Projekt ustawy o bonie senioralnym został w poniedziałek po południu opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji. W uzasadnieniu do projektu bon senioralny określany jest jako "usługi wsparcia dla rodzin aktywnych zawodowo w opiece nad seniorami". Chodzi więc o wsparcie rodzin, które w związku z wykonywaną pracą nie są w stanie zapewnić opieki swoim bliskim.
Maksymalna wartość bonu wyniesie 2150 zł. Do pozyskiwania usług świadczonych w ramach bonu uprawnione będą aktywne zawodowo dzieci lub wnuki osoby starszej. Z kolei korzystać z tych usług będą mogły osoby, które ukończyły 75 lat i mają "niezaspokojone potrzeby w zakresie podstawowych czynności życia codziennego, których rodzina ze względu na aktywność zawodową nie może zapewnić".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bon ma wesprzeć i odciążyć rodzinę seniora i umożliwić jej aktywność zawodową, dlatego uprawnieni do tych pieniędzy będą ci, którzy pracują na etat, mają firmę, są na umowie cywilnoprawnej albo są rolnikami. Obowiązywać też będą kryteria dochodowe - zarówno dla zstępnych, jak i seniorów korzystających z bonu. W tym pierwszym przypadku mowa o osobach, które osiągają przychód w przedziale do dwukrotności minimalnego wynagrodzenia (gospodarstwo 1-osobowe) lub trzykrotności minimalnego wynagrodzenia (w przypadku gospodarstw wieloosobowych).
Nowe świadczenie będzie wprowadzane stopniowo
Z kolei kryteria dla seniorów, którzy mieliby być beneficjentami bonu, wyglądają następująco: przychód do 3500 zł w 2026 r., a potem wzrastać corocznie o 500 zł - czyli do 4000 zł w 2027 r., do 4500 zł w 2028 r. oraz 5000 zł w roku 2029 (kwoty brutto wraz z dodatkiem pielęgnacyjnym). Takie stopniowe zwiększanie kryteriów ma także pozwolić na rozwinięcie się rynku usług opiekuńczych.
W 2022 r. w ponad 11 proc. gmin nie świadczono usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania, mimo że jest to zadanie obowiązkowe, a w ponad 33 proc. gmin usługi te świadczone były dla co najwyżej 10 osób. Gdybyśmy od razu wpisali kryterium dla seniora w wysokości 5 tys. zł dochodu, na dzień dobry potrzebowalibyśmy aż 100 tys. rąk do pracy. Obniżenie tego kryterium w pierwszym roku do 3,5 tys. zł i tak wymaga 40 tys. opiekunów. Te dwa lata dajemy sobie na budowę rynku usług - tłumaczy w rozmowie z money.pl Marzena Okła-Drewnowicz minister do spraw polityki senioralnej, która przygotowała ustawę.
Jak wskazują autorzy projektu, prognozy demograficzne zapowiadają dynamiczny wzrost liczby osób starszych w Polsce w najbliższych dziesięcioleciach. To stwarza nowe wyzwania dla polityki społecznej, zwłaszcza senioralnej. Bon ma być "odpowiedzią na niezagospodarowaną przestrzeń pomiędzy pomocą społeczną i świadczeniami realizowanymi w jej ramach, a systemem ochrony zdrowia, w tym w szczególności opieką długoterminową" - czytamy w uzasadnieniu.
W praktyce ma stanowić wsparcie dla rodzin, dzieci czy wnuków seniorów, którzy np. pracują w innym mieście lub po prostu nie chcą ograniczać aktywności zawodowej, a z drugiej strony muszą zapewnić opiekę rodzicom czy dziadkom. Jak szacują autorzy projektu, maksymalna wartość bonu senioralnego przełoży się na maksymalnie 50 godzin usług wsparcia. Bonu nie będzie można wymienić na gotówkę, a niewykorzystana w danym miesiącu wartość bonu nie będzie przechodziła na kolejny.
Na co będzie można dostać pieniądze
Dzieci czy wnuki, czyli - jak określa projekt - zstępni seniora, będą mogli wnioskować o bon do gminy właściwej ze względu na miejsce zamieszkania osoby starszej (wymagane będzie pełnomocnictwo). Gmina, na podstawie specjalnego kwestionariusza, dokona oceny "niezaspokojonych potrzeb w zakresie podstawowych czynności życia codziennego", a następnie określi rodzaj i zakres wsparcia.
Wsparcie będzie możliwe w jednym z czterech obszarów. Są to: podstawowe zaspokojenie codziennych potrzeb życiowych, pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych, podstawowa opieka higieniczno-pielęgnacyjna lub zapewnienie kontaktów z otoczeniem. Organizacją usług wsparcia zajmie się samorząd gminny. Może je wykonać sam lub zlecić np. lokalnej firmie, podmiotowi ekonomii społecznej czy stowarzyszeniu.
Rozwiązanie ma kosztować w pierwszym roku działania 4,2 mld zł, ale równocześnie autorzy szacują, że rozwój rynku usług opiekuńczych dzięki wprowadzeniu bonu wygeneruje dochody 1,5 mld zł, dlatego finalny koszt dla budżetu będzie mniejszy i wyniesie 2,7 mld zł. Część pieniędzy będzie pochodzić z KPO.
Bon senioralny był wyborczym zobowiązaniem koalicji, jego zapowiedź pojawiła się także w expose Donalda Tuska. Projekt ustawy jest pokazywany w rok od wyborów i ma pokazywać, że zapowiedzi są realizowane.
Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak, dziennikarze money.pl