Jednym ze skutków wojny w Ukrainie jest exodus zagranicznych firm w Rosji, która pod koniec lutego rozpoczęła inwazję na sąsiada. We wtorek (28 czerwca), dzień po ataku rakietowym na Rosjan na galerię handlową w Krzemieńczuku, zakończenie działalności w Federacji Rosyjskiej ogłosił Michelin.
Decyzja francuskiego koncernu to efekt sankcji nałożonych na reżim Władimira Putina. W połowie marca Michelin zawiesił działalność produkcyjną w Rosji, czego powodem były trudności z dostawami. 28 czerwca firma podała, że wznowienie produkcji z tej samej przyczyny jest techniczne niemożliwe.
Michelin zostawi Rosjanom swoje fabryki
Francuzi na rosyjskim rynku pojawili się w 2004 r. Postawili tam fabrykę jako pierwszy zachodni producent opon. Firma rozważa przeniesienie kontroli nad zakładami na obecny, lokalny zarząd z Rosji.
"Nowy podmiot miałby działać poprzez niezależną strukturę od Michelin" - zaznacza koncern. Wcześniej Grupa Renault, która także opuściła rosyjski rynek, swoje zakłady przekazała za "symbolicznego rubla" Federacji Rosyjskiej. Produkowane mają być tam auta z logiem Łady.
Michelin Rosja zatrudnia około 1000 osób, w tym 750 w zakładzie w miejscowości Dawidowo, położonej około 100 kilometrów od Moskwy. Zakład ma roczną zdolność produkcyjną od 1,5 do 2 milionów opon, głównie do samochodów osobowych. Sprzedaż Michelin w tym kraju stanowi 2 proc. całkowitej sprzedaży Grupy i 1 proc. światowej produkcji opon samochodowych.