Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|
aktualizacja

Nowy pakiet sankcji podzielił UE. "Pojawił się impas"

Podziel się:

W rozmowach w sprawie przyjęcia 9. pakietu unijnych sankcji wobec Rosji pojawił się impas spowodowany daleko idącym regresem w zapisach, które zostały do niego dodane - poinformował PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.

Nowy pakiet sankcji podzielił UE. "Pojawił się impas"
Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE (Getty Images, 2022 Getty Images)

W Brukseli odbyły się rozmowy ambasadorów państw członkowskich, których celem było przyjęcie 9. pakietu sankcji wobec Rosji. Zakończyły się jednak brakiem porozumienia.

Z rozmów PAP z unijnymi dyplomatami wynika, że pod płaszczykiem bezpieczeństwa żywnościowego do projektu pakietu wprowadzono zapisy, które de facto umożliwiają wykreślenie z list sankcyjnych każdej z 1,5 tys. osób i podmiotów objętych restrykcjami - w tym oligarchów - pod warunkiem, że mają jakieś udziały w produkcji żywności.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

9. pakiet sankcji

"Rosyjska propaganda informuje, że unijne sankcje doprowadziły do wybuchu kryzysu żywnościowego, bo zatrzymano rosyjskie statki ze zbożem i eksport rosyjskich nawozów. Jest to propagandowe kłamstwo, ponieważ UE nie zakazała eksportu rosyjskiego zboża i nawozów do państw trzecich. Pomimo tego Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Belgia chcą, aby na szczeblu krajowym była możliwość odmrożenia zamrożonych aktywów osób z list sankcyjnych, pod warunkiem że te osoby mają udziały w branży rolniczej" - powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.

Dyplomaci krajów przeciwnych takiemu rozwiązaniu wskazują jednak, że otwiera to furtkę, aby każda z 1,5 tys. sankcjonowanych osób mogła wykupić np. udziały w firmie zajmującej się handlem lub produkcją zboża i w efekcie aktywa tej osoby zostaną odmrożone. Co więcej, rosyjska propaganda uzyska potwierdzenie, że jej narracja, iż to UE odpowiada za kryzys żywnościowy, była słuszna.

"Ta propozycja wywołała krytykę części krajów, które uważają to za regres i nie chcą się na to zgodzić" - powiedział jeden z dyplomatów.

Co istotne - jak wynika z nieoficjalnych informacji - z listy surowców energetycznych objętych sankcjami, na prośbę Grecji, wykreślony został sprężony gaz ziemny, rodzaju gazu powstającego w procesie przetwórstwa ropy naftowej.

"Odpowiada on za jedną czwartą wolumenu gazu, który jest objęty zakazem importu z Rosji. W tym przypadku również część krajów nie chce się na to zgodzić" – mówi rozmówca PAP.

Węgrzy wnieśli na spotkaniu o wykreślenie z listy sankcyjnej trzech członków rosyjskiego rządu, w tym ministra energii Rosji. Wywołało to protesty części państw członkowskich, w tym Polski.

Z informacji PAP wynika, że Szwecja, powołując się na konieczność ochrony wolności mediów, wykreśliła z listy sankcyjnej Federalną Służbę ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej (Roskomnadzor).

To rosyjski federalny organ wykonawczy odpowiedzialny za monitorowanie, kontrolowanie i cenzurowanie rosyjskich środków masowego przekazu. Wywołało to również sprzeciw.

Unia zapowiada dalsze restrykcje

Przyjęcie sankcji w UE wymaga jednomyślności 27 państw członkowskich. Pomimo impasu rozmowy mają toczyć się w Brukseli w weekend z nadzieją na porozumienie.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaproponowała w środę dodanie prawie 200 osób i podmiotów gospodarczych do unijnej listy sankcji wobec Moskwy. W dziewiątym pakiecie restrykcji miałyby znaleźć się rosyjskie siły zbrojne i trzy banki w Rosji.

"Osiem przyjętych do tej pory pakietów sankcji już boli (Rosję). Ale dzisiaj zwiększamy presję w odpowiedzi na wojnę na Ukrainie" - powiedziała von der Leyen. Wyjaśniła, że zaproponowała dodanie do sankcyjnej listy "rosyjskich sił zbrojnych, a także oficerów i firm rosyjskiego przemysłu obronnego".

Na liście znaleźliby się też "członkowie Dumy i Rady Federacji, ministrowie, gubernatorzy i partie polityczne". Według von der Leyen są to osoby odgrywające kluczową rolę w "rosyjskich atakach rakietowych" na ludność cywilną, "porwaniach ukraińskich dzieci wywożonych do Rosji" czy "kradzieży ukraińskich produktów rolnych".

Przewodnicząca KE zaleca też nałożenie "nowych kontroli i nowych ograniczeń eksportowych" na towary podwójnego zastosowania, cywilne i wojskowe, które mogłyby być używane przez rosyjską armię. Chodzi m.in. o kilka substancji chemicznych i komponenty elektroniczne oraz komputerowe.

Ponadto KE proponuje zakazać Rosji dostępu do wszelkiego rodzaju bezzałogowych statków powietrznych. Szefowa KE zaproponowała również zawieszenie działalności czterech nowych rosyjskich mediów, które, jak powiedziała, są zaangażowane w propagandę Kremla, a także wprowadzenie "dodatkowych środków gospodarczych przeciwko rosyjskiemu sektorowi energetycznemu i wydobywczemu, w tym zakazu nowych inwestycji wydobywczych w Rosji".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.