W połowie maja kadrowa "miotła", uruchomiona po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, dotarła do Agencji Rozwoju Przemysłu. Na czele ARP stanął wieloletni wiceszef Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach (RIG) Michał Dąbrowski. Ten ruch był jednym z ostatnich, które wykonał ówczesny minister aktywów państwowych Borys Budka, zanim zapadła decyzja o jego kandydowaniu do Parlamentu Europejskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Żelazna miotła" w państwowej agencji. Karuzela zmian ruszy dalej?
Zmiana na tak istotnym stanowisku może być bardzo istotna dla wielu spółek, które ARP kontroluje. Nowy prezes wcale nie musi jednak dążyć do szybkiej zmiany we wszystkich podległych mu jednostkach.
Tak jest m.in. w przypadku Polregio, której ARP jest większościowym udziałowcem. To kluczowy gracz na rynku kolejowych przewozów pasażerskich w Polsce. Spółka, obsługująca połączenia regionalne w 15 z 16 województw, w ostatnim czasie przeszła proces oddłużenia i z powodzeniem rywalizuje o kontrakty w przetargach organizowanych przez samorządy.
12 maja 2023 roku prezesem Polregio został Adam Pawlik, który od kwietnia pełnił już obowiązki szefa spółki. Na stanowisko wiceprezesa rada nadzorcza powołała z dniem 1 czerwca Marcela Klinowskiego. Polregio szykuje się do dużej odnowy taboru - ze środków z Krajowego Planu Odbudowy ma pozyskać blisko 100 nowych pociągów.
Bez kadrowego trzęsienia ziemi w Polregio? "Konkurs odwołany"
20 maja 2024 roku rada nadzorcza Polregio uruchomiła postępowanie konkursowe, mające wyłonić nowego prezesa. Termin składania aplikacji upłynął, a w kolejnych dniach miały odbyć się rozmowy z kandydatami. Plany te wzbudziły stanowczy sprzeciw związkowców. Ostatecznie, jak dowiedział się money.pl, konkurs na nowego szefa zarządu został odwołany. Doniesienia te przekazał nam Sławomir Centkowski, członek RN Polregio, przedstawiciel Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
Informację potwierdziła sama spółka. "Na podstawie Uchwały Rady Nadzorczej Polregio S.A. z dnia 3 czerwca 2024 r., postępowanie kwalifikacyjne na funkcję Prezesa Zarządu Spółki Polregio S.A. z siedzibą w Warszawie zostało zakończone bez wyłonienia kandydata - czytamy w oświadczeniu" - czytamy w komunikacie. Polregio nie tłumaczy tej decyzji.
Związki bronią porozumienia płacowego
Z ustaleń money.pl wynika, że organizacje reprezentujące załogę nie są za szybką zmianą prezesa.
Jako członek rady nadzorczej i reprezentant strony społecznej, mam na uwadze zarówno dobro załogi, jak i całej firmy. Moim zdaniem decyzje o zmianach kadrowych powinny być podejmowane z dużą ostrożnością. Jest tak z kilku powodów - mówi nam Centkowski.
Jak wyjaśnia, obecnie w spółce toczą się ważne procesy, związane przede wszystkim z pozyskiwaniem środków na zakup nowego taboru kolejowego. - Jest to niezwykle istotne przedsięwzięcie. Zarząd musi podejmować intensywne działania, aby zapewnić finansowanie, gdyż fundusze z Krajowego Planu Odbudowy okazały się niewystarczające - wskazuje.
- W tym newralgicznym momencie wymiana zarządu byłaby niekorzystna dla spółki i pracowników. Nowy prezes potrzebowałby zbyt wiele czasu, aby wdrożyć się w sprawy firmy, a tego czasu po prostu nie mamy - ocenia przedstawiciel RN.
Ważnym procesem są też przetargi na obsługę połączeń.
W branży kolejowej przegrana w przetargu może oznaczać likwidację zakładu pracy i masowe zwolnienia. Odbudowa firmy na tym samym poziomie jest później praktycznie niemożliwa - podkreśla Centkowski.
Jego zdaniem właśnie z tych powodów tak ważne jest doświadczenie zarządu w zakresie konkurowania na rynku, tworzenia dokumentacji przetargowej oraz znajomość specyfiki poszczególnych samorządów.
Porozumienie płacowe przyciąga innych
Z załogi płyną też głosy, według których zmiana prezesa Polregio zagrozi wypracowanemu niedawno porozumieniu płacowemu. Przewoźnik jako pierwszy w branży zdecydował się na coroczną indeksację wynagrodzeń.
Największym sukcesem obecnego zarządu jest zawarcie bezprecedensowego porozumienia ze związkami zawodowymi bez uciekania się do strajku. To ogromne osiągnięcie obu stron. Pracownicy zyskali regularne podwyżki o wskaźnik inflacji powiększony o 5 punktów procentowych, co zostało wpisane do Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy - zaznacza Centkowski.
Porozumienie ma być wyjątkowo korzystne dla spółki. - Zarząd uniknął corocznych sporów płacowych, a urzędy marszałkowskie nie będą zaskakiwane wzrostem oczekiwań załogi. Wypracowanie tego kompromisu wymagało ogromnej pracy i zaangażowania wszystkich stron. To duży sukces obecnego kierownictwa Polregio - ocenia nasz rozmówca.
Efekty tego kroku są widoczne. Jak słyszymy, do Polregio przechodzą m.in. pracownicy PKP Cargo, gdzie planowana jest duża redukcja etatów. Polregio tymczasem aktywnie rekrutuje, mając w ofercie prawie 300 wakatów na stanowiskach m.in. maszynistów czy pracowników utrzymania taboru.
Co zrobi ARP?
Kluczowe decyzje w sprawie Polregio podejmować będzie jednak Agencja Rozwoju Przemysłu.
- Priorytetem jest skuteczne pozyskiwanie środków na rozwój, wygrana w kluczowych przetargach oraz utrzymanie dobrych relacji ze stroną społeczną. Zarząd poradził sobie z tymi wyzwaniami, czego dowodem jest choćby bezprecedensowe porozumienie - uważa Centkowski.
3 czerwca przedstawiciele związków spotkali się z nowo powołanym zarządem ARP. Od rezultatu rozmów, które jak dotąd nie zostały ujawnione, mogą zależeć dalsze losy konkursu na prezesa i przyszły kształt relacji z pracownikami w firmie, która każdego dnia odpowiada za przewóz ponad 250 tys. pasażerów.
Polregio, największy przewoźnik kolejowy w Polsce, zanotował w 2023 r. rekordowe wyniki przewozowe. Jak poinformowała spółka, z jej usług skorzystało 97,3 mln pasażerów, co oznacza wzrost o ponad 10 mln (11,6 proc.) w porównaniu do roku poprzedniego i o 8 mln (9,5 proc.) w stosunku do dotychczasowego rekordu z 2019 r.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl