Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Niemiecki dłużnik ważniejszy od polskiego? Ekspert przestrzega przed falą upadłości za Odrą

111
Podziel się:

Oficjalne prognozy 20 tysięcy bankructw w 2025 roku w Niemczech mogą być znacznie zaniżone. Prawdopodobnie ta liczba może osiągnąć nawet liczbę 50 tysięcy - twierdzi w rozmowie z money.pl Patryk Kruczek, ekspert ds. restrukturyzacji. Wyjaśnia też, co robić, by Polacy nie byli mniej ważni od Niemców przy odzyskiwaniu długów.

Niemiecki dłużnik ważniejszy od polskiego? Ekspert przestrzega przed falą upadłości za Odrą
Niemcy nowym "chorym człowiekiem Europy". Na zdjęciu kanclerz Olaf Scholz (Getty Images, Getty Images)

W 2024 roku liczba upadłości firm w Niemczech osiągnęła najwyższy poziom od dekady. Według agencji Creditreform zbankrutowało 22 400 przedsiębiorstw, co stanowi wzrost o 24,3 proc. w porównaniu do 2023 roku.

Ta sytuacja może mieć poważne konsekwencje dla polskich przedsiębiorców. Według najnowszych prognoz, w 2025 roku liczba postępowań upadłościowych u naszego zachodniego sąsiada może być znacznie wyższa.

Patryk Kruczek, ekspert ds. restrukturyzacji z kancelarii Kruczek+Partnerzy, analizuje obecną sytuację w Niemczech. Wskazuje na rosnący kryzys - przede wszystkim w branży motoryzacyjnej, który jest wynikiem głównie z rosnącej konkurencji ze strony Chin. Zagrożona jest też perła polskiego eksportu - branża meblarska. Widoczny spadek koniunktury wiąże się ze zmniejszonym popytem na nieruchomości za Odrą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ekspert nie ma złudzeń. Zdradził, kiedy skończy się wojna w Ukrainie

Nadchodzi tsunami upadłości za Odrą

Ekspert przewiduje, że problemy niemieckiego biznesu będą narastać i mogą wkrótce uderzyć w polski rynek.

Powołując się na rozmowy z niemieckimi kancelariami upadłościowymi, mogę stwierdzić, że oficjalne prognozy 20 tysięcy bankructw w 2025 roku w Niemczech mogą być znacznie zaniżone. Prawdopodobnie ta liczba może osiągnąć nawet liczbę 50 tysięcy zgłoszonych postępowań upadłościowych - ostrzega ekspert.

Zagrożenia dla polskich przedsiębiorców

To może sprawić, że sytuacja polskich firm powiązanych z niemieckimi partnerami stanie się niepokojąca. I to bez względu na formalny sposób kooperacji. Kruczek wymienia główne. To bezpośrednie kontrakty pomiędzy polskimi i niemieckimi firmami, oddziały niemieckich firm w Polsce, oraz niemieckie spółki-córki i inwestycje kapitałowe. Ekspert wyjaśnia bankructwo niemieckiej firmy, która ma w Polsce oddział, wywołuje poważne skutki po naszej stronie granicy.

Otwarcie postępowania upadłościowego w Niemczech, wobec niemieckiej spółki-matki, będzie powodowało automatycznie również postawienie stanu upadłości podległego podmiotu, który jest w Polsce. Dotyczy to zarówno oddziałów, jak i spółek-córek, nawet jeśli są w dobrej kondycji finansowej - podkreśla Kruczek.

W opinii eksperta, ostatnie 15 lat prosperity sprawiło, że polscy przedsiębiorcy nie są przygotowani na procedury transgranicznych postępowań upadłościowych. - Polscy przedsiębiorcy powinni w szczególności zwrócić uwagę na symptomy, które mogą przemawiać za tym, że ich kontrahent niemiecki lub powiązany z kapitałem niemieckim odczuwa problemy finansowe - zaznacza Kruczek.

Procedury upadłościowe. Tego Polacy nie wiedzą

Kruczek podkreśla, że polscy przedsiębiorcy mało znają odpowiednie procedury. Jedną z najważniejszych jest ogłoszenie wtórnego postępowania upadłościowego.

- Wraz ze złożeniem wtórnego wniosku upadłościowego, to sąd upadłościowy w Polsce otwiera równoległe postępowanie upadłościowe i wyznacza polskiego syndyka - wyjaśnia ekspert.

Wyjaśnia jednocześnie, że w przypadku postępowania prowadzonego wyłącznie w Niemczech, polscy przedsiębiorcy muszą zmierzyć się z barierą językową i odmiennym systemem prawnym. - To często powoduje konieczność korzystania z niemieckiego pełnomocnika, co zwiększa koszty prowadzenia postępowania upadłościowego - ostrzega prawnik.

Niemiecki dłużnik ważniejszy od polskiego

Ekspert zwraca uwagę na ryzyko marginalizacji polskich wierzycieli w głównym postępowaniu upadłościowym. - Wtórne postępowanie upadłościowe może zapewnić lepszą ochronę interesów polskich firm. Pozwala zachować odpowiedni balans między interesami różnych stron. Zostaje zachowany zdrowy parytet, przez co Polacy nie są mniej ważni od Niemców.

Kruczek odnosi się także do kwestii odpowiedzialności członków zarządu w przypadku podejrzenia celowego działania na szkodę wierzycieli. - Zasady dotyczące odpowiedzialności zarządu w Niemczech są zdecydowanie bardziej liberalne, jeśli chodzi o dochodzenie tych wierzytelności - zauważa ekspert.

Według eksperta, ważnym elementem w dochodzeniu roszczeń jest dokumentacja i współpraca z organami ścigania. - W takim wypadku istnieje konieczność złożenia wniosku, czy zawiadomienia o możliwości pozbawienia przestępstwa w celu uzyskania chociażby dokumentacji księgowej, którą wtedy prokuratura uzyskuje - wyjaśnia mechanizm postępowania.

Nasz rozmówca zwraca uwagę na fakt, że Polska pozostaje jedynym krajem, który nie wprowadził jeszcze dyrektywy drugiej szansy. Jest to regulacja harmonizująca przepisy dotyczące postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych w Unii Europejskiej. - Myślę, że w związku z tym, że Polska teraz odbiała prezydencję Unii Europejskiej, może to się wydarzy i to zdecydowanie może też poprawić sytuację polskich wierzycieli - podsumowuje ekspert.

Ekspert nie ma wątpliwości, że w najbliższym czasie w Niemczech upadłości będzie przebywać, ma jednka nadzieję, ze europejski przemysł w końcu się podniesie. - Może ta europejska jakość to jest coś, co się wybroni i to są gdzieś tam popyt na te produkty wysokojakościowe, gdzie produkty niemieckie są gdzieś synonimem tej jakości - zauważa Kruczek.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(111)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Musztarda po ...
3 dni temu
Idzie tsunami, a ludki stoją i się patrzą
Prezydent2025
2 dni temu
W Niemczech istnieje sprawny system wymiaru sprawiedliwości. Ogłoszenie upadłości, rozliczenie majątku i zobowiązań oraz zamknięcie firmy trwa w 90% w ciągu roku. Nie jest tam też znana polska specjalność wiecznego likwidowania firmy przez syndyka. I jeszcze jedno. Przedsiębiorca, który przystąpi do procesu upadłości na czas kończy z dobrym mercem i przyzwoitym mieszkaniem.
Stan J.
2 dni temu
Sami sobie winni, mam nadzieje ze niemcy tez sie obudza.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
pytanie wybor...
3 dni temu
czy już eksperci obliczyli premierowi Bimbale kiedy umrze ostatni Polak któremu należy się zadośćuczynienie o Niemiaszkiów
resciarzutusk
3 dni temu
czy to wina PiS i braci Kaczyńskich,a szczególnie Lecha?
Zabrakło gazu
2 dni temu
Tak się kończy lewacko liberalna era gospodarki opartej o zielony ład , polityke klimatyczną i socjalizm serwowany bezmyślnie przez klub lewaków PE.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (111)
healer
12 godz. temu
NIC SIĘ NIE "podniesie" dopóki UE będzie kontynuować swoją obłąkańczą politykę klimatyczną. Firmy to wiedzą i masowo przenoszą produkcję do Chin, Indii czy krajów afrykańskich. Ten trend istniał już wyraźnie od początków naszego wieku, po "zielonym wale" i ETS-ach skokowo się nasilił....
Paweł
13 godz. temu
Dlatego Donaldinio nakazał naszym prezydentom miast, firmom i spółkom państwowym kupować wszystko od Niemiec. Poczynając od drzewek za 17 tys. zł, poprzez używane elektryki po Helmucie, wiatraki nie młodsze niż 4-letnie od Siemensa, używane 30-letnie tramwaje dla Poznania, wyprodukowane w Niemczech pompy ciepła. Zmniejszył wydatki na polską naukę bo za szybko się rozwijaliśmy. Oddał PKP Cargo Niemcom, być może uruchomi też niemiecką kopalnię na terenie Polski. Nie chcieliście jechać na szparagi do Niemiec to szparagi przyjdą do nas. Ale Uśmiechnięci mówią, że jest radośniej. Moim zdaniem jest śmieszniej.
Paweł
13 godz. temu
Dlatego Donaldinio nakazał naszym prezydentom miast, firmom i spółkom państwowym kupować wszystko od Niemiec. Poczynając od drzewek za 17 tys. zł, poprzez używane elektryki po Helmucie, wiatraki nie młodsze niż 4-letnie od Siemensa, używane 30-letnie tramwaje dla Poznania, wyprodukowane w Niemczech pompy ciepła. Zmniejszył wydatki na polską naukę bo za szybko się rozwijaliśmy. Oddał PKP Cargo Niemcom, być może uruchomi też niemiecką kopalnię na terenie Polski. Nie chcieliście jechać na szparagi do Niemiec to szparagi przyjdą do nas. Ale Uśmiechnięci mówią, że jest radośniej. Moim zdaniem jest śmieszniej.
ha ha
14 godz. temu
zileono mi
Orzeł
16 godz. temu
To wina polityków, Urszulę, Tiverkarsy i Szolce powinni być wywiezieni na taczkach i wychłostani na rynku w Brukseli. Zniszczyli przemysł i motoryzację i spowoduje bankructwo bondrukowanie pieniędzy się skończy, a biorokraci w tych urzędach tylko generują koszty z pracy tych darmozjadów nic nie ma, nic. Wychłostał polityków, zielony łady, Polskie lady, sztuczne podnoszenie płacy minimalnej I co za tym idzie kosztów wszystkiego doprowadziło do takich efektów!!!!
...
Następna strona