Resort kierowany przez Radosława Sikorskiego w odpowiedzi na nasze pytania potwierdza, że z myślą o czerwcowych wyborach utworzono 299 obwodów zagranicznych (w październikowych wyborach do Sejmu i Senatu było ich 416).
Według stanu na środowe południe do spisów wyborców za granicą zgłosiło się 41 tys. wyborców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MSZ przypomina, że wybory do Parlamentu Europejskiego zawsze cieszyły się mniejszym zainteresowaniem i że wystarczy porównać liczby osób zainteresowanych udziałem w wyborach do PE i prezydenckich czy wyborach do Sejmu i do Senatu. I tak np.:
- w wyborach parlamentarnych w 2015 r. MSZ utworzył za granicą 250 obwodów, w głosowaniu udział wzięło blisko 175 tys. wyborców.
- W wyborach do Parlamentu Europejskiego przeprowadzonych w 2014 r. w 176 obwodach głos oddało niespełna 32 tys. wyborców.
- W 2019 r. odbyły się wybory zarówno do polskiego parlamentu, jak i do Parlamentu Europejskiego. W tych pierwszych utworzonych zostało za granicą 320 obwodów głosowania, a zagłosowało ok. 316 tys. osób.
- Natomiast w wyborach do PE utworzono 203 obwody - tj. o ok. 36 proc. mniej niż w wyborach do Sejmu i Senatu w tym samym roku, a liczba wyborców była mniejsza o ok. 43 proc.
Z powyższych danych wynika wyraźna prawidłowość: w wyborach do PE tworzono o ok. 30 proc. mniej obwodów aniżeli w wyborach do Sejmu RP i do Senatu RP, podczas gdy liczba głosujących w wartościach procentowych była zawsze mniejsza o wartości przekraczające - niekiedy istotnie - wskazane 30 proc. - tłumaczy MSZ w odpowiedzi przesłanej money.pl.
Polski MSZ wskazuje na Norwegię
W ocenie resortu mniejsza liczba obwodów głosowania utworzonych na potrzeby najbliższych wyborów nie będzie miała wpływu na zainteresowanie wyborami do PE i chęcią udziału w nich.
"Jako przykład możemy podać Norwegię, gdzie dziś mamy o trzy obwody więcej niż w wyborach do Sejmu i Senatu RP, a chęć głosowania zadeklarowało 1741 osób, podczas gdy w ubiegłorocznych wyborach było ujętych w spisach wyborców w tym kraju 27 069 osób" - podaje MSZ.
A jak wygląda to w krajach, w których mamy takie same liczby obwodów jesienią 2023 r. i obecnie? We Włoszech chce głosować 1377 osób, gdy w 2023 r. w wyborach do Sejmu i Senatu RP uprawnionych było 17 489 osób. W Grecji do spisów w czterech obwodach głosowania zgłosiły się 474 osoby, a w ubiegłorocznych wyborach chęć udziału wyraziło 5841 osób. Z kolei w Wielkiej Brytanii w tegorocznych wyborach utworzono 48 obwodów głosowania, w których (według stanu na środę do godz. 12.00) chce głosować 9262 wyborców. W wyborach do Sejmu i do Senatu w 2023 r. utworzonych zostało 76 obwodów, ale uprawnionych do głosowania było 163 221 wyborców - podaje MSZ.
"Nieuprawniona zatem byłaby teza, że małe zainteresowanie wynika z mniejszej liczby utworzonych obwodów głosowania w wyborach do PE w porównaniu z liczbą obwodów utworzonych w ubiegłorocznych wyborach do Sejmu i Senatu RP" - konkluduje MSZ.
Tomasz Żółciak, Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl