W ubiegły poniedziałek Stany Zjednoczone ogłosiły, że tylko 18 krajów sojuszniczych, w tym 10 państw Unii Europejskiej, będzie mogło nadal kupować układy scalone AI bez ograniczeń. Polska nie znalazła się w tej grupie, co oznacza, że obowiązują ją ograniczenia ilościowe w zakupie tych technologii.
Decyzję administracji Joe Bidena o ograniczeniu eksportu amerykańskich czipów sztucznej inteligencji do Polski skomentował właśnie prezydent Andrzej Duda. W rozmowie ze stacją Fox Business wyraził swoje rozczarowanie, podkreślając, że decyzja ta może mieć negatywne skutki dla Polski.
Prezydent Polski zaznaczył, że mimo wygranej partii liberalnych w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych, które mają bliskie związki z amerykańskimi demokratami, administracja Bidena podjęła decyzję wykluczającą Polskę z grona najbardziej zaufanych sojuszników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie znaleźliśmy się w gronie najbliższych sojuszników, trafiliśmy do drugiego koszyka krajów, które nie są uznawane za najbardziej przyjazne i bezpieczne, najbardziej zaufane przez USA. Moje osobiste zdanie jest takie, że to będzie ze szkodą dla Polski - ocenił prezydent.
Oczekiwania wobec polityki USA
Andrzej Duda wyraził nadzieję na kontynuację polityki Donalda Trumpa, którą ten prezentował podczas swojej pierwszej kadencji. Prezydent podkreślił, że wielokrotnie rozmawiał z Trumpem, a po ostatnim spotkaniu w Nowym Jorku zna jego oczekiwania dotyczące relacji między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi.
Donald Trump, który niedawno został zaprzysiężony na urząd 47. prezydenta USA, podpisał rozporządzenia wykonawcze dotyczące "dominacji USA w sztucznej inteligencji" oraz eliminacji barier dla rozwoju AI i kryptowalut. Dokument ten nakłada na jego administrację obowiązek przygotowania planu zapewniającego "systemy AI, które są wolne od ideologicznych uprzedzeń lub społecznych agend".
Prezydent Duda wskazał, że powrót Trumpa do władzy wywołuje w Europie mobilizację grup obawiających się rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi oraz braku wsparcia dla dotychczas dominujących grup w Europie.
- Wraz z powrotem Donalda Trumpa do władzy widzimy w Europie mobilizację tych grup, które czują strach, związany z rywalizacją ze Stanami Zjednoczonymi, z drugiej strony to strach przed tym, że Prezydent USA nie będzie wspierał tych grup, które dotychczas dominowały w Europie - wskazał Duda.