Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|

Ostatnia mila w walce z inflacją najtrudniejsza. Nowe dane zza oceanu

3
Podziel się:

Inflacja w USA w lutym wyniosła 3,2 proc. rok do roku. To więcej, niż spodziewali się eksperci. "Dzisiejsze dane nie zmieniają prognoz dotyczących rozpoczęcia obniżek stóp procentowych" - ocenia Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający platformy Portu.

Ostatnia mila w walce z inflacją najtrudniejsza. Nowe dane zza oceanu
Znamy dane o inflacji w USA (GETTY, Albany Times Union/Hearst Newspapers)

Inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła 3,2 proc. rok do roku, przewyższając oczekiwania analityków (3,1 proc. r/r). Ceny w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,4 proc. Inflacja bazowa osiągnęła z kolei 3,8 proc. r/r - również powyżej prognoz (3,7 proc. r/r).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Desperacja rolników sięga zenitu. "Protest zaostrzymy"

Inflacja w USA wyższa od oczekiwań. Plany FED niezagrożone

Dane zza oceanu skomentowali eksperci. Mikołaj Raczyński, dyrektor zarządzający platformy Portu, zauważa, że tzw. ostatnia mila w walce z inflacją będzie najprawdopodobniej najtrudniejsza. Podkreśla, że mimo szybkiego spadku inflacji ze szczytowych wartości, widać jej zakorzenienie w okolicach 3 proc., podczas gdy cel inflacyjny Rezerwy Federalnej wynosi 2 proc. Raczyński wskazuje jednak, że dzisiejsze dane nie zmieniają prognoz dotyczących rozpoczęcia obniżek stóp procentowych przez Fed w bieżącym roku, choć redukcja kosztu pieniądza będzie realizowana powoli.

Z kolei Bartosz Wałecki, analityk Michael / Ström Dom Maklerski, zaznacza, że inflacja zmierza do celu wyznaczonego przez Fed, ale bank centralny wciąż nie ma pewności, czy spadek będzie trwały. W związku z tym, jak wskazuje Wałecki, obniżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach nie znajdą pełnego uzasadnienia.

Analityk dostrzega pewne zagrożenia w danych, w szczególności utrzymującą się inflację w podstawowych usługach. Według Wałeckiego, oczekiwany scenariusz "wyżej na dłużej" się spełnia, a w bazowym scenariuszu pierwszych obniżek stóp procentowych spodziewa się on najwcześniej w czerwcu, nie wykluczając jednak, że może to nastąpić jeszcze później.

Presja cenowa zaskoczyła i wywołała popłoch

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, zwraca uwagę, że w lutym dynamika CPI w USA przyspieszyła z 3,1 do 3,2 proc. r/r, a inflacja bazowa wyhamowała tylko z 3,9 do 3,8 proc. r/r. Zaznacza, że ceny konsumenckie były o 0,4 proc. wyższe niż w styczniu ze względu na drożejące paliwa, a wskaźnik z wyłączeniem energii i żywności zanotował taki sam skok jak przed miesiącem, rosnąc o 0,4 proc. m/m.

Zdaniem Sawickiego, siła presji cenowej w USA w styczniu zaskoczyła, wywołując wśród inwestorów niemały popłoch, a dzisiejsze odczyty ponownie przewyższyły prognozy. Analityk podkreśla, że inflacja wciąż jest zbyt silna, by Fed mógł natychmiast rozpoczynać obniżki, ale luzowanie polityki pieniężnej przez Fed jest nieuniknioną perspektywą, która w szerszym horyzoncie sprzyjać będzie spadkowi wartości dolara.

Sawicki zauważa, że podczas ubiegłotygodniowego sprawozdania w Kongresie, szef Fed Jerome Powell przyznał, iż większość w Komitecie ds. Operacji Otwartego Rynku jest bliska przekonania o możliwości bezpiecznego rozpoczęcia obniżek stóp procentowych. Analityk zaznacza jednak, że dzisiejsze dane zdecydowanie nie są krokiem w dobrym kierunku i oddają nieco perspektywę cięcia, gdyż za spójne z realizacją celu inflacyjnego Fed przyjmuje się miesięczne skoki cen bazowych rzędu 0,2 proc.

Obniżka stóp procentowych w USA już w czerwcu?

Ekspert Cinkciarz.pl wskazuje, że w tej chwili rynki finansowe za najbardziej prawdopodobny moment pierwszej redukcji stóp procentowych uznają posiedzenie 12 czerwca i wyceniają, że w rok stopy zostaną zredukowane o nieco ponad punkt procentowy. Jednocześnie, jak podkreśla Sawicki, złoty w skali świata jest ewenementem, gdyż praktycznie nie ma walut, w przypadku których inwestorzy wyceniają mniejszą dozę spadku kosztu pieniądza.

Analityk zaznacza, że kiedy Fed dążył do schłodzenia przekonania o bliskości obniżek, zapewniało to siłę i relatywną stabilność złotego. Teraz, gdy strach przed Fed zaczyna parować i ponownie rozpoczęło się odliczanie do pierwszych cięć, złoty mógł wznowić umocnienie. Zdaniem Sawickiego, fundamenty PLN dopełniane są przez korzystną sytuację w bilansie płatniczym, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, zakończenie konfliktu z UE i rozpędzającą się gospodarkę.

Sawicki prognozuje, że EUR/PLN stopniowo przesuwa się w kierunku 4,25, a kurs euro znajduje się najniżej od pandemicznego marca 2020 r. Według analityka, dwuprocentowy spadek kursu dolara z minionych dni powinien być jedynie preludium do średnioterminowych zniżek. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl zakładają, że złoty pozostanie mocny i stabilny, a hamująca inflacja, słabnąca gospodarka i nieuniknione luzowanie polityki pieniężnej sprawią, że dolar w relacji do głównych walut ponownie pogrąży się w trendzie spadkowym. W rezultacie Sawicki spodziewa się, że USD/PLN spadnie w tym roku do 3,65.

Złoty czuły na decyzje w strefie euro i USA

Krótko po publikacji danych ze Stanów Zjednoczonych dolar zaczął się umacniać wobec złotego. W południe kurs oscylował wokół 3,92 zł, po godz. 13:00 zaczął rosnąć dochodząc do 3,94 zł. W poniedziałek sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Złoty wczoraj umocniał się wobec głównych walut o ok. 0,40-0,70 proc., osiągając najwyższe poziomy od czterech lat. Polska waluta przełamała ważną barierę względem euro, a kurs EUR/PLN spadł poniżej 4,29 zł, notując w poniedziałek po godzinie 15 poziom 4,27 zł. Ostatni raz złoty tak silny był w 2019 r. Umocnienie nastąpiło również w relacji do dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego.

Polska waluta może w niedalekiej przyszłości silnie reagować, bo na horyzoncie widoczne są już dwie ważne decyzje. Cięcie stóp procentowych mocno sygnalizuje FED, nieco bardziej subtelnie mówi też o nich EBC.

Według Adama Glapińskiego w Polsce zmian nie będzie - przynajmniej do końca czerwca.

Prof. Glapiński stwierdził też, że ewentualne decyzje Fed i EBC o obniżkach stóp nie będą automatyczną przesłanką do obniżek stóp NBP, choć prawdopodobnie umocni to złotego.

I w związku ze stanowiskiem szefa banku centralnego podtrzymują prognozę stabilizacji stóp NBP w najbliższym czasie ze względu na sygnalizowane jastrzębie nastawienie Rady. "Zakładamy natomiast możliwość obniżki stóp o 25pb w listopadzie, po zapoznaniu się przez Radę z kolejną projekcją inflacyjną" - wyjaśniają.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
edc
10 miesięcy temu
przy tym drukowaniu, inflacja nizej, pobozne zyczenia
gp56
10 miesięcy temu
Teraz te wszystkie deficyty budżetowe to żaden problem. Dodrukuje się trochę dolarów, gdzieś tam sprowokuje jakąś wojenkę, na sojusznikach wymusi się zakup broni w USA i będzie GIT.
Miękka faja
10 miesięcy temu
W USA jak masz $ 100 w kieszeni to się lepiej do sklepu spożywczego nie wybieraj bo się wszystko zmieści w jednej plastikowej torbie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
Miękka faja
10 miesięcy temu
W USA jak masz $ 100 w kieszeni to się lepiej do sklepu spożywczego nie wybieraj bo się wszystko zmieści w jednej plastikowej torbie
edc
10 miesięcy temu
przy tym drukowaniu, inflacja nizej, pobozne zyczenia
gp56
10 miesięcy temu
Teraz te wszystkie deficyty budżetowe to żaden problem. Dodrukuje się trochę dolarów, gdzieś tam sprowokuje jakąś wojenkę, na sojusznikach wymusi się zakup broni w USA i będzie GIT.