- Procedura nadmiernego deficytu została uruchomiana za rok 2023, czyli pozostawił nam to PiS. Jesteśmy w kontakcie z Unią Europejską - powiedział minister finansów.
- Wydatki na obronność nam rosną, stąd taki deficyt. Jesteśmy w kontakcie z UE, rozmawiamy na bieżąco i przekonujemy, by UE uwzględniła ten fakt - dodał Andrzej Domański.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Punkt po punkcie realizujemy nasz program, krok po kroku, one wiążą się z wydatkami, to jedna strona medalu, drugo to fakt, że polska gospodarka przyspiesza. Według prognoz 3,1 w tym roku i 3,7 w przyszłym. Rosnąca gospodarka to większe wpływy - dodaje minister.
Przypomnijmy, że Komisja Europejska zaproponowała 19 czerwca objęcie procedurą nadmiernego deficytu siedem krajów. W opublikowanym wtedy sprawozdaniu uzasadniła taki krok wobec Polski, Francji, Włoch, Belgii, Węgier, Malty i Słowacji brakiem działań naprawczych. Postępowanie zostało również ponownie uruchomione wobec Rumunii.
Procedura nadmiernego deficytu. Oto szczegóły
Procedura nadmiernego deficytu jest uruchamiana, gdy w danym kraju UE deficyt sektora finansów publicznych przekroczy 3 proc. PKB lub dług publiczny jest wyższy niż 60 proc. PKB.
W przeszłości wraz z decyzjami o wszczęciu procedury nadmiernego deficytu wobec poszczególnych państw KE proponowała od razu rekomendacje, w których zalecała ścieżkę naprawczą. W tym roku jednak KE zrobi to później, bo w listopadzie. Plan jest bowiem taki, by połączyć te rekomendacje z pracami nad średnioterminowymi planami krajowymi - nowością wśród reguł fiskalnych, która została wprowadzona w ramach niedawnej reformy, a która zobowiązuje kraje do przygotowania planów dotyczących trzymania finansów w ryzach.
Polska była do tej pory objęta procedurą dwukrotnie: w latach 2004-2008 oraz 2009-2015.