- Zmianę przeprowadzimy, ale to nie zadziała, jeżeli spółdzielcy nie będą aktywniejsi. Bo ci prezesi, którzy często nadużywają władzy, mają sto różnych metod, żeby z różnych sytuacji się wykręcić - mówił na początku października w Stargardzie Jarosław Kaczyński. Prezes PiS argumentował w ten sposób konieczność zwiększenia nadzoru państwa nad spółdzielniami mieszkaniowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Kaczyńskiego "wadą spółdzielni jest to, że one się same nadzorują, poza NIK w pewnych wypadkach albo prokuratorem, jeżeli już jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa". Jak zapewnił, nie wchodzi w grę - choćby ze względów konstytucyjnych - rozwiązanie spółdzielni i poddanie ich pełnemu nadzorowi państwa.
Zmiany w spółdzielniach. Oto co zakłada projekt ustawy
W money.pl jako pierwsi pisaliśmy o szczegółach rządowego planu na wprowadzenie nowych porządków w spółdzielniach. "Został opracowany projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, ustawy - Prawo spółdzielcze oraz ustawy o własności lokali, który został już wpisany do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów" - przekazało nam Ministerstwo Rozwoju i Technologii.
Jak przekonuje resort, główne cele projektu to zwiększenie transparentności działania spółdzielni oraz usprawnienie funkcjonowania tych podmiotów.
Według projektu to walne zgromadzenie, a więc członkowie spółdzielni, będą wybierać zarząd, w tym prezesa i jego zastępców. Członkowie zarządu będą sprawować swoją funkcję nie dłużej niż przez pięcioletnią kadencję. Liczba kadencji nie będzie ograniczona, więc jeśli członkowie będą chcieli, aby prezes nadal pełnił swoją funkcję, będą mogli go wybrać ponownie.
Inna z proponowanych zmian dotyczy możliwości oddawania głosów na walnym zgromadzeniu w formule online. W kontekście kontroli spółdzielni, która jak dotąd odbywa się poprzez obowiązkową, cykliczną lustrację, projekt zwiększa uprawnienia członków w kwestii wyboru podmiotu, który taką lustrację przeprowadzi.
Projekt zawiera zarazem przepisy, które mają na celu realizację wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Dzięki temu unormowana zostanie m.in. sytuacja osób, które posiadają lokale w budynkach posadowionych na gruntach, do których spółdzielni nie przysługuje prawo własności albo użytkowania wieczystego - informuje MRiT.
PiS chce zmian w systemie spółdzielczości. Prezesi: nie widzimy powodu
Pytani przez money.pl prezesi spółdzielni mieszkaniowych zgodnie przyznają, że planowane zmiany są niepotrzebne. Pojawiają się wśród nich głosy, według których nowe zasady mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
- Nie bardzo widzimy powody do wprowadzenia pięcioletniej kadencji dla prezesów, skoro ich działania są oceniane poprzez absolutorium. Głosowania online? W tak ważnych spawach, jak majątek spółdzielni, sprawozdania finansowe ważna jest pogłębiona dyskusja, omówienie sprawy. Według mnie raz w roku członek spółdzielni powinien pofatygować się osobiście na walne zgromadzenie - mówi Andrzej Półrolniczak, prezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Praga" w Warszawie.
Prezes RSM "Praga" podkreśla przy tym, że "walne" pozostaje najbardziej demokratyczną formą podejmowania decyzji w ramach spółdzielni. - "Walne" zgromadzenia się sprawdzają, mimo początkowej niechęci do ich organizowania. U nas na takich spotkaniach pojawia się co dziesiąty członek spółdzielni. To wcale nie jest mało - twierdzi Półrolniczak.
Jest dużo krytycznych uwag kierowanych pod adresem spółdzielni mieszkaniowych. Jednak od 2001 r., kiedy weszła w życie ustawa regulująca ich działalność, co jakiś czas dokładane były zapisy zwiększające nadzór państwa nad tymi organizacjami - zauważa Półrolniczak.
W podobnym tonie wypowiada się Mieczysław Grodzki, prezes zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej. - Wszystkie spółdzielnie, w tym spółdzielnie mieszkaniowe podlegają ustawowemu reżimowi kontroli ich działalności, jakim jest lustracja. Lustracja, zgodnie z przepisem art. 91 ustawy - Prawo spółdzielcze to badanie legalności, gospodarności i rzetelności całości działalności każdej spółdzielni. Każda spółdzielnia, w tym spółdzielnia mieszkaniowa, obowiązana jest przynajmniej raz na trzy lata, a w okresie pozostawania w stanie likwidacji corocznie, poddać się badaniu lustracyjnemu - informuje Grodzki w przesłanym do nas komentarzu.
Przypomina także, że w spółdzielniach mieszkaniowych, które realizują budowę nowych mieszkań, lustracja, podobnie jak rozliczenie kosztów budowy, odbywa się co roku.
Nie można także zapominać, że system lustracyjny w spółdzielniach został wzmocniony poprzez przepis art. 93a ustawy - Prawo spółdzielcze. Minister właściwy do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa ma bowiem prawo żądania informacji, danych i dokumentów, dotyczących organizacji i działalności spółdzielni mieszkaniowych, niezbędnych do dokonywania oceny zgodności z prawem i gospodarności działalności spółdzielni - wyjaśnia Grodzki.
Zwiększenie nadzoru i co dalej?
Bardziej krytyczny w swojej ocenie jest Tadeusz Derenowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie w województwie dolnośląskim. Jak mówi, woli poczekać na ostateczny kształt projektu. Aktualne założenia nazywa "głupotą".
- Nie rozumiem, po co wprowadzać przepis o pięcioletniej kadencji prezesa. Decyzyjność leży w rękach rady nadzorczej - mówi money.pl Derenowski. Jego zdaniem zwiększenie państwowego nadzoru nie usprawni funkcjonowania spółdzielni. Co więcej, prezes SM Bielawa nie wyklucza, że rządzący posuną się dalej. - To może bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Skutkiem może być przechwycenie spółdzielni przez państwo. To łatwy kąsek - uważa Derenowski.
Jak informuje resort rozwoju, projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, ustawy - Prawo spółdzielcze oraz ustawy o własności lokali, jest wpisany do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu.