Portal informuje o tym, że "egzamin, który ma sprawdzić, czy pracownik w sposób biegły porozumiewa się w języku polskim, jest całkowitą nowością".
Nowy egzamin z języka polskiego dla pracowników lotnisk
Dodaje, że nowy przepis został wpisany w nowelizację ustawy Prawo lotnicze i jest realizacją rozporządzenia unijnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Znajomości języka polskiego nie sprawdzaliśmy dotychczas, bo wszyscy, którzy poruszają się samodzielnie po polu manewrowym, są Polakami. W związku z tym wszyscy mają świadectwa skończonych szkół na różnych poziomach. Nie ma więc potrzeby, sprawdzania umiejętności posługiwania się językiem polskim" - mówi portalowi WNP.PL Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk.
Prezes portu dodaje, że egzamin nie będzie sprawdzał, czy pracownik poprawnie używa słownictwa lotniczego, a to powinno być według niego najważniejsze.
"Nawet nie wiadomo, jak się do tego przygotować. Nie wiemy, jak ten egzamin będzie przebiegał - czy to będzie urzędnik, który każe pracownikom portów recytować inwokację "Pana Tadeusza"? Nie potrafię sobie tego wyobrazić - dodaje prezes gdańskiego lotniska, cytowany przez portal.
ULC: kwestia znajomości języka to standardowa rzecz
Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w rozmowie z WNP.PL przypomina, że nowe egzaminy to kwestia rozporządzenia Unii Europejskiej, które będzie stosowane we wszystkich krajach członkowskich.
- Kwestia znajomości języka i weryfikowania tych umiejętności w lotnictwie jest standardową rzeczą. Dotyczy to pilotów, kontrolerów ruchu lotniczego - tłumaczy na łamach portalu WNP.PL prezes ULC.
Jak informuje portal WNP.pl, podejście do egzaminu będzie kosztowało blisko 800 zł.
Artur Tomasik, prezes Katowice Airport i zarazem szef Związku Regionalnych Portów Lotniczych w Polsce w rozmowie z portalem przekonuje, że "opłata za egzamin na tym poziomie jest rażąco wygórowana".
ULC przekonuje jednak, że "ten sam podmiot nie powinien jednocześnie szkolić i egzaminować".