Od 14 czerwca dofinansowanie zakupu pompy ciepła z programu "Czyste Powietrze" przysługuje tylko wtedy, gdy urządzenie figuruje na liście ZUM (Zielonych Urządzeń i Materiałów). Zmiana przepisów ma chronić nabywców i ułatwić im wybór produktów dobrej jakości.
Producenci pomp ciepła alarmują o problemie
- IOŚ będzie weryfikował, jakie produkty znajdą się na tej liście. To pompy, które przejdą badania i otrzymają certyfikaty w akredytowanym laboratorium. W Europie są 22 takie jednostki - mówił w maju wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Naszym zdaniem, o ile nie zostaną zmienione zasady, to na początku 2025 r. powtórzy się sytuacja z czerwca 2024 r., tzn. znowu z listy ZUM wypadną setki pomp ciepła - mówi w rozmowie z serwisem wnp.pl Andrzej Maciejewski, prezes działającej w branży odnawialnych źródeł energii firmy Stiebel Eltron Polska.
- Jeśli kogoś nie ma na liście ZUM, to praktycznie nie istnieje na polskim rynku - dodaje Maciejewski.
Producenci pomp ciepła przekonują, że warunki wpisywania na tę listę spowodowały, że katalog tych urządzeń, za które nabywca może otrzymać dofinansowanie, zmniejszył się radykalnie - z około 4500 do około 250.
- Teraz mamy taką kuriozalną sytuację, że urządzenia produkowane w Europie i badane w europejskich laboratoriach badawczych, które często budowały polski rynek pomp ciepła i zaufanie do tych urządzeń jako dobrej technologii grzewczej, jakimś cudem czekają w długiej kolejce do wejścia na listę ZUM. Możliwość ich wyboru dla klienta ostatecznego jest więc mocno ograniczona. To bardzo niepokojące, to dyskryminacja i trzeba ten system naprawić - zaznacza Janusz Starościk, prezes Stowarzyszenia Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych.
Ogrzewanie domu pompą ciepła tanieje
Obowiązujące od 1 lipca nowe przepisy o ochronie odbiorców energii powodują spadek kosztów ogrzewania przy użyciu pompy ciepła o blisko 10 proc. - szacuje Polska Organizacja Rozwoju Pomp Ciepła (PORT PC).
Organizacja przypomina, że ustawa, która przedłuża zamrażanie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do końca 2024 r., podnosi poziom tych cen, ale znosi jednocześnie limity zużycia, w efekcie cała energia zużywana w domach wyposażonych w pompy ciepła będzie liczona według ceny 500 zł za MWh netto, niższej niż rynkowe. Pula tańszej energii - po 411 zł za MWh netto do limitu była zbyt mała, by uwzględniać pracę urządzenia, a zatem koszty jej eksploatacji w większości wynikały z cen realnych, rynkowych, a nie mrożonych - podkreśla PORT PC.
Jak wynika z wyliczeń symulacji kosztów wykonanych przez PORT PC, do końca 2024 r. najniższe rachunki za ogrzewanie domu będą płacić właściciele gruntowych pomp ciepła z instalacjami ogrzewania podłogowego, a najwyższe - posiadacze kotłów elektrycznych oraz kotłów na olej opałowy. Wzrosną też koszty ogrzewania domu gazem, z powodu zniesienia od 1 lipca ceny zamrożonej na poziomie 200,17 zł za MWh i wprowadzenie w jej miejsce wyższej ceny maksymalnej, co przekłada się na ok. 20-proc. wzrost rachunków za gaz.