Kontrolerzy NIK wkroczyli do ministerstwa energii oraz dziewięciu spółek sektora elektroenergetycznego: Enei, Enei Wytwarzanie, Energi Wytwarzanie, Elektrowni Ostrołęka, EC Stalowej Woli, PGE GiEK, PGNiG Termiki, PKN Orlenu, Tauronu Wytwarzanie. Sprawdzili działalność wszystkich w latach 2012-2018.
Z raportu NIK, do którego dotarł PAP, wynika, że tylko budowa elektrowni Ostrołęka C została rozpoczęta bez zapewnienia pełnego finansowania, a także bez analizy aktualności założeń dotyczących parametrów technicznych. Nie spełniono też założeń dotyczących zastosowania paliwa węglowego, a zatem wszystkich podpunktów przyjętych w 2010 roku, kiedy projekt zaczął być wcielany w życie.
Kontrolerzy wskazali, że opóźnienia przy realizacji Ostrołęki C, mogą finalnie zmniejszyć rentowność bloku. Przypomnijmy, że Ostrołęka C, według deklaracji byłego ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, będzie ostatnim blokiem węglowym, który powstanie w Polsce. W negocjacje dotyczące jego powstania zaangażowała się państwowa spółka PGE.
Grupa jednak odstąpiła od rozmów. Tłumaczyła to zmianą strategii i chęcią zaangażowania się we własne projekty inwestycyjne oraz strategiczne. Przyszłość Ostrołęki C, wspólnego projektu Energi i Enei, stanęła pod znakiem zapytania. Jednak wicepremier Jacek Sasin zapewnia, że inwestycja będzie kontynuowana.
"Już po wyłonieniu wykonawcy do czasu wydania polecenia rozpoczęcia robót, nastąpiło czteromiesięczne opóźnienie w stosunku do harmonogramu inwestycji. Brak rezerwy czasowej na ewentualne opóźnienia w realizacji projektu istotnie zwiększa ryzyko niezakończenia inwestycji w planowanym terminie i naraża projekt na zmniejszenie jego rentowności" - napisano w komunikacie, na który powołuje się PAP.
"Zawarta umowa mocowa zobowiązuje spółkę do udostępniania określonej ilości mocy do sieci od stycznia 2023 r. Jednocześnie kolejna umowa określająca harmonogram inwestycji zakłada oddanie budowanego bloku do eksploatacji we wrześniu 2023 r. Oznacza to, że nawet przy terminowym zakończeniu inwestycji spółka będzie zobowiązana zapłacić karę z tytułu niewypełniania obowiązku mocowego przez dziewięć miesięcy 2023 r. Opóźnienie inwestycji skutkować będzie powiększaniem tej kary za każdy kolejny miesiąc" - tłumaczy NIK.
Choć twórcy raportu nie zostawili suchej nitki na Ostrołęce C, to jednocześnie stwierdzili, ze wszystkie inwestycje, które skontrolowano, miały opóźnienia. Przy niektórych przekroczenie terminu dotyczyło rozpoczęcia prac, a przy innych - zakończenia.
"Istotnym czynnikiem opóźniającym rozpoczęcie inwestycji były kwestie związane z długotrwałymi lub przedłużającymi się postępowaniami przetargowymi na wybór wykonawców. W kontrolowanych podmiotach wyłonienie wykonawcy opóźniło się od 5 miesięcy (Elektrociepłownia Płock) do nawet 3 lat (Elektrownia Jaworzno III). Wszystkie kontrolowane inwestycje zakończyły się lub zakończą się z opóźnieniem w stosunku do pierwotnych założeń" - podaje NIK w komunikacie.
Co jeszcze zarzucają kontrolerzy? Przekroczenie zakładanego budżetu całej inwestycji. Tylko jedna z nich zmieściła się w zakładanych przed budową wydatkach. Wszystkim natomiast udało się osiągnąć planowane założenia technologiczne.
NIK w końcowych wnioskach zwróciła się do zarządów spółek energetycznych o rzetelne planowanie inwestycji. Składa również wniosek do gabinetu Mateusza Morawieckiego. Izba chce przyjęcia Polityki Energetyki Polski do 2040 roku. Oprócz niego, chce również, by został opracowany plan zastępowania wyłączonych jednostek wytwórczych. Na ich miejsce miałyby powstać nowe - zgodne z przyjętym docelowym miksem energetycznym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl