Bądźmy szczerzy. Rynek przeglądarek internetowych jest mocno i (tak się wydaje) trwale podzielony. Bezdyskusyjnym liderem jest Chrome, dalsze miejsca okupują Edge i Firefox. Mowa oczywiście o użytkownikach komputerów. Na urządzeniach mobilnych liczą się jeszcze Safari i Samsung Internet.
W obu tych kategoriach Opera musi zadowolić się "niszą". Choć w tym przypadku nisza oznacza 50 mln użytkowników w samej tylko Europie i 380 mln użytkowników na świecie. Nic więc dziwnego, że Opera walczy o widoczność w innych miejscach.
- Biorąc pod uwagę przeglądarki, podjęliśmy decyzję, że nie konkurujemy w mainstreamie. Ten rynek jest zdominowany przez przeglądarki wbudowane w system operacyjny. W takiej sytuacji ciężko podpowiedzieć użytkownikowi, że może potrzebować innego rozwiązania. Dlatego przyjęliśmy ścieżkę innowacji i tworzymy przeglądarki, na które ludzie decydują się z wyboru - mówi money.pl Krystian Kolondra, EVP Browsers & EEA Fintech w Opera.
W środę firma ogłosiła start swojego nowego fintechu, Dify. Początkowo marka planuje w zaoferować usługę cashback dla zakupów online dokonywanych za pośrednictwem przeglądarki, licząc na to, że duża baza jej użytkowników zainstaluje aplikację i zacznie korzystać z elektronicznego portfela.
Co ważne, pierwsza wersja aplikacji pozwoli użytkownikom odzyskać środki za zakupy dokonywane na partnerskich stronach internetowych. Oprócz usługi cashback, użytkownik znajdzie również rachunek bieżący oraz bezpłatną wirtualną kartę debetową Mastercard, z opcją płatności za pomocą Google Pay.
W desktopowej wersji przeglądarki Opera pojawi się możliwość korzystania z nowego trybu "smart shopping", zapewniającego dostęp do zakładek związanych z zakupami i do usługi cashback.
Usługa cashback, jak również aplikacja Dify, są obecnie oferowane w Hiszpanii w wersji beta, a w przyszłości zostaną wprowadzone na kolejnych rynkach europejskich. Wedle zapowiedzi Polscy użytkownicy Opery będą mogli korzystać z nowych funkcji do końca roku.
- Jak popatrzymy, co użytkownicy robią, to oprócz wykonywania pracy i opłacania rachunków, także zakupy. Sprawdzają produkty, czytają recenzje. Dziś przeglądarki w tym nie pomagają. Pomyśleliśmy, że chcemy to zmienić – tłumaczy Krystian Kolondra
- Każdy fintech chciałby zaczynać z takiej perspektywy, w której ma już 50 mln użytkowników. Jeżeli będziemy budowali wartość w tym obszarze, będziemy w stanie dostarczać kolejne elementy układanki, które będą pod marką Dify – dodaje.
W przyszłości Opera planuje rozszerzyć możliwości e-portfela, dodając takie funkcjonalności jak: zarządzanie oszczędnościami, kredyty (np. w modelu "kup teraz, zapłać później", a nie gotówki przekazanej konsumentowi) i produkty inwestycyjne.
Co ciekawe, opisane wyżej rozwiązania powstały w dużej części w centrum technologicznym Opery we Wrocławiu. Tamtejszy zespół specjalizuje się od 2006 roku w tworzeniu innowacji dla przeglądarek i od niedawna dla rynku e-commerce.
Środowa premiera Dify następuje po serii inwestycji dokonanych przez Operę w podmioty branży finansowej. W styczniu 2020 roku firma ogłosiła przejęcie estońskiego startupu Pocosys, świadczącego usługi bankowe, a w lipcu ubiegłego roku przeprowadziła znaczną inwestycję (z opcją wykupu) w Fjord Bank. We wrześniu 2020 roku Opera dołączyła do Emerging Payments Association EU.
Handel internetowy osiągnął w zeszłym roku w Europie wartość 717 miliardów euro. Badania przeprowadzone przez J.P. Morgan pokazują, że w wielu krajach na kontynencie rynek ten będzie rosnąć dwucyfrowo również w bieżącym roku.