W przyszłym tygodniu pociągi i autobusy wyjadą poza granice Czech - po raz pierwszy od połowy marca, kiedy to władze zamknęły granice i nałożyły obowiązek przechodzenia kwarantanny na osoby przybywające do kraju - podaje Polska Agencja Prasowa.
Luzowanie obostrzeń nie oznacza, że kontrole na granicach znikną całkowicie. Wręcz przeciwnie, planowane jest ich utrzymanie co najmniej do 13 czerwca. Działające obecnie przejścia graniczne także będą czynne w godzinach 5.00-23.00.
Od poniedziałku do Czech będą mogli wjechać pracownicy sezonowi oraz osoby spoza Unii Europejskiej, które zatrudnione są w służbie zdrowia.
Natomiast zgodę na wznowienie działalności mają już salony fryzjerskie i kosmetyczne, a także rehabilitanci, masażyści oraz solaria. Jednak personel tych placówek musi być wyposażony w środki ochrony osobistej. Chodzi tutaj o maseczki ochronne oraz przyłbice.
Po 11 maja wrócą również ogródki przy restauracjach. Natomiast hotele, bary i restauracje przyjmą klientów po 25 maja.
Od przyszłego tygodnia Czesi będą mogli odwiedzić galerie sztuki i muzea - jednak maksymalna liczba osób zgromadzonych nie może przekroczyć setki. To samo tyczy się także praktyk religijnych, ślubów oraz pogrzebów.
Otwarte będą także kina i teatry. Tutaj jednak jest zastrzeżenie, że zajęty może być co drugi rząd. Ponadto każdorazowo jeden wolny fotel musi oddzielać od siebie widzów.
Jak podaje PAP, na wsparcie sektora małych i średnich firm władze w Pradze przeznaczyły 1 bln koron (40,2 mld dolarów) w kredytach i zapomogach. Z kolei Reuters podaje, że gospodarka czeska "skurczyła" się do rozmiarów, które ostatni raz notowane były w pokryzysowym roku 2009.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl