Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Michał Wąsowski,Tomasz Żółciak,Magda Żugier
|
aktualizacja

"O tym nie było mowy". Biznes ocenia wizję Tuska i mówi, czego zabrakło w jego planie

1590
Podziel się:

W poniedziałek premier Donald Tusk spotkał się z przedstawicielami biznesu i zadeklarował, że chce z nimi współpracować. Zapowiedział m.in. deregulację dla przedsiębiorców. Biznes podchodzi do tego z optymizmem, ale i dystansem.

"O tym nie było mowy". Biznes ocenia wizję Tuska i mówi, czego zabrakło w jego planie
Donald Tusk na konferencji "Rok Przełomu" (East News, Wojciech Olkusnik)

Na konferencji "Polska. Rok przełomu" premier ogłosił, że planuje wzmocnić cały szereg inwestycji w najbliższej dekadzie. Szef rządu zaznaczał, że inwestycje w Polsce w 2025 r. wyniosą ponad 650 mld i "jest to ostrożny szacunek". Zapowiedział też deregulację dla biznesu i publicznie do tablicy wywołał założyciela InPostu Rafała Brzoskę, któremu zaproponował prowadzenie prac nad założeniami deregulacji.

Z kolei minister finansów Andrzej Domański opowiadał o szeregu inwestycji w innowacyjność i technologie oraz zapowiedział zmiany m.in. w limitach IKZE i podatku Belki.

Deregulacja. Ewolucja, a nie rewolucja

Dla przedstawicieli biznesu, obecnych na konferencji, kluczowy jednak był jeden temat: deregulacja. - Miejmy nadzieję, że słowo stanie się ciałem, bo rzecz jasna po czynach poznajemy ich. Ale powiedziałbym, że wypada teraz podejść do komputera i wcisnąć Enter. Dokonuje się duże otwarcie, więc trzymam kciuki, żeby się spełniło – ocenił krótko w rozmowie z Money.pl prezes Pracodawców RP Rafał Dutkiewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zaczynał od śpiworów i Malucha. Dziś 4F jest globalną marką sportową. Igor Klaja w Biznes Klasie

Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, również pozytywnie ocenia nastawienie rządu pokazane na konferencji. - Jakościową zmianą jest bardzo mocna deklaracja premiera, że będzie się regularnie spotykał z przedsiębiorcami, ma do nas zaufanie i chce w nasz głos się wsłuchać, również przy rozwiązywaniu takich problemów jak deregulacja – mówi nam Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu.

Kostrzewa zauważa, że "Rafał Brzoska przyjął wyzwanie" i biznes w mniejszym gronie "będzie się nad tym pochylał i wspierał Rafała". – Ale jest mnóstwo prostych rzeczy, które utrudniają codzienne życie. W tej chwili mamy do czynienia z blokadą gruntów w wielu gminach, bo brakuje im planu zagospodarowania przestrzennego. W sektorze transportu kolejowego problemem jest długość procedur homologacyjnych, a w zamówieniach publicznych brak klauzul indeksacyjnych. W każdej branży coś się znajdzie – wyjaśnia.

Chodzi o to, żeby nie próbować robić gigantycznej rewolucji na poziomie unijnym, tylko żeby zidentyfikować i zaadresować te obszary, gdzie efekt jest najszybszy. Każdy konsultant nazwie to nisko wiszącymi owocami, które łatwo jest chwycić i je zerwać. To jest efekt później napędzający całą maszynę. W momencie, gdy widzimy pierwszy sukces, to jest łatwiej o kolejny, bo szybciej się mobilizujemy – dodaje prezes Polskiej Rady Biznesu.

Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, uważa postawę rządu za dużą zmianę. - Przede wszystkim usłyszeliśmy deklarację stałych kontaktów i rozmowy z nami. To jest gigantyczny postęp, wręcz przełom kopernikański jak na warunki, w których ta debata pomiędzy polityką a biznesem praktycznie nie istniała - wskazuje Kaźmierczak.

"Trzymamy premiera za słowo"

Także Małgorzata Mroczkowska-Horne, dyrektor generalna Konfederacji Lewiatan, uważa deregulację za "działanie oczekiwane przez biznes". - Pytanie, w jaki sposób będzie ona przeprowadzona. Uważam, że wszystkie realne działania wiodące do sensownej deregulacji są dobre – ocenia.

Jak dodaje, oddanie deregulacji do konsultacji wprost w ręce przedsiębiorców jest pozytywnym ruchem. - Tylko muszę rozczarować pana premiera: ten proces nie uda się bez zaangażowania urzędników – zaznacza Mroczkowska-Horne, która z wykształcenia jest prawniczką.

- My, jako biznes, oczywiście przekażemy odpowiednie rekomendacje. Od wielu miesięcy jako Konfederacja Lewiatan opracowujemy rozwiązania i postulaty biznesu, którymi regularnie się dzielimy. Te najbardziej aktualne też są gotowe. Niemniej, istotne jest, co realnie stanie się z naszymi rekomendacjami i o tym nie było mowy na dzisiejszej konferencji. Trzymamy pana premiera za słowo, że nie włoży ich do szuflady – dodaje.

Warto nadmienić, że elementem kontaktów premiera ze środowiskiem biznesu ma być m.in. specjalna rada. - Dobrze, że powołana zostanie Rada Gospodarcza, aczkolwiek przyznam szczerze, że wolałbym, aby powołano wicepremiera do spraw gospodarczych. To zresztą może się wydarzy, bo czeka nas rekonstrukcja rządu – mówi nam dr Jacek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

Nieco więcej dystansu ma do tego Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan. - Takie symboliczne desygnowanie prezesa Brzoski na głowę deregulacyjną cieszy, a z drugiej strony trochę przeraża, bo wygląda to tak, jakby rząd nie miał pomysłu jak do tego podejść i zrzuca trochę odpowiedzialność na przedsiębiorców. Podejmujemy tę rękawicę, bo rzeczywiście wiemy w jakich obszarach i gdzie nam to przeszkadza - mówi Zielonka.

Energetyka ważna i oczywista

Jacek Goliszewski dodaje, że "pozytywnie ocenia, iż była mowa o transformacji energetycznej i cenach energii w naszym kraju". Wojciech Kostrzewa wskazuje zaś, że pięć obszarów, wymienionych przez premiera, jest "konsensualnych". - To znaczy, że wszyscy zgadzają się, że energetyka, nowoczesne technologie, nauka, logistyka i rynek kapitałowy to są te podstawowe obszary wymagające działań. Jestem przekonany, że przy dużej ilości dobrej woli damy radę, a na pewno impuls inwestycyjny, m.in. dzięki zwolnieniu pieniędzy z KPO, doda rynkowi takiego optymizmu, wyzwoli energię wśród przedsiębiorców - twierdzi Kostrzewa.

Małgorzata Mroczkowska-Horne wskazuje jednak obszar energetyki, którego nie było w przemówieniu premiera i ministra.

To, czego mi osobiście zabrakło, to odniesienie się do energetyki konwencjonalnej. Tutaj jest olbrzymie pole do innowacji. Nie możemy sobie pozwolić na nieuruchomienie tych innowacji już teraz. Mam nadzieję, że skupienie się dzisiaj na dyskusji o OZE, atomie i innych niekonwencjonalnych źródłach energii nie oznacza, że zaniedbamy to, co już mamy. Jesteśmy jednak krajem, który jest dość mocno osadzony w konwencjonalnej energetyce i to, jak będziemy z niej wychodzić, ma kluczowe znaczenie dla klimatu i kondycji gospodarki – podkreśla.

Innowacje i technologie. Zdecydowanie za mało

Ostatnim, najważniejszym - zarówno dla gospodarki, jak i biznesu - aspektem konferencji były innowacje. - Technologie, o których sporo mówiono, są naprawdę kluczowe dla Polski. Niestety, polska gospodarka według badań jest czwarta od końca w Europie, jeśli chodzi o innowacyjność. A to są technologie, które zmieniają modele biznesowe, stanowią o konkurencyjności nie tylko polskich przedsiębiorców, ale przede wszystkim gospodarki – wskazuje Mroczkowska-Horne.

Jacek Goliszewski, zapytany jednak, czy działania zapowiedziane przez rząd są wystarczające w dziedzinie technologii, aby Europa nadgoniła zachodnich konkurentów, odpowiada: - Absolutnie nie. Musimy wziąć pod uwagę, że już dzisiaj można mówić o przepaści pomiędzy Europą, USA i Chinami. Jest taki "Indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego", publikowany co roku przez UE. Polska w większości jego wskaźników jest poniżej unijnej normy. Mamy więc naprawdę bardzo dużo do nadrobienia. Dzisiaj była mowa o tym, że mamy talenty, mamy IT, ale dla większości przedsiębiorstw trzeba stworzyć ulgi podatkowe, inwestycyjne, promować je. A dla małych i średnich niezbędne jest doradztwo. To jest to, czego nam brakuje. To już nie tylko luka technologiczna, ale również know-how, kompetencyjna – wskazuje dr Goliszewski.

Dyrektor generalna Lewiatana dodaje zaś, że "pieniądze są istotne, ale nie najważniejsze". - W KPO jest pewna przestrzeń do dyskusji, więc ja bym się teraz nie koncentrowała na pieniądzach. Do innowacji przede wszystkim musi być odpowiedni klimat: prawny, regulacyjny – wskazuje nasza rozmówczyni.

- Bardzo się jednak cieszę, że jest po stronie rządowej zrozumienie, iż potrzebna jest pełna otwartość i współpraca strony administracyjnej, naukowców i przedsiębiorców we właściwych kierunkach – dodaje Mroczkowska-Horne.

Również Mariusz Zielonka uważa, że "prześciganie się na kwoty" w przypadku innowacji "niewiele daje". - Nie jesteśmy w stanie punktowo zadziałać tak, abyśmy stali się potęgą w sztucznej inteligencji. Mówię nie tylko o Polsce, ale i całej Unii Europejskiej. Potrzebne jest do tego całe zaplecze, które buduje się dużo dłużej niż jeden rok. W tej chwili próbujemy jakkolwiek złapać USA i Chiny za rękę w tym wyścigu. Mamy jednak szansę być hubem inwestycyjnym dla kluczowych obszarów AI. Wiele tutaj będzie zależało od nastawienia dużych korporacji technologicznych i tego, co będą mogły uzyskać od poszczególnych rządów - wyjaśnia ekonomista.

Inwestycje na 650 mld. To już się dzieje, ale...

Wszystkie te zmiany: transformacja energetyczna, technologie, ale też infrastruktura i wszelkie inne inwestycje, premier w czasie przemówienia podsumował kwotą 650 mld . - W pierwszej chwili rzeczywiście zrozumiałem, że to rząd polski ma wydać 650 miliardów złotych w jednym roku, ale premierowi jednak chodziło o to, że cała gospodarka wyda 700 czy 650 miliardów złotych. Historycznie patrząc jest to dokładnie tyle, ile przeznaczamy w ostatnich latach na inwestycje, więc nie ma tutaj jakiegoś ogromnego przełomu - ocenia Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan.

Jak dodaje, środki z KPO w 2025 r. "zrobią swoje". - De facto więc udział publicznych środków do prywatnych znowu będzie zachwiany, na czym de facto nam nie zależy, bo ważniejsze jest przesunięcie tego boomu inwestycyjnego w stronę środków prywatnych - wskazuje Zielonka.

Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, oczekuje zaś konkretów odnośnie tej kwoty. - Zapowiadany poziom inwestycji jest bardzo duży, ale teraz rozpiszmy to na punkty. Brakuje bowiem jakichś ram czasowych, pokazania, jak to będzie wdrażane, kto będzie to wdrażał, w jaki sposób, jak będziemy realizować poszczególne etapy tych inwestycji - podkreśla Pączka.

Z kolei Jan Krzysztof Bielecki, były premier i przewodniczący Rady Partnerów EY, mówi wprost: "To się już dzieje". - Infrastruktura się zmienia, środki płyną. Gdyby te 700 mld zł przeliczyć na procent PKB, to wychodzi ok. 19 proc., czyli podobny wzrost do tego, co mieliśmy poprzednio. Oczywiście, mogłoby być o wiele więcej, ponad 20-proc., tak jak tego byśmy chcieli. Może więcej pieniędzy przydałoby się na AI, bo tam trzeba wydawać szalone kwoty i nie do końca będzie wiadomo, w jaki sposób zweryfikować zwrot z nich - ocenia Bielecki.

Czego zabrakło w przemówieniu premiera

Nasi rozmówcy wskazali również, czego nie usłyszeli na konferencji. Małgorzata Mroczkowska-Horne wspomniała już o kwestii energetyki konwencjonalnej. Z kolei Arkadiusz Pączka chciałby, aby z ust premiera padło więcej słów o rodzimych firmach.

- W przemówieniu premiera zabrakło mi podkreślenia hasła "polscy przedsiębiorcy". Często wymieniana było jedna z zagranicznych korporacji, chyba z siedem razy. Natomiast wybrzmiało to już dosyć mocno w przemówieniu ministra finansów, bo tam już była mowa o polskich przedsiębiorstwach - stwierdza Pączka.

Nieco więcej o brakach mówi dr Jacek Goliszewski. - To, czego mi zabrakło, to wyzwania, które stoją przed polskimi przedsiębiorcami: wysokie koszty finansowania, bo stopa referencyjna jest cały czas na wysokim poziomie, wyzwania rynku pracy. Według badań zabraknie nam 1-1,5 miliona pracowników i będzie ich cały czas ubywać - przekonuje prezes BCC.

A na koniec jest jeszcze jedna, niezmiernie ważna sprawa dla przedsiębiorców: stworzenie wreszcie spójnego, przejrzystego i przewidywalnego systemu podatkowego. Tu była mowa o rekonstrukcji tego systemu, ale należy on do najbardziej skomplikowanych w Europie i wymaga większej zmiany – podkreśla dr Goliszewski.

Michał Wąsowski, Tomasz Żółciak, Magdalena Żugier, dziennikarze Money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1590)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
gdaesel
1 tyg. temu
no i PiSzą bzdety.
realista
1 tyg. temu
Gdyby w czasie pandemii rządziła PO z Tuskiem to Polski by już nie było!
pola
1 tyg. temu
Istny kabaret oralnego niepokoju!
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
POMYSŁ OK, AL...
2 tyg. temu
Pomysł dobry, a nawet wyśmienity. Bo życia nie starczy, żeby przepisy czytać, nie mówiąc o zastosowaniu. Problem w tym, że obecne projekty ustaw są niekiedy 2-3 razy dłuższe niż to, co się zmienia. Niby dlaczego? Bo takie 'gadatliwe' jest Min Sprawiedliwości? Albo zarabiają 'od metra' przepisów? Albo się na siłę wykazują?
Psycholog
2 tyg. temu
Ludzie, co wy z tymi Niemcami w kółko ??? Macie jakieś kompleksy wobec Niemniaszków ? Ja nie mam, wiec traktuję ich jak inne nacje: Francuzów, Anglików czy Hiszpanów. Nie mamy się czego wstydzić wobec nich, więc nie miejmy też kompleksów.
miód malina
2 tyg. temu
Od dzisiaj będę obserwował wskażniki rozwoju Polski i wszelkie ratingi które powinny się zmienić się z perspektywy negatywnej na stabilną. Wzrost PKB powinien przekroczyć 5 % , bezrobocie spadnie i osiągnie poziom mniejszy od 2%
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1590)
Oldi
11 godz. temu
najlepsze co zrobił dla Polski, to dobrze POmalowal kominy
o ja cie
13 godz. temu
2025 - kto się jeszcze na tę ściemę nabiera?
Ryszard
22 godz. temu
pamiętam jak tusk tych co mają wizje posyłał do lekarza, a teraz sam je ma!
xcnv
23 godz. temu
To co ekipa Tuska wyprawia w kontaktach z Niemcami ,to już nie polityka ,ale niewolnicza polityczna prostytucja !
Mietek
wczoraj
Za te kłamstwa o kwocie wolnej do rowolnym zusie ludzie was rozlicza dosadnie
...
Następna strona