Jak informuje portalsamorzadowy.pl, na problem zwrócił uwagę poseł Lewicy Tadeusz Tomaszewski, który zwrócił się z interpelacją do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, ministry rodziny, pracy i polityki społecznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe przepisy są niesprawiedliwe - wskazuje polityk Lewicy
Poseł w interpelacji napisał, że "Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ostatnich dniach poleciło dokonanie korekt do sprawozdania resortowego MRiPS-06 za 2022 rok dla wszystkich jednostek OPS i PCPR".
W sprawozdaniu nie należy wykazywać pracowników merytorycznych jednostki (OPS/PCPR), którzy wykonują wyłącznie zadania z ustaw innych, niż ustawa o pomocy społecznej, czyli nie należy nigdzie wykazywać np. asystentów rodziny, pracowników zajmujących się wyłącznie świadczeniami rodzinnymi i funduszem alimentacyjnym lub pracujących tylko na ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej - czytamy w interpelacji.
Tomaszewski dodał również, że w "obecnym stanie prawnym, przyznawanie dodatku motywacyjnego w wysokości 1000 zł brutto dla pracowników jednostek pomocy społecznej, z pominięciem pracowników czynnych w zakresie świadczeń rodzinnych i funduszu alimentacyjnego, jest wyjątkowo niesprawiedliwe i krzywdzące".
Zwraca uwagę, że aktualne przepisy "klasyfikują pracowników na lepszych i gorszych". "Dodatek motywacyjny ma za zadanie motywować do pracy, a w wielu przypadkach w obecnym stanie prawnym może odnieść odwrotny skutek" - wskazał poseł.
Ponadto polityk Lewicy pyta resort m.in. dlaczego podjęto takie rozwiązanie, na jakiej podstawie wybierano pracowników jednostek organizacyjnych pomocy społecznej do otrzymania dodatku do wynagrodzenia i czy istnieje plan poszerzenia grona osób objętych dodatkiem o osoby realizujące ustawę o dodatkach mieszkaniowych, świadczeniach rodzinnych oraz zadania rządowe takie jak: dodatki węglowe, osłonowe oraz refundacja podatku VAT za paliwo gazowe.
Na ten problem zwrócił także uwagę czytelnik serwisu portalsamorzadowy.pl. W wiadomości do redakcji nazwał nowe przepisy "gniotem prawnym".
W jednym pokoju pracuje dwóch pracowników - wynagrodzenie jednego jest finansowane ze świadczeń rodzinnych, a drugiego z zadań własnych gminy w paragrafie pomoc społeczna, ale oczywiście obaj są pracownikami tego samego ośrodka pomocy społecznej. Program jest takim gniotem prawnym, że jeden z pracowników "dostanie" dodatek, a drugi nie. To tak, jakby robić podwyżki dla nauczycieli i nauczyciel WF-u podwyżkę dostaje, a matematyki nie - wskazuje czytelnik portalu.
Rząd przyjął uchwałę
Przypomnijmy, że 19 czerwca 2024 roku rząd przyjął uchwały czterech programów, które dotyczą dodatków do wynagrodzeń pracowników opieki społecznej. Dodatek ten wynosi 1 tys. zł brutto i przysługuje od 1 lipca.
Zgodnie z ustawą dodatek należy się pracownikom m.in. ośrodków opieki społecznej, powiatowych centrów pomocy rodzinie, centrów usług społecznych, domów pomocy społecznej (DPS), placówek specjalistycznego poradnictwa rodzinnego, ośrodków interwencji kryzysowej, ośrodków wsparcia (w tym te dla osób z zaburzeniami psychicznymi), całodziennych domów pomocy, domów dla matek z małoletnimi dziećmi i kobiet w ciąży, schronisk dla osób bezdomnych (w tym te z usługami opiekuńczymi), klubów samopomocy.
Na dodatek mogą liczyć także osoby pracujące w ramach pieczy zastępczej i wspierania rodziny, czyli np. asystenci rodziny, koordynatorzy pieczy zastępczej, pracownicy placówek opiekuńczo-wychowawczych, osoby zatrudnione do pomocy w rodzinach zastępczych i w rodzinnych domach dziecka na podstawie umowy o pracę, pracownicy regionalnych placówek opiekuńczo-terapeutycznych, interwencyjnych ośrodków preadopcyjnych, pracownicy placówek wsparcia dziennego oraz zatrudnieni w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech, które prowadzone są przez samorządy (żłobki, kluby dziecięce i dzienni opiekunowie).