Podczas swojego wystąpienia na olsztyńskiej imprezie, europosłowie KO Michał Szczerba i Dariusz Joński mówili o swoich ustaleniach ws. nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii wyborczej PiS w ubiegłym roku.
Szczerba i Joński tłumaczyli, że mają dowody na nieprawidłowości na kwotę 23 390 484,4 zł - część z nich pokazali podczas Campusu Polska Przyszłości, złożyli je też w Państwowej Komisji Wyborczej i prokuraturze. Szczerba podkreślał, że wystarczy 400 tys. zł nieprawidłowości, by PKW odrzuciła sprawozdanie PiS. Tymczasem kwota, którą ustalili politycy, jest od tego progu 58 razy wyższa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Ludzie nie zrozumieją tego. Jeśli bez zastanowienia ktokolwiek podejmie decyzję za 48 godzin, że przy tych nadużyciach, przy tym przepompowywaniu pieniędzy, tym ogromnym złodziejstwie i finansowaniu kampanii polityków PiS-u, zostanie przyjęte sprawozdanie, to będzie oznaczało, że każdy może robić wszystko - komentował Dariusz Joński.
PKW wraca do sprawy
Państwowa Komisja Wyborcza powróci w czwartek do rozpatrywania sprawozdania finansowego komitetu PiS z wyborów parlamentarnych. Posiedzenie komisji zaplanowano na godz. 10.30.
Członkowie PKW przyznają w nieoficjalnych rozmowach z PAP, że w Komisji przeważa stanowisko, że uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu PiS trzeba już podjąć i nie odraczać ponownie posiedzenia. - To wszystko, o co mogliśmy poprosić, dokumenty, które mogliśmy dostać, już dostaliśmy. Sprawy, które były do ujawnienia czy wyjaśnienia, na chwilę obecną są wyjaśnione. To, co już wiemy, jest wystarczającym materiałem do przyjęcia uchwały - powiedział jeden z rozmówców PAP.
Nerwowo w PiS. Znamy treść głośnych raportów
Posiedzenie PKW ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS było dwukrotnie odraczane; ostatnio po to, by zwrócić się o wyjaśnienia do Rządowego Centrum Legislacji oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej.
PiS broni sprawozdania
Posłowie PiS złożyli we wtorek w Państwowej Komisji Wyborczej stanowisko dotyczące sprawozdania finansowego komitetu ich partii z wyborów parlamentarnych. W swoim stanowisku posłowie PiS przywołali m.in. opinię biegłego rewidenta, który - badając sprawozdanie komitetu PiS - nie stwierdził naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego. W dokumencie zadali też Komisji szereg pytań o dowody i wyroki sądowe, mające potwierdzić zarzucane PiS nadużycia w kampanii.