Góralskie fasiągi, służące na Podhalu do przewożenia turystów, kursują między Palenicą Białczańską a Polaną Włosienica. Z Włosienicy chętnych wrażeń czeka jeszcze ok. 2 km spaceru nad Morskie Oko - drugie pod względem powierzchni jezioro w Tatrach. Jak pisze "Gazeta Krakowska", górale na brak ruchu nie narzekają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurs do Morskiego Oka droższy niż przed rokiem
W tym roku mamy szczególnie dużo zagranicznych turystów. W znacznej mierze to goście z krajów arabskich - mówi w rozmowie z gazetą Władysław Nowobilski, prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka.
W te wakacje chcący skorzystać z podwózki do Morskiego Oka muszą liczyć się z wydatkiem większym niż w ubiegłym roku. "O ile w wakacje 2022 kurs do góry kosztował 70 zł, o tyle w te wakacje trzeba już zapłacić 90 zł. Za to za jazdę w dół ceny się nie zmieniły. Nadal trzeba zapłacić 50 zł za osobę" - czytamy.
- Ta podwyżka weszła w życie już w styczniu. Wówczas podskoczyły także stawki za jazdę w dół. Ale na wakacje postanowiliśmy obniżyć cenę z 60 do 50 zł za osobę na kurs w dół - tłumaczy Nowobilski.
Tym samym czteroosobowa rodzina za kurs do góry zapłaci 360 zł, a za przejażdżkę w dół - 200 zł. Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka podkreśla jednak, że to ceny umowne.
Według "Gazety Krakowskiej" od 2021 r. ceny wzrosły aż o 40 zł. Przed dwoma laty kurs w górę kosztował 50 zł. Górale tłumaczą podwyżki coraz wyższymi kosztami prowadzenia działalności i utrzymania zwierząt.