- Nie będzie jak dojechać do Warszawy od północy, ponieważ sąsiednie drogi i możliwość dojazdu blokują inne grupy. Organizujemy wam dzień wolny od pracy - zapowiedział Piotr, rolnik spod Płońska, w rozmowie z Wirtualną Polską.
20 marca farmerzy mają blokować wjazdy do największych miast w kraju w ramach Ogólnopolskiego Strajku Generalnego wyznaczonego przez Radę Krajową NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Strajk rolników. Mapa protestów 20 marca
W ten sposób na drogach dojazdowych utworzą się gigantyczne korki. Jak podaje wp.pl, na 12 godzin zostanie m.in. zablokowana trasa S7 na odcinku Warszawa-Gdańsk. Od godziny 7 do 19 blokada zostanie ustawiona na remontowanym węźle w Kazuniu (woj. mazowieckie).
Rolnicy zapowiadają, że "nadchodzące blokady będą najbardziej uciążliwe ze wszystkich dotychczasowych".
"Zablokowane będą wszystkie drogi do Kielc oraz Lublina - wynika ze zgłoszeń. Trudna sytuacja z blokadami spodziewana jest w Oleśnicy na Dolnym Śląsku, gdzie zapowiadanych jest 14 blokad na wszystkich drogach prowadzących do miasta" - czytamy na wp.pl.
Natomiast najwięcej blokad zostanie ustawionych w Poznaniu. Zgłoszono 35 lokalizacji strajku, a organizatorzy zapowiadają, że część samochodów będą przepuszczać.
Strajk we Wrocławiu zakazany
Protesty będą organizowane w całym kraju. We Wrocławiu rolnicy chcieli zablokować drogi dojazdowe do miasta z czterech stron, ale nie zgodził się na to Jacek Sutryk. Prezydent stolicy Dolnego Śląska oświadczył, że nie zgadza się na taki rodzaj protestu.
"W związku z planowanymi na środę kolejnymi protestami rolników informuję, że mając na uwadze bezpieczeństwo, a przede wszystkim zdrowie i życie naszych mieszkańców, a także utrzymanie ruchu na najważniejszych arteriach miasta, wydałem cztery decyzje zakazujące organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym Wrocławia" - napisał w serwisie społecznościowym X.
Niezadowolenie rolników
Jak już pisaliśmy na money.pl, rolnicy strajkują z powodu importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, które mają zalewać polski oraz unijny rynek. Oprotestowują też Europejski Zielonego Ładu.
"Rolnicy domagają się zmiany strategii Zielonego Ładu, która prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej w Europie poprzez nakładanie dodatkowych wymagań środowiskowych. W związku z sytuacją trwającej wojny na Ukrainie zwiększają się również bardzo koszty produkcji" - podkreśla Pomorska Izba Rolnicza.