Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

"Bądźcie roszczeniowi" i "nie zgadzajcie się". Ministra apeluje

86
Podziel się:

Zmiana pokoleniowa ma szanse przełożyć się na zmiany w polskiej kulturze pracy – oceniła szefowa MRPiPS Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w liście do uczestników konferencji "Młodzi na rynku pracy". Bądźcie roszczeniowi, żądajcie normalnych umów o pracę, nie zabierajcie pracy do domu – zaapelowała.

"Bądźcie roszczeniowi" i "nie zgadzajcie się". Ministra apeluje
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (PAP)

Szefowa resortu zwróciła uwagę w liście w odczytanym w Senacie, że zmiana pokoleniowa ma szanse przełożyć się na istotne zmiany w polskiej kulturze pracy. Podkreśliła, że osoby młode, wychowane w erze nowych technologii wyłamują się z kanonu pracy swoich rodziców i tworzą pokolenie ludzi niezależnych i odważnych, dla których praca nie jest celem samym w sobie, lecz tylko środkiem do osiągnięcia innych celów.

Młodzi wysoko cenią swój dobrostan psychiczny i społeczny. Chcą żyć zdrowo, mieć zdrowe relacje z ludźmi, żyć w zgodzie z samymi sobą. Dla zdecydowanej większości z nich work-life balance, czyli równowaga między życiem zawodowym i prywatnym jest ważniejsza niż wynagrodzenie – wskazała Dziemianowicz-Bąk.

Dodała, że młodzi ludzie mają swoje oczekiwania, co czasami ma być niesprawiedliwie uznawane za roszczeniowość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wszechmocne 2024: Sławomir Staszak, Prezes Zarządu Energi SA

"Jeśli ta rzekoma roszczeniowość ma polegać na oczekiwaniu przez młodych respektowania ich praw pracowniczych, to jako ministra pracy mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością: tak, bądźcie roszczeniowi, pilnujcie, by nikt nie łamał waszych praw, żądajcie normalnych umów o pracę, nawet na samym początku swojej drogi zawodowej. Nie zgadzajcie się na bezpłatne nadgodziny, nie zabierajcie pracy do domu, dbajcie o równowagę pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym" - zaznaczyła Dziemianowicz-Bąk.

Podkreśliła, że młodzi ludzie nie powinni przejmować się stereotypami na temat ich pokolenia, tylko zmieniać polski rynek pracy na lepsze.

Dyskryminacja na rynku pracy

Uczestnicząca w konferencji ministra ds. równości Katarzyna Kotula zwróciła uwagę na zagrożenia związane z dyskryminacją, mobbingiem i molestowaniem seksualnym. Przyznała, że jedną z przyczyn takich zjawisk jest brak wiedzy dot. nierównego traktowania, tego, co jest zakazane przez prawo i jakie przysługują narzędzia ochrony.

- Ważne jest przyjmowanie przez pracodawców zrozumiałych, skutecznych i konkretnych polityk antydyskryminacyjnych i antymobbingowych i prowadzenie szkoleń na ten temat - podkreśliła Kotula. Zaznaczyła, że w miejscach pracy, w których działają te procedury, pracownicy rzadziej mierzą się z depresją, z rozkojarzeniem i rzadziej zmieniają pracę.

O tym, jak ważną rolę odgrywa szkoła w edukacji młodych ludzi na temat ich praw, mówiła wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz. Oceniła, że szkoła powinna rozwijać w uczniach kompetencje, które będą niezbędne do odnalezienia się na rynku pracy.

Zwróciła uwagę, że ponad 60 proc. zawodów, w których obecna młodzież licealna będzie pracować, nie jest jeszcze nazwana.

- Być może to groźnie zabrzmi, ale w tej chwili jesteśmy w trakcie kontroli w kuratoriach oświaty. Badania z nich mają nam pokazać, jaki jest stan polskiego szkolnictwa branżowego, z jakimi wyzwaniami musimy sobie poradzić. Przygotowujemy się do dużej reformy - zapowiedziała wiceszefowa MEN.

Problemy młodych

Główny inspektor pracy Marcin Stanecki również podkreślił, że potrzebna jest większa edukacja młodych w zakresie prawa pracy. Jak zauważył, wielu z nich nie wie nawet, jakie prawa przysługują na umowie o pracę, a jakie na umowie-zleceniu.

Stanecki wyjaśnił, że do największej liczby wypadków przy pracy dochodzi w grupie wiekowej 18-24.

Wiele się mówi o wypadkach komunikacyjnych, ale w Polsce co drugi dzień ktoś ginie w pracy. Mówimy o wypadkach śmiertelnych, których było 199 w zeszłym roku, ale mamy też wypadki ciężkie, gdzie ludzie tracą kończyny - zaznaczył Stanecki.

Dodał, że młodzi ludzie w swoich pierwszych pracach zmagają się także z negatywnymi komentarzami ze strony pracodawcy.

- Bardzo często młode osoby dostają komunikat, że nie mają talentu, predyspozycji, umiejętności i w tej młodej psychice zawsze ten ślad gdzieś zostaje - powiedział szef PIP.

Wiceprezeska stowarzyszenia Precedens Oliwia Kotowska dodała, że młodzi ludzie w swoich pierwszych pracach często są wykorzystywani i padają ofiarami nadużyć. Przytoczyła wyniki ankiety na temat stanu wiedzy młodych ludzi w dziedzinie prawa pracy i organizacji związkowych. Badanie to zostało zrealizowane wśród 100 osób od 15 do 25 lat.

Z ankiet wynika, że 58 proc. respondentów uważa, że zna swoje prawa pracownicze. 55 proc. badanych przyznało, że chociaż raz pracowało na czarno. Z kolei 64 proc. zadeklarowało, że pracowało kiedyś na tzw. umowie śmieciowej. Ankiety pokazały, że 50 proc. osób doświadczyło problemów z wypłatą wynagrodzenia. Na pytanie, "czy planujesz wstąpić do związków zawodowych" 40 proc. respondentów odpowiedziało, że nie. Chętnych do tego jest 38 proc. badanych. "Może" odpowiedziało 11 proc., a kolejne 11 proc. "nie wie, czym są" związki zawodowe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
rynek pracy
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(86)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Optymista
3 miesiące temu
Młodym najlepiej głaskanie telefonu wychodzi a co do pracy fizycznej to porażka.
JA.
3 miesiące temu
Ja nie rozumiem, czemu pracodawca ma mieć obowiązki wobec pracownika. To jest umowa dwustronna gdzie jedna strona ma pracować a druga płacić. Jak Państwo chce być opiekuńcze to niech będzie ale samo a nie kosztem pracodawcy. Dajmy kolejny dzień wolny a pracodawca ma zapłącić. To tak jakby Józek wszedł do baru i powiedziała - stawiam wszystkim a Zenek płaci.
JA.
3 miesiące temu
Według mnie jak Państwo ma być opiekuńcze (ja jestem za) to niech płaci za urlop, zwolnienie od pierwszego dnia, za dni wolne, za przerwy na papierosa itd. Mają być uprawnienia ale Państwo za nic nie płaci, tylko wymyśla co pracodawca ma zrobić. Jedynym pracodawcą w Państwie opiekuńczym powinno być samo Państwo. Pracodawca jest od płacenia i znajdywania zajęcia aby miał z czego płacić. Jak ktoś pracuje u 3 pracodawców to powinno mu się wszystko sumować. Pracodawcy płacą za pracę a za wolne które Państwo oferuje (21 dni w roku) powinien płacić ten co to gwarantuje - czyli Państwo. Pracodawca nie musi się martwić tym co robi praconik jak nie prauje - może bytć na zwolnieniu, może być na urlopie i niech Państwo samo płacić skoro uważa, że to się należy.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Adler
3 miesiące temu
"Czy się stoi czy się leży" to już było w PRL
kiki
3 miesiące temu
Czy leci z nami pilot?
mac
3 miesiące temu
OK, dajmy jeszcze wolne w każdą sobotę i pracę w piątek do 11:00. Oczywiście nie dotyczy to opieki lekarskiej, służb czy normalnych fabryk. Wolne dla urzędników, nauczycieli i sklepowych. Brawo.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (86)
maruda
3 miesiące temu
Roszczeniowi to są imigranci zza Buga, których notabene w naszych więzieniach, przebywa ponad 7 tyś. Czy nie można podpisać z drugą stroną o relokacji tych osób do odbywania kary u nich a wtedy wilk syty i owca cała i jaki spokój by nastał z obawy przed przedterminowym powrotem.
JAKO ŻYWO !
3 miesiące temu
NIE JEDNA RODZINA PODOBNA DO PANI MINISTERKI
FAKT
3 miesiące temu
NAPISAŁBYM CO O NIEJ DĄDZE ALE WSZYSTKO BY TRZA BYŁO WYPIKAĆ
jot22
3 miesiące temu
noo, ta pani to chyba ma marne informacje o tym, jakie oczekiwania mają pracodawcy od pracowników i dlaczego coraz częściej wybierają np ,azjatów
FAKT
3 miesiące temu
KOMUNIZM I SOCJALIZM NIGDY W TYM KRAJU SIE NIE SKONCZYŁ
...
Następna strona