodzenia obie strony - czyli redakcje i platformy - mają ustalać we własnym zakresie, w ramach negocjacji między sobą. Dlatego media postulują, aby państwo narzuciło zasady tych negocjacji, co do np. nieprzekraczalnych terminów i rozstrzygania sytuacji przy braku konsensusu.

Wydawcy oraz dziennikarze polskich mediów - łącznie ponad 350 tytułów gazet i portali lokalnych, w ramach jednodniowej akcji protestacyjnej, wystosowali w czwartek apel do polityków, by zmienili uchwalone w Sejmie niekorzystne dla mediów przepisy prawa autorskiego i praw pokrewnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
prawo
media
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
KOSZMAR
4 miesiące temu
Polski rząd zajmuje się destrukcją wszystkiego co się da i to załatwia perfekcyjnie...
gosć
4 miesiące temu
W Niemczech organizacja zrzeszająca tamtejszych wydawców oszacowała, że wpływy od big techów do wydawców powinny wynosić 150 mln euro... A ile big techy zaoferowali po negocjacjach z wydawcami? Zaledwie KILKA MILIONÓW. To właśnie w takich momentach okazuje się czy rządzą nami kompetentni politycy. Jeśli polski rząd tego nie załatwi to oznacza, że jest bezużyteczny. Poczytajcie też o tym jak Amerykanie niemal doprowadzili do upadłości polski koncern LPP, a wszystko w tym calu aby się na nim obłowić. Nie ma się co cackać z naszymi sousznikami !!! Za dobrze z nami mają !!!
Victor
4 miesiące temu
Towarzyszowi chodzi o dyktę czy o boj ostatni?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
rok
4 miesiące temu
nie rozsmieszajcie bo dostanę zadadów
Victor
4 miesiące temu
Towarzyszowi chodzi o dyktę czy o boj ostatni?
KOSZMAR
4 miesiące temu
Polski rząd zajmuje się destrukcją wszystkiego co się da i to załatwia perfekcyjnie...
gosć
4 miesiące temu
W Niemczech organizacja zrzeszająca tamtejszych wydawców oszacowała, że wpływy od big techów do wydawców powinny wynosić 150 mln euro... A ile big techy zaoferowali po negocjacjach z wydawcami? Zaledwie KILKA MILIONÓW. To właśnie w takich momentach okazuje się czy rządzą nami kompetentni politycy. Jeśli polski rząd tego nie załatwi to oznacza, że jest bezużyteczny. Poczytajcie też o tym jak Amerykanie niemal doprowadzili do upadłości polski koncern LPP, a wszystko w tym calu aby się na nim obłowić. Nie ma się co cackać z naszymi sousznikami !!! Za dobrze z nami mają !!!