Jak poinformował rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, rozpoczynają się konsultacje społeczne projektu. Uwagi można zgłaszać choćby pod adresem mailowym funduszkompensacyjny@mz.gov.pl.
Ustawa ma przede wszystkim "zapewnić pacjentom środki prawne umożliwiające szybkie uzyskanie świadczenia pieniężnego w związku z zaistniałymi działaniami niepożądanymi spowodowanymi przez podanie szczepionki".
Ponieważ w bardzo nielicznych przypadkach może dochodzić do niepożądanych działań, rząd postanowił zrekompensować to pacjentom. Kto będzie decydował o przyznaniu pieniędzy?
Świadczenia kompensacyjne będą uzyskiwane na drodze decyzji administracyjnej Rzecznika Praw Pacjenta. Ten będzie miał maksymalnie 60 dni na rozpatrzenie wniosku.
I tak na przykład wstrząs anafilaktyczny został "wyceniony" przez autorów projektu na 3 tys. zł. Mowa oczywiście o tych przypadkach, które wymagają hospitalizacji nie dłuższej niż 14 dni.
Pozostałe skutki mogą wiązać się z wypłatą od 10 do 100 tys. zł. Kwota będzie zryczałtowana i ma zależeć przede wszystkim od długości okresu hospitalizacji. Im dłuższy pobyt w szpitalu, tym wyższe odszkodowanie.
W uzasadnieniu projektu wskazano, że w Polsce każdego roku wykonywanych jest kilkanaście milionów szczepień. "Spośród wykonanych szczepień jedynie w odniesieniu do 2–8 przypadków stwierdza się po szczepieniu takie objawy chorobowe, które – na podstawie analizy zgłoszonych niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz dokumentacji medycznej – zostały zakwalifikowane jako ciężkie niepożądane odczyny poszczepienne spowodowane szczepionką lub sposobem wykonania szczepienia" – podano w uzasadnieniu.