Pod siedzibą POHiD, organizacji skupiającej największe sieci handlowe w Polsce protestowali związkowcy z Auchan, Carrefoura, Biedronki, Stokrotki, Selgrosa, Kauflanda, Castoramy, Makro, Decathlonu, Pepco i Ikei - poinformował portal Wiadomościhandlowe.pl. Na manifestacji pojawili się też przedstawiciele AgroUnii, z przewodniczącym Michałem Kołodziejczakiem oraz poseł Adrian Zandberg.
- Jesteśmy pod siedzibą Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Jest ona jednak polska tylko z nazwy, bo zrzesza organizacje międzynarodowe. Ta organizacja nie chce z nami rozmawiać i negocjować. Nie chce podjąć dialogu tłumacząc, że to poszczególne sieci nie pozwalają na negocjowanie układów zbiorowych - powiedział Alfred Bujara, przewodniczący sekcji krajowej Pracowników handlu NSZZ "Solidarność".
Dodał, że warunki pracy i płacy znacznie się pogorszyły. - Nie było w dziejach Polski po 1989 roku tak złej sytuacji pracowników handlu. Pracujecie za 2-3 osoby, jesteście wykorzystywani. My jako "Solidarność" mówimy stop takim praktykom. Nie chcemy być niewolnikami w naszym kraju - dodał.
Większe pensje i więcej pracowników
Zdaniem protestujących, pracownikom w sektorze handlu dokładane są nowe obowiązki, a ich wynagrodzenia rosną powoli. Dlatego domagają się podwyżek, które odczują w portfelach. Drugim ich postulatem jest zwiększenie liczby pracowników w sklepach, zaś trzecim natychmiastowe zaprzestanie prowadzenia handlu w niedzielę.
- W Carrefourze pracuję od 20 lat. To, co od 3-4 lat dzieje się w naszej pracy jest skandalem. Jesteśmy wykorzystywani, pracujemy za trzech. Pracownicy z wieloletnim stażem są niedoceniani wręcz przeszkadzają sieci, bo nie boją się zgłaszać swoich postulatów. To właśnie dlatego został przerwany dialog ze związkowcami. Pracodawca nie chce z nami rozmawiać. Jeżeli do takich spotkań dochodzi, szybko się kończą - powiedziała Anna Kulesza z NSZZ Solidarność w Carrefour Polska w rozmowie z portalem www.wiadomoscihandlowe.pl.
Pracodawcy: to forma wywierania nacisku
Do protestu odniosła się także POHiD. Organizacja wyraziła "zdecydowany sprzeciw" wobec formy wywierania nacisku na pracodawców handlu. Nie zgadza się też z argumentami związkowców i namawia ich do dialogu z rządem w sprawie poprawy sytuacji pracowników handlu.
- Od wielu miesięcy skutecznie przeciwdziałamy następstwom przemian demograficznych w postaci deficytu kadr. Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej związanej z pandemią i rosnącą inflacją, utrzymujemy miejsca pracy, zapewniamy konkurencyjne na tle innych sektorów warunki zatrudnienia oraz inwestujemy w bezpieczeństwo sanitarne pracowników i klientów. - informuje POHiD.
Pracodawcy podkreślają, że w ciągu roku średnia pensja pracowników sklepów wzrosła o ok. 9 proc. Wskazują też na benefity skierowane do pracowników i ich rodzin oraz na premie finansowe, specjalistyczną opiekę medyczną i bogaty pakiet świadczeń socjalnych.