- Państwa europejskie są zjednoczone, ale z pewnymi małymi wyjątkami, jeśli chodzi o gotowość do wzmocnienia wsparcia dla Ukrainy. Wszyscy czujemy i to było jasne dla wszystkich, że przed zmianą władzy w Stanach Zjednoczonych, przed tymi ewentualnymi negocjacjami warto Ukrainę wspomóc - powiedział Tusk dziennikarzom.
- Wszyscy mówią to samo, ja mam to samopoczucie w Polsce, że ludzie są coraz bardziej zmęczeni wojną. Wyobraźmy sobie, jak bardzo zmęczeni są Ukraińcy, bo to trochę jest nie fair mówić, że my jesteśmy zmęczeni" - powiedział.
- Jest to jednak fakt i dlatego musimy robić wszystko, żeby ta wojna skończyła się możliwie szybko, ale nie jako klęska Ukrainy. Z tych 27 liderów 25 lub 24 rozumie to bardzo dobrze - zaznaczył.
Gwarancje bezpieczeństwa
Jak dodał premier, podczas rozmowy z Zełenskim liderzy rozmawiali o gwarancjach pokojowych. Nie chodzi jednak o wysyłanie wojsk, bo - jak podkreślił Tusk - "na razie nikt o tym nie mówi serio".
Prawdziwym tematem rozmowy było, jak Ukraina chciałaby zdefiniować gwarancje bezpieczeństwa, co miałoby się na nie składać - powiedział.
- Przy stole właściwie wszyscy byli zgodni co do jednego: Europa potrzebuje jak najsilniejszych więzi transatlantyckich, także z nową administracją amerykańską - mówił.