PKW przyjęła bez zastrzeżeń sprawozdanie finansowe z wyborów parlamentarnych komitetu Lewicy oraz sprawozdania komitetów KO, Trzeciej Drogi i Konfederacji, ale ze wskazaniem uchybień. W przypadku PiS decyzja znów została odroczona i zapadnie do 29 sierpnia.
PiS czeka na kluczową decyzję PKW
- Myślę, że PKW obetnie dotację - powiedział w programie TVN24 "Rozmowa Piaseckiego" Marcin Mastalerek, szef gabinetu prezydenta RP. Dodał, że według niego to będzie m.in. efekt nacisków na PKW rządu Donalda Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wywierali dużą presję i to im się uda - dodał Marcin Mastalerek.
- PiS utraci największą przewagę nad innymi formacjami, takimi, które istnieją lub mogą istnieć na prawicy. PiS teraz jest partią prywatną Jarosława Kaczyńskiego, ale nikt nie powiedział, że wiecznie będzie prezentować dużą grupę wyborców - dodał szef gabinetu prezydenta RP.
PiS ze względu na nieprawidłowości w finansowaniu kampanii może stracić nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej subwencji.
Przedstawiciele rządu wskazując na nieprawidłowości w finansowaniu komitetu PiS, wymieniają m.in. działania o charakterze promocyjnym i agitacyjnym, które były podejmowane przez osoby zatrudnione w Rządowym Centrum Legislacji na korzyść kandydującego w wyborach ówczesnego prezesa RCL, a także działania prowadzone przez Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK), dotyczące sposobu przygotowywania w latach 2022-2023 internetowych raportów m.in. na temat "wiarygodności Prawa i Sprawiedliwości".
Szef PKW przypomniał, że przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. Jak mówił, w przypadku komitetu PiS ta kwota musi sięgnąć 400 tys. zł.
PiS przechodzi do działania
W swoim stanowisku posłowie PiS przywołali m.in. opinię biegłego rewidenta, który badając sprawozdanie komitetu PiS, nie stwierdził naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego.
Ponadto, posłowie PiS przywołali opinię Krajowego Biura Wyborczego z lipca tego roku. W dokumencie tym zespół KBW podkreślił, że "działania podmiotów innych niż komitety wyborcze nie podlegają kontroli ani ocenie dokonywanej przez PKW, a ich analiza służyć może jedynie ustaleniu stanu faktycznego".