Niemcy są gotowe poprzeć embargo na rosyjską ropę pod warunkiem, że zakaz handlu tym surowcem będzie wprowadzany stopniowo - doniósł w środę Bloomberg, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Źródła Bloomberga przekazały, że toczą się rozmowy dotyczące szóstego pakietu sankcji UE przeciwko Rosji, a kraje członkowskie "starają się reagować na zaostrzający się kryzys energetyczny", wskutek którego Kreml wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii.
"Berlin poparłby raczej stopniowe nakładanie sankcji na ropę naftową niż inne z dyskutowanych opcji, takich jak ograniczenie cen lub mechanizmy płatności, które zatrzymywałyby część dochodów Moskwy" - napisał Bloomberg.
"Zakazowi musiałby towarzyszyć okres przejściowy" - uważają rozmówcy agencji. "UE przyjęła podobne, opóźnione podejście, gdy zakazała węgla na początku tego miesiąca" - przypomniał Bloomberg.
Nowe stanowisko Niemiec
Zdaniem Bloomberga "nowe stanowisko Niemiec oznacza znaczącą zmianę w kraju, który jeszcze kilka tygodni temu twierdził, że jakiekolwiek działania w sprawie dostaw energii zaszkodzą Europie bardziej niż Rosji".
"Jest to również sygnał, że Niemcy czują się znacznie bardziej przygotowane do korzystania z alternatywnych źródeł zaopatrzenia w ropę naftową" - dodano w publikacji.
Nowy pakiet sankcji
Zgodnie z doniesieniami źródeł agencji, Unia pracuje obecnie nad szóstym pakietem sankcji, a w ciągu "najbliższych kilku dni" mają się odbyć konsultacje z państwami członkowskimi.
Formalne propozycje mogą zostać przedstawione do zatwierdzenia już w przyszłym tygodniu.
"Jedna z osób powiedziała, że nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie mechanizmu sankcji wobec ropy naftowej" - podkreślił Bloomberg.
Niemieckie ministerstwo gospodarki odmówiło Bloombergowi komentarza.