Czekasz na paczkę z Chin, a dostawa się opóźnia? Można powiedzieć, że winna tej sytuacji jest klęska urodzaju. Jak pisze Bloomberg, popyt na chińskie produkty jest tak duży, że brakuje kontenerów do ich transportowania - zarówno do Europy, jak i do USA.
Brakuje nie tylko kontenerów i skrzyń, ale też miejsca na statkach. Jak oceniają analitycy Bloomberga, taki stan rzeczy może się utrzymywać do połowy 2021 roku.
Popyt nasiliła pandemia koronawirusa. Konsumenci z całego świata masowo zaczęli zamawiać z Chin między innymi maseczki, pulsooksymetry, ale też sprzęt elektroniczny. Lockdown również miał swój wpływ na zwiększone zakupy on-linie na azjatyckich portalach.
Popyt podbiły również święta Bożego Narodzenia i poszukiwanie prezentów choinkowych właśnie na platformach z Chin.
Ale nie tylko zwiększony handel spowodował zatory. Opóźnienia wywołały również procedury związane z pandemią, które zatrzymywały statki w portach oraz braki w pracowników pracujących w portach przy rozładunku i załadunku.
Ten zastój ma swoje konsekwencje finansowe. Brak kontenerów prowadzi bowiem do wojny cenowej. Po pierwsze przewoźnicy morscy wysyłają ładunki najpierw tam, gdzie mogą więcej zarobić, czyli do Stanów Zjednoczonych.
Do tego firmy podnoszą ceny przewozu. Jak szacują analitycy Bloomberga cena transportu jednego kontenera z Szanghaju do Los Angeles od początku czerwca prawie się podwoiła, a koszt wysłania tego samego pudełka do Rotterdamu jest teraz czterokrotnie wyższy.
Ceną za tańsze zakupy na platformach azjatyckich były zawsze dłuższy okres dostawy. Klienci czekają na swoje paczki czasem parę miesięcy. Jednak, jak zapowiedział w rozmowie z money.pl Gary Topp, dyrektor wykonawczy regionu Europy Środkowo-Wschodniej w AliExpress, ma się to zmienić.
Koronawirus szaleje. Co z przesyłkami z Chin?
- Priorytetem dla nas będzie skracanie czasu dostawy - podkreślał. - Rozwijamy się nie tylko w Azji, ale także w Europie. Coraz więcej produktów dostarczanych w Europie jest oznaczanych jako produkty z dostawą 3- lub 7-dniową i widzimy, że zainteresowanie tymi produktami rośnie znacznie powyżej 100 proc.
Jak zaznaczył, polski rynek staje się coraz ważniejszy dla AliExpress. Popularność zakupów online rośnie.