Niemcy mają coraz większy problem z nielegalną migracją. Z danych wynika, że od stycznia do czerwca 2023 r. przez polską granicę do kraju bez zezwoleń wjechały 14 tys. 303 osoby. Mowa o wzroście rok do roku o 144 proc.
Dziurawa jest również granica niemiecko-czeska. Tędy, jak podaje dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", przedostało się 7102 nielegalnych migrantów. W tym przypadku wzrost wynosi 50 proc.
Z kolei Federalne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podaje, że lipcu do Niemiec nielegalnie wjechały 8062 osoby, 2335 przez Polskę i 2032 przez Czechy. Ogółem proporcjonalnie więcej osób wjeżdża obecnie nielegalnie do Niemiec przez polską i czeską granicę niż przez pozostałe odcinki graniczne razem wzięte.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Droga nielegalnych migrantów: przez Polskę i Czechy do Niemiec
Alexander Throm, rzecznik grupy parlamentarnej CDU/CSU ds. polityki wewnętrznej, grzmi, że "sytuacja wymknęła się spod kontroli". Dlatego politycy domagają się szczelniejszych kontroli na granicach.
- Granice Niemiec są pod presją, jakiej nie było od lat i nie widać poprawy - powiedział Throm w rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Polityk skrytykował federalną minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser za pozostawienie granic z Czechami i Polską "bez ochrony". Mimo tego, że Rosja i Białoruś wykorzystują je jako bramę dla nielegalnej migracji.