Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|
aktualizacja

Mieszkańcy miast będą wyprzedawać stare auta? Ekspert o nieoczywistym skutku zmiany przepisów

175
Podziel się:

Powietrze, które nie niszczy zdrowia, i czystsze środowisko - to te najbardziej wyczekiwane efekty przepisów dotyczących utworzenia stref czystego transportu w polskich miastach. Ale szef Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wymienia jeszcze jeden możliwy skutek. Stare auta mogą trafić na wieś.

Mieszkańcy miast będą wyprzedawać stare auta? Ekspert o nieoczywistym skutku zmiany przepisów
Warszawa i Kraków chcą wprowadzić strefy czystego transportu od 2024 r., a Wrocław od 2025 r. To niejedyne miasta, które mają to w planach (Adobe Stock, DAREK11)

Coraz więcej polskich miast decyduje się na utworzenie stref czystego transportu, czyli takich, do których nie wjadą pojazdy najbardziej zanieczyszczające powietrze. Jak informowały w ostatnim czasie polskie media, w tym "Rzeczpospolita", nie tylko Kraków i Warszawa utworzą takie strefy. Takie plany mają też: Wrocław, Gliwice i Toruń. Rozmawia się o tym także w Trójmieście.

Strefy czystego transportu. O tym się mówi w dużych miastach

Kto i gdzie będzie musiał przywyknąć do zmian najszybciej? Warszawa i Kraków chcą wprowadzić strefy od 2024 r., a Wrocław od 2025 r.

Jak przypomina autokult.pl, Kraków w listopadzie 2022 r. przyjął uchwałę, zgodnie z którą od 1 lipca 2024 r. strefa czystego transportu ma obowiązywać na terenie całego miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kolej w służbie Ukraińcom. "Niezwykle ważna firma. Kierują nią ludzie, którym zależy"

Wtedy miasto nie wpuści najstarszych pojazdów na benzynę, które nie spełniają normy Euro 1 lub wyprodukowanych przed 1992 r., a także diesli niespełniających normy Euro 2 lub wyprodukowanych przed 1996 r. Natomiast dwa lata później (od 1 lipca 2026 r.) na czarną listę wciągnięte zostaną auta benzynowe z normą Euro 3 i diesle z normą Euro 5. Jak będą rozpoznawane samochody spełniające normy od tych niespełniających? Po naklejkach na szybie.

Warszawa jeszcze pracuje nad ostatecznym kształtem przepisów. Propozycja jest taka, by strefa czystego transportu objęła:

  • większość Śródmieścia
  • dzielnicę Wola,
  • Ochotę,
  • Saską Kępę,
  • Grochów,
  • Pragę.

Od 2024 r. nie wjadą do nich samochody na benzynę niespełniające normy Euro 2 i diesle niespełniające normy Euro 4. Co dwa lata stolica ma podnosić poprzeczkę. W 2032 r. do strefy będą mogły wjeżdżać tylko auta benzynowe wyprodukowane od 2015 r. oraz diesle nie starsze niż z rocznika 2021 - podsumowuje autokult.pl.

Toruń dopiero rozpoczął przygotowania do wytyczenia obszaru takiej strefy. Jeśli chodzi zaś o Gliwice, to tam najpierw przeprowadzona ma zostać analiza floty pojazdów, które jeżdżą po mieście i to od niej - jak informują lokalne media - zależeć będą dalsze prace.

Faryś: może czekać nas wyprzedaż starych aut

Czystsze powietrze i środowisko to te pożądane efekty opisywanych zmian. Ale Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w rozmowie z serwisem Business Insider Polska, zwraca uwagę na pewien nieoczywisty skutek ustanowienia stref czystego transportu w polskich miastach.

W największych miastach może czekać nas wyprzedaż starych aut - uważa Faryś.

Jak mówi, potencjalni kupcy z małych miasteczek - ci, którzy nie potrzebują wjeżdżać do dużych miast - będą mogli szukać okazji.

- Skoro ofert takich pojazdów będzie znacznie więcej, to i ceny będą niższe. Zwłaszcza że dziś nie ma żadnego hamulca, bo nie ma podatków, które dodatkowo obciążałyby najbardziej zanieczyszczające pojazdy - zwraca uwagę szef PZPM.

Jego zdaniem w krótkiej perspektywie zmiany mogą przełożyć się na wzrost zainteresowania nowszymi samochodami. - Wiadomo jednak, że część osób zrezygnuje z aut na rzecz np. komunikacji miejskiej. Wydaje się, że w dłuższej perspektywie nie ma od tego ucieczki, polityka klimatyczna w całej UE zmierza w tym kierunku, by po ulicach miast jeździło mniej samochodów - komentuje Jakub Faryś, cytowany przez Business Insider Polska.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(175)
WYRÓŻNIONE
Nick
2 lata temu
PiS PO jedno zło. Jeżeli pojazd dostał polską homologację i prawo do poruszania się po drogach, posiada aktualne badanie techniczne i ubezpieczenie, to jakim prawem zabraniają nim jeździć? Wszystko to ma na celu odebranie ludziom mniej zamożnym możliwości poruszania się samochodem. Bogaci i politycy mogą truć na potęgę środowisko latając np odrzutowcami, a mniej zamożni mają przemieszczać się rowerem. Czy starszy pan jeżdżący swoim starszym samochodem raz w tygodniu na działkę truje środowisko bardziej niż bogacz jeżdżący całymi dniami po mieście swoim nowym Lamborghini z 5litrowym silnikiem? No nie. Nie dajmy się odzierać z naszych praw i zacznijmy się w końcu sprzeciwiać głupim wymysłom!
Roox
2 lata temu
Zwykły Kowalski ma za 3, 4 lata zasuwać tramwajem albo hulajnogą na baterie, po prostu. Taki jest cel całego tego zamieszania. Czyste powietrze nie ma dla rządzących większego znaczenia. Nie ma co się też martwić o brak ładowarek do dużej ilości elektrycznych aut, bo tych samochodów będzie niezbyt dużo. Powód jest prosty, ogromny koszt zakupu takiej fury.
17-letnie aut...
2 lata temu
Tylko. ze przecietnego Kowalskiego stac tylko na 17-letnie auto lub starsze - pozdrawiam oderwanego od rzeczywistosci Pana Redaktora
NAJNOWSZE KOMENTARZE (175)
j23
12 miesięcy temu
Podawali coś o o badaniach kierowców po 65 roku życia. To ciekawe bo w UE zrezygnowali z tego pomysłu. Brak kolizji i wypadków to odczepić się.
Cała szyba
rok temu
w naklejkach. Może niech mędrcy użyją bazy danych, która dzis jest używana do identyfikacji OC. Bo jak mam pojechać do Warszawy i Krawkowa i gdzieś jeszcze, to zaraz okaże się, że nie będę miał jak patrzeć przez szybę. A co jak pilnie będę musiał pojechac/zwieźć kogoś do Krakowa do szpitala? Wpierw mam zamówić naklejkę, poczkać aż poczta -polska ją przywiezie i dopiero wtedy jechać na SOR? Ktoś tu czegoś (niczego) nie przemyślał.
Parobek
2 lata temu
Cieszy mnie ta informacja mimo to, że niedługo i ja nie wjadę do tej strefy bo mój pojazd ma bodajże Euro 4. Ludzie w końcu dojrzeją do tego żeby zrewidować swoje poglądy na temat Unii, elit politycznych i jak ich przygniotą przeróżne koszty zielonego komunizmu do gleby, to zauważą co się dzieje i otrzeźwieją. Bo ta pseudoekologia będzie promowała tylko tych przy dużym kapitale. Majętni ludzie będą mieli dla siebie wszystko a reszta będzie karmiona ideologią i wyśmiewana bo ich nie stać. Nie sądzę żeby pensje pozwoliły na normalne życie. Wrócą czasy niewolnictwa i ponownie będzie trzeba walczyć o swoje prawa. Cykl rozpocznie się na nowo.
LDM
2 lata temu
Ludzie i tak będą jeździć starymi autami. Jedni bo są pasjonatami starej motoryzacji a drudzy znaczną większość z sytuacji materialnej. Przeciętnego Kowalskiego nie stać na nowe auto z salonu za 100tyś zł PLN. Większość użytkuje auta na jakie stać danego obywatela czyli auta używane przeważnie 10 letnie za zachodniej granicy. Wprowadzenie stref nic nie zmieni. Zmienić może tylko zasobność portfela Polaka. Niestety EU i nasi zachodni sąsiedzi robią wszystko by sytuacja ta się nie zmieniła gdyż Polska ma być krajem taniej siły roboczej, pracującej dla firm zachodnich sąsiadów. Ja sam osobiście użytkuję 25leti pojazd i z racji jego stanu technicznego i niskiej awaryjności nie zamierzam się go wyzbywać pod przymusem zielonych stref, eko ładu czy chęci zarobku korporacji motoryzacyjnych. Całe te wymysły z ekologią i Stefani to nic innego jak próba wyciągnięcia od obywateli większej ilości pieniędzy pod przymusem z ich portfeli.
Andrzej
2 lata temu
A może by tak wprowadzić obowiązek eutanazji po 65 latach po co komu taki stary grzyb nie dający juz nic społeczeństwu toż to tylko koszt dla miasta
...
Następna strona