Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest w tej chwili bardzo zła. Część gotowych lokali nie może znaleźć nabywców, co pogarsza sytuację deweloperów i wykonawców. Wiele firm może tego nie przetrwać.
Dlatego zdaniem Zbigniewa Jagiełły, członka rad nadzorczych BLIKa i Asseco, państwo powinno interweniować na rynku mieszkaniowym i zamówić u deweloperów 10-20 tysięcy mieszkań.
Ekspert przypomina, że działania nadzoru finansowego spowodowały, że w ubiegłym roku zmniejszyła się dostępność do kredytów, dodatkowo wzrosły stopy procentowe, mniej osób może więc zaciągnąć kredyty hipoteczne.
W praktyce przełożyło się to już na problemy całego budowlanego sektora, a wiele firm stanęło już przed widmem bankructwa, ponieważ większość inwestycji realizowana jest z wykorzystaniem kredytów bankowych. Dlatego jego zdaniem deweloperzy potrzebują dziś wsparcia państwa.
- Uważam za zrozumiałą i normalną interwencję państwa i złożenie zamówienia u deweloperów na 10-20 tysięcy mieszkań, czyli po 1,5-2 tysiące w dużych miastach. Deweloperzy i firmy budowlane przygotują projekty i rozpoczną budowy. To nie uratuje wszystkich, ale nie można pozwolić na to, żeby tak dużo firm wypadło z rynku - powiedział Zbigniew Jagiełło podczas sesji "Finansowanie gospodarki" na EEC Trends.
Zbigniew Jagiełło uważa, że interwencja państwa mogłaby przynajmniej częściowo pomóc w rozwiązaniu problemów całej branży, dzięki czemu udałoby się także utrzymać kilkaset tysięcy miejsc pracy. Ekspert uważa ponadto, że po zakończeniu okresu spowolnienia, odbudowanie rynku deweloperskiego może potrwać od dwóch do nawet czterech lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W mieszkaniówce nadchodzi największe załamanie od dekady
Pod koniec ubiegłego roku napisaliśmy, że czeka nas największy dołek mieszkaniowy od dekady. Z danych Polskiego Związku Firm Deweloperskich wynika, że w październiku 2022 roku ilość rozpoczętych budów spadła rok do roku o ok. 40 proc. w sektorze deweloperskim. Ten spadek jednak pogłębia się z miesiąca na miesiąc. W efekcie będzie to średnio spadek o 40 proc. rdr. W 2023 roku może się on powiększyć o kolejne 30 proc.
Konrad Płochocki, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich w rozmowie z money.pl. ocenił, że będzie to największe załamanie od dekady. Według niego odbije się to na cenach mieszkań i sytuacji deweloperów. Jego zdaniem niektórzy mogą tego nie przetrwać.