Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Nowy minister pojechał na granicę. "Znacząca zmiana"

Podziel się:

Nowy minister infrastruktury Dariusz Klimczak spotkał się w Lublinie z przedstawicielami przewoźników, protestujących przed przejściami granicznymi z Ukrainą w Hrebennem i Korczowej. - Minister nas wysłuchał, to spora zmiana - mówią money.pl zainteresowani. Liczą na spełnienie postulatów.

Nowy minister pojechał na granicę. "Znacząca zmiana"
Dariusz Klimczak (PAP, Karol Zienkiewicz)

Nie ustaje trwający od listopada protest przewoźników. Polscy transportowcy boją się konkurencji z Ukrainy, o czym mówili już w rozmowie z money.pl.

- Sam ZUS kosztuje tam 600 zł miesięcznie, a u nas nawet pięć razy więcej. Kierowcy też zarabiają mniej za naszą granicą. Naprawdę boimy się dumpingu cenowego. Polscy kierowcy powoli odchodzą z pracytłumaczył nam Tomasz Borkowski, który prowadzi firmę transportową.

Minister "wysłuchał" problemów

Protestujący postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. I liczą, że wspomniane zezwolenia szybko uda się wprowadzić.

Minister Klimczak wysłuchał naszych bolączek, które były dla niego nowością. I z chęcią nas słuchał, dlatego odnoszę wrażenie, że chce zająć się problemem i go rozwiązać. Żegnając się, podziękowałem za wysłuchanie, bo nie mówił, że "się nie da", tak jak wcześniejszy rząd - mówi money.pl Jacek Sokół z Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu.

W podobnym tonie wypowiada się Borkowski. - To miłe, że minister nas wysłuchał - ocenia. Zdaniem protestujących minęło nawet półtora tygodnia od rozpoczęcia blokady do pierwszego kontaktu z przedstawicielami rządu PiS.

Z zarzutami dotyczącymi opieszałości nie zgadzał się były minister Andrzej Adamczyk. Kilka tygodni temu ocenił, że resort regularnie rozmawia z protestującymi, a wiceminister Rafał Weber jest cały czas w kontakcie z ukraińskim rządem.

Dariusz Klimczak, polityk PSL i Trzeciej Drogi, napisał w serwisie X po spotkaniu, że rozmowa była "konstruktywna".

Transport czeka na zezwolenia

Protestujący zaznaczają, że jest jeden główny postulat, który powinien zostać jak najszybciej zrealizowany. Chodzi o przywrócenie zezwoleń komercyjnych na przekraczanie granicy wydawanych ukraińskim firmom. Przed inwazją wydawano po 160 tys. takich zezwoleń dla Polski i Ukrainy, co oznacza, że rocznie granice przekraczało 320 tys. ciężarówek. Po wybuchu wojny w Ukrainie UE zniosła zezwolenia na przewozy komercyjne z tego kraju. Liczba przewozów wystrzeliła. Tylko w tym roku wyniosła już blisko milion.

Skoro zniesienie zezwoleń miało umożliwić przepływ towarów z Ukrainy do Polski, Europy i świata, to co robią puste naczepy wjeżdżające do UE przez naszą, słowacką i węgierską granicę? Przecież one nie wiozą towaru. Każdy samochód wjeżdżający do Polski może zostać monitorowany. Kierowcy ciężarówek będą musieli podać, na jakiej granicy wjeżdżają do UE i jakie jest docelowe miejsce wyładowania auta. Dlaczego nie korzystamy z narzędzi, które mamy? - zastanawia się Sokół.

Protestujący w najbliższą sobotę mają porozmawiać z przedstawicielami ukraińskiego biznesu. - Sami przekonują się co do celowości i sensowności wprowadzenia zezwoleń. Po prostu domagamy się równego traktowania - podsumowuje Sokół.

Szybkie zakończenie blokady na przejściach granicznych z Ukrainą zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl