FSB zatrzymała obywatela Niemiec Nikołaja Gajduka podejrzanego o przygotowanie sabotażu na kompleks paliwowo-energetyczny w Rosji - pisze "Kommiersant". Według służb był on zamieszany w marcową eksplozję stacji dystrybucji gazu niskociśnieniowego w Królewcu.
Został zatrzymany po wjeździe z Polski na terytorium Obwodu Królewieckiego. Według komunikatu FSB w jego samochodzie Ford Focus z hamburskimi tablicami rejestracyjnymi znaleziono blisko 0,5 litra płynnego materiału wybuchowego, pistolet Makarov, kartę SIM, laptop i smartfon.
Zdaniem Rosjan, Gajduk pochodzi z Ukrainy, ale od 32 lat mieszkał w Niemczech. FSB przekazała, że otrzymał zadanie przeprowadzenia sabotażu od obywatela Ukrainy Aleksandra Żorowa, również mieszkającego w Hamburgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska telewizja REN opublikowała nagranie z przesłuchania Gajduka. Miła potwierdzić, że w listopadzie 2023 roku zwrócił się do niego kolega, emerytowany podpułkownik odeskiej policji Aleksander Żorow, który "pracuje dla jednej z ukraińskich służb specjalnych" - opisuje sprawę "Komiersant".
Po zatrzymaniu Gajduk został umieszczony w areszcie.