Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Upadek fabryki mebli. Mieszkańcy załamani. "Przykro było patrzeć"

954
Podziel się:

Najpierw pandemia, potem wojna. Te dwa ciosy dosłownie zmiotły z rynku Pomorską Fabrykę Mebli w Nowem (woj. kujawsko-pomorskie), która zatrudniała ok. tysiąca osób. Zakład upadł. A to uderzyło w całe miasteczko, które liczy 5,5 tys. mieszkańców.

Upadek fabryki mebli. Mieszkańcy załamani. "Przykro było patrzeć"
Pomorska Fabryka Mebli w Nowem upadła. Zatrudniała tysiąc pracowników [zdjęcie ilustracyjne] (East News, Stanislaw Bielski/REPORTER)

- Tu kiedyś pracowało ponad tysiąc ludzi. Przykro było patrzeć, jak zakład popada w ruinę. Pod koniec to już pracowało u nas jakoś z 200 osób. Były problemy z wypłatą pensji na czas. Najgorzej mają teraz młodzi. Musieli wyjechać za chlebem - mówi w rozmowie z Onetem pan Marek, który blisko 40 lat przepracował w Pomorskiej Fabryce Mebli w Nowem.

Jak informuje portal, Pomorska Fabryka Mebli w Nowem była częścią grupy Klose, do której należały również Fabryka Mebli w Gościninie i Fabryka Mebli w Czersku. Według informacji podanych przez branżowy portal drewno.pl, pod koniec 2022 r. firma rozpoczęła restrukturyzację, a w połowie 2023 r. wstrzymano produkcję we wszystkich trzech fabrykach.

Do tej pory pracownicy upadłej fabryki czekają na wypłaty zaległych wynagrodzeń. Odprawy mają zostać wypłacone z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Fabryka w Nowem była jednym z największych lokalnych pracodawców. Nic dziwnego, że jej upadek odbija się na życiu wszystkich mieszkańców.

Panie, gdyby pan to widział i tu przyjechał tak ze dwa lata temu i przyszedł do mnie rano, to stałby pan w długiej kolejce. Praktycznie każdy z tych ludzi pracował w fabryce mebli - mówi w rozmowie z Onetem pani Bogumiła, właścicielka sklepu spożywczego tuż obok zakładu.

- Pracownicy szli na zmianę na piątą czy szóstą rano i zawsze do mnie przychodzili na zakupy. Teraz moje obroty spadły tak o 30 proc. - przyznaje.

Burmistrz podkreśla, że upadek zakładu to dla miasteczka bolesne doświadczenie.

- W wymiarze społecznym każda utrata miejsc pracy jest trudna. Tylko część pracowników mogła ubiegać się o emeryturę. Recesja w meblarstwie spowodowała, że bezrobotnym trudno było znaleźć pracę w tym sektorze. Wielu pracowników szuka pracy poza Nowem, wyprowadza się na stałe - mówi Onetowi Zbigniew Lorkowski.

Zwolnienia w wielu branżach. Eksperci uspokajają

W ostatnich miesiącach media coraz częściej donoszą o zwolnieniach w polskich zakładach produkcyjnych. Analiza money.pl potwierdza, że problem dotyka wielu miast i branż - pracę tracą zatrudnieni w fabrykach mebli, samochodów, opon, a także programiści czy analitycy.

Polskie przedsiębiorstwa, mimo wysokich kosztów pracowniczych, chcą zatrudniać nowych pracowników - przekonują eksperci instytutu.

Z badania przeprowadzonego na początku maja przez PIE wynika, że do końca kwietnia 2024 r. 12 proc. firm zatrudniło nowych pracowników, a dwa razy więcej (24 proc.) planuje to zrobić w kolejnych miesiącach 2024 r.

Należy zauważyć, że wśród firm, które zwiększyły zatrudnienie w tym roku, 69 proc. planuje kolejne rekrutacje jeszcze w tym roku. Natomiast wśród tych, które do końca kwietnia nie zwiększyły zatrudnienia, 18 proc. planuje to zrobić w kolejnych miesiącach 2024 r. - podkreślają autorzy raportu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(954)
WYRÓŻNIONE
Adam
7 miesięcy temu
Pracuje jako kierownik zaopatrzenia w dużej firmie technologicznej. Mam kontakt z ponad 60 zakładami o podobnym profilu (podwykonawcy) jak i hurtowniami podzespołów. I niestety wszyscy mówią o ograniczeniach produkcji, redukowaniu magazynów, zwolnieniach. Nie mówiąc już o likwidowaniu firm lub przenoszeniu ich do innych krajów. A to dopiero początek.
The end
7 miesięcy temu
Właściciel zapewne policzył koszty produkcji jakie go czekają po lipcowych podwyżkach prądu. Nie trzeba mieć doktoratu z ekonomii żeby zwinąć biznes. Jestem na tyle stara, że pamiętam ogromne bezrobocie, biedę, rozpaczliwe poszukiwanie pracy i upokarzające stawki.
Głupich nie s...
7 miesięcy temu
Oj tam ważne że nie ma pisu będzie zasiłek dla ludzi po 800 zł,z bezrobocia .no i tabletkę sobie kupią lecz na głowę .i to bez recepty.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (954)
truue
5 miesięcy temu
Obraną cebulę pokrój na drobną kosteczkę. Obrane pieczarki pokrój na małe i cienkie kawałki. Możesz je też zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Na małej patelni rozgrzej 3 łyżki oleju, dodaj cebulę, lekko posól, smaż na średnim ogniu przez 2 minuty, aż cebula się zeszkli. Dodaj pieczarki, smaż cały czas mieszając, aż zmienią kolor i odparuje z nich cały sok. Zestaw z ognia. Do miski włóż mielone mięso, dodaj ryż, podmażone pieczarki z cebulą, natkę i koperek. Dopraw solą i pieprzem. Wyrób rękoma na jednolitą masę. Rękoma zwilżonymi wodą formuj małe, płaskie kotlety. Na dużej patelni rozgrzej olej i smaż partiami kotleciki po 3-4 minuty z każdej strony, aż ładnie się zrumienią. Usmażone przekładaj na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu
rozporządzeni...
5 miesięcy temu
Dwa spore ząbki czosnku kroimy zaś na cienkie plasterki. Cebulę szybko, by oczy się nam nie załzawiły, kroimy na małe kawałeczki. Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki oleju. Dodajemy posiekaną cebulę, lekko solimy i smażymy na sporym ogniu przez minutę. Cały czas mieszamy. Kiedy cebula lekko się zeszkli, dodajemy boczek i smażymy następną minutę, cały czas mieszając. Teraz do patelni dodajemy plasterki czosnku, mieszamy, trzymamy na ogniu kilka chwil. Czas na mielone mięso. Drobiowe rzecz jasna. Dodajemy je do patelni i smażymy na średnim ogniu. Cały czas intensywnie mieszamy i rozdrabniamy, by było w jak najmniejszych kawałkach. Kiedy mięso całkowicie zmieni kolor, wlewamy wodę. Dodajemy koncentrat pomidorowy. Sos doprawiamy suszonym oregano, bazylią oraz płatkami chili. Zamiast płatków możesz użyć suszonego chili lub ostrej papryki. Jeszcze sporo świeżo zmielonego czarnego pieprzu i wszystkie zioła mamy ogarnięte. Całość mieszamy i gotujemy na średnim ogniu przez około 10 minut, aż sos zgęstnieje. W tym czasie gotujemy makaron. Do osolonego wrzątku wrzucamy makaron. Dowolnego kształtu. Gotujemy nie dłużej, niż jest napisane na opakowaniu. Kiedy sos się gotuje, dużego pomidora kroimy na drobną kostkę. Nie byłbym sobą, gdybym do sosu nie dodał słodkiej śmietanki :) Oraz garści świeżych liści bazylii. Dzięki tym dodatkom sos będzie miał wyjątkowy smak i aromat, o apetycznym kolorze nie wspominając :) Wszystko mieszamy i sos jest prawie gotowy :) Doprowadzamy go do wrzenia, dodajemy posiekane pomidory, mieszamy i zestawiamy z ognia. Makaron odcedzamy i od razu przekładamy do sosu. Mieszamy. Przekładamy na talerze, posypujemy świeżo startym parmezanem lub innym, twardym serem o wyrazistym smaku i dekorujemy listkami bazylii.
prawda
5 miesięcy temu
Koperek, dużo koperku drobno siekamy. To samo robimy z natką pietruszki. Fetę rozdrabniamy widelcem na małe kawałki. Kawałki brokułów ścieramy na tarce o grubych oczkach. Najszybciej zrobimy to za pomocą robota kuchennego, ale można też użyć zwykłej tarki. Ugotowane na twardo jajka przekładamy do miski. Rozdrabniamy je za pomocą tłuczka do ziemniaków. Do jajek dodajemy startego brokuła, jedno surowe jajko, tartą bułkę, posiekane zioła, rozdrobioną fetę. Doprawiamy świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą. Mieszamy na jednolitą masę. Będzie gęsta i właśnie taka ma być. Odstawiamy na bok i zabieramy się za przygotowanie sosu. W garnku roztapiamy masło. Dodajemy koncentrat pomidorowy i cukier. Smażymy przez 2 minuty na dużym ogniu, cały czas mieszając. Wlewamy mleko, mieszamy, doprawiamy pieprzem i solą. Wlewamy słodką śmietankę. Mieszamy dokładnie i gotujemy na małym ogniu przez około 4 minuty, aż sos nieco zgęstnieje. Zestawiamy z ognia. Dłońmi zwilżonymi zimną wodą formujemy niewielkie kotleciki. Ważne, by były dobrze ściśnięte, by potem nie rozpadały się podczas smażenia. Kotleciki panierujemy w tartej bułce. Na patelnie rozgrzewamy olej i wkładamy kotleciki. Smażymy przez około 3 minuty z każdej strony. Przewracamy je ostrożnie na drugą stronę, bo są bardzo delikatne. Usmażone kotleciki przekładamy na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Urszula61@
7 miesięcy temu
Lepiej zatrudniać ciemnoskórych niż Polaków. Ciekawe jaki profit ma z tego pracodawca?
KIEDY WOLNA ...
7 miesięcy temu
To jest " INNY ŚWIAAAT" ...... PO DRUGIEJ STRONIE BARYKADY ...... . Wy tu zamartwiacie się o Robotę - wy zwykli pracownicy . A synowie i córki Bogaczy "mają taki problem" że OBMYŚLAJĄ KIEDY I JAK MIEĆ "WOLNĄ CHATĘ" - CZYLI WILLĘ , BY ZROBIĆ IMPREZĘ SEKSO-MUZO-LIBACYJNĄ ..... . Takie to są "różnice" między warstwami społecznymi , mìędzy Klasami w społeczeństwie .....
...
Następna strona