Polityk Suwerennej Polski i poseł klubu PiS Michał Woś stawił się w Prokuraturze Krajowej w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura chce ogłosić b. wiceministrowi sprawiedliwości zarzuty, dotyczące przekazania z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł CBA na zakup oprogramowania szpiegującego Pegasus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Woś podkreślił na briefingu prasowym przed Prokuraturą Krajową, że jest ścigany i - jak mówił - chcą go wsadzić do więzienia na 10 lat za to, że "państwo polskie przestało być głuche i ślepe na kryminalistów, że zostało przekazane legalne dofinansowanie dla CBA.
Wpłynął wniosek z CBA, on został w odpowiedniej procedurze przeprowadzony i zostało udzielone dofinansowanie - podkreślił Woś.
Wskazał na art. 43 ustawy regulującej Fundusz Sprawiedliwości. - Tam jest wprost wskazane, że środki Funduszu - i to dokładnie cytuję - są przeznaczane na działania związane, finasowanie wręcz działań jednostek sektora finansów publicznych, a taką jest CBA, na ich zadania ustawowe związane z wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości - zaznaczył.
- Jak państwo widzą, stawiam się w prokuraturze, nie będę mdlał na widok prokuratora jak pan Roman Giertych. Jeżeli szukacie kogoś, kto się obawia, czy unika, popatrzcie na pana Giertycha. 21 terminów, ponad 100 wezwań, tylko pięć w tym roku, w końcu łaskawie się stawił i złożył wniosek o umorzenie tego postępowania, ja podobny wniosek złożę - zapowiedział Woś.
Sejm 28 czerwca uchylił Wosiowi immunitet w związku ze śledztwem Prokuratury Krajowej, które dotyczy nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Jednym z wątków tego postępowania jest m.in. decyzja Wosia jako wiceszefa MS o wydaniu 25 mln zł z tego funduszu na zakup przez CBA oprogramowania szpiegującego Pegasus. Materiał dowodowy w tej sprawie to m.in. raport pokontrolny NIK, wyjaśnienia Tomasza M. (jednego z podejrzanych w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości), a także zabezpieczona dokumentacja resortu sprawiedliwości.
Zarzuty prokuratury dot. niedopełnienia obowiązków
W ocenie PK, materiał ten uzasadnia podejrzenie, że Woś - jako wiceszef MS - który był upoważniony do dysponowania Funduszem Sprawiedliwości, "działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z innymi ustalonymi osobami nie dopełnił powierzonych mu obowiązków".
Prokuratura zaznaczyła, że Woś zawierając z szefem CBA umowę o przekazanie z funduszu 25 mln zł na zakup Pegasusa wiedział, że CBA "nie spełniała warunków do uzyskania takiego wsparcia finansowego z tego źródła". W jej ocenie, ustawa o CBA wskazuje, że służba ta jest finansowana z budżetu państwa; ponadto decyzje o zakupie Pegasusa zapadły przed wejściem w życie w 2017 r. rozporządzenia, w którym szef MS zezwolił na przekazywanie środków z Funduszu Sprawiedliwości poza konkursem.
Początkowo do przesłuchania Wosia miało dojść 15 lipca, jednak polityk nie stawił się ze względu na to, że - jak podał trzy dni później - odebrał wezwanie, ale już po terminie przesłuchania. Kolejna czynność ogłoszenia zarzutów i przesłuchania Wosia została zaplanowana na 5 sierpnia, lecz też do niej nie doszło.
Śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości wielowątkowe
Śledztwo Prokuratury Krajowej w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe. Toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz ma na celu przede wszystkim pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
Nadzorował wielki fundusz. Jaki majątek zgromadził?
W ocenie prokuratury udzielali oni - działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych - w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu osobom, trzy z nich trafiły do aresztu. Ponadto Sejm na wniosek prokuratury w tej sprawie uchylił immunitet Wosiowi, a także innemu politykowi Suwerennej Polski Marcinowi Romanowskiemu, planowane są też kolejne wnioski o zgodę Sejmu na pociągnięcie innych polityków do odpowiedzialności karnej