O tym, że od wielu tygodni zamknięte są hotele, restauracje, kina i sklepy w galeriach handlowych, wiedzą wszyscy. Lista branż na przymusowym przestoju jest jednak znacznie dłuższa. Przykładowo, nie działają solaria, sauny i salony masażu.
Właściciele solariów i organizacje ich zrzeszające zwrócili się do Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców Adama Abramowicza, by w ich imieniu zapytał Ministerstwo Zdrowia o powody wydłużenia okresu zakazu. Tym bardziej, że przecież salony fryzjerskie czy kosmetyczne działają bez ograniczeń.
W piśmie Adam Abramowicz podkreślił, że branża solariów kilkukrotnie zwracała się do Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego z prośbą o przedstawienie analiz, potwierdzających negatywny wpływ działalności solariów na rozprzestrzenianie się epidemii Pisma te pozostały bez odzewu, co zdaniem zainteresowanych, może świadczyć o braku racjonalnej przesłanki dla zakazu działalności takich obiektów.
Rzecznik MŚP przypomniał, że na prośbę Głównego Inspektora Sanitarnego 2 września 2020 r. została sporządzona opinia autorstwa dr hab. Iwony Paradowskiej-Stankiewicz, mówiąca że "ryzyko zakażenia klientów solariów wirusem SARSCoV-2 jest niewielkie pod warunkiem bezwzględnego przestrzegania przez personel solariów zasad sanitarno-higienicznych oraz zasad obowiązujących podczas epidemii SARS-CoV-2.".
Opinia ta została upubliczniona dopiero po ponad 3 miesiącach, jednak Pan Krzysztof Saczka, pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego uznał ją za nieaktualną. Ta decyzja miała być powodem ponownego zamknięcia branży.
Adam Abramowicz wyraźnie poprosił więc o informację, na jakiej podstawie Główny Inspektor Sanitarny zajął takie niekorzystne dla właścicieli solariów stanowisko.