Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Paliwowe zaplecze Rosji w ogniu. Produkcja spadła, ceny wzrosły

Podziel się:

Kolejne uderzenia w rosyjskie rafinerie oraz składy paliw spowodowały spadek produkcji paliw i wzrost cen w Rosji. Ukraińskie drony niszczą zaplecze paliwowe, aby uniemożliwić dostawy na front. Produkcja spadła o 4 proc. Ceny na stacjach wzrosły o ponad 25 proc.

Paliwowe zaplecze Rosji w ogniu. Produkcja spadła, ceny wzrosły
Rafineria Sławiańsk w ogniu (X, UK R Report)

Ukraina celuje w zaplecze paliwowe Rosji. Działanie to ma na celu sparaliżowanie dostaw dla najeźdźczej armii. Podobne działania aliantów w czasie II wojny światowej (naloty na zakłady produkcji paliw III Rzeszy) odniosły skutek. Kijów liczy na podobny efekt, wykorzystując ataki dronami.

Jak pisaliśmy w money.pl, Ukraina funduje Rosji kolejny kryzys paliwowy. Uderzenia w rafinerie zmniejszyły możliwości rafineryjne według różnych szacunków o od 4 proc. do nawet 7 proc. produkcji paliw. Ceny na stacjach zaś wrosły o 25 proc. Kreml już musiał ograniczyć sprzedaż paliw na rynki zewnętrzne, aby paliwa starczyło na rosnące potrzeby krajowe.

W marcu ukraiński wywiad wojskowy (HUR) i Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) potwierdziły, że dokonały ataków na rafinerie m.in. w Sławiańsku w Kraju Krasnodarskim, Nowoszachtyńsku w obwodzie rostowskim, a także w Riazaniu, Kstowie w regionie niżnonowogrodzkim i w Kirszach w obwodzie leningradzkim. Rosyjskie i ukraińskie media informowały też o nalotach na rafinerie w Syzraniu i Nowokujbyszewsku w regionie samarskim oraz pożarze w pobliżu elektrowni cieplnej w Petersburgu.

W pierwszej połowie miesiąca pojawiły się również doniesienia o atakach dronów na obiekty przemysłowe ważne dla rosyjskiej branży zbrojeniowej - Michajłowski Kombinat Wydobywczo-Przetwórczy w Żeleznogorsku w obwodzie kurskim oraz zakłady metalurgiczne koncernu Siewierstal w Czerepowcu w obwodzie wołogodzkim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

Reuters szacuje, że możliwości przetwórcze rosyjskich rafinerii, wyłączonych z użytkowania w pierwszym kwartale 2024 roku w wyniku ataków dronów, wynosiły około 4,6 mln ton ropy naftowej (średnio 370,5 tys. baryłek dziennie), co jest równoważne około 7 proc. możliwości przetwórczych wszystkich zakładów w kraju.

USA zaniepokojone

Władze USA kilkakrotnie podkreślały, że nie zachęcają Ukrainy do przeprowadzania ataków na terytorium Rosji ani nie pomagają jej w tych operacjach.

22 marca brytyjski dziennik "Financial Times" powiadomił, że Waszyngton wręcz naciska na Kijów, prosząc o wstrzymanie nalotów dronów na rafinerie. Według tych doniesień Stany Zjednoczone mają być zaniepokojone możliwym wzrostem cen ropy naftowej na światowych rynkach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP