Rządzący obiecali, że z każdym rokiem pensja minimalna rosnąć będzie jeszcze szybciej. Przypomnijmy, że złożyli obietnicę, że z początkiem 2021 r. do najmniej zarabiających trafi 3 tys. zł brutto, a w 2024 r. płaca minimalna wzrośnie aż do 4 tys. zł. Już kilka miesięcy temu słuchający tego pracodawcy zgłaszali krytyczne uwagi, ale dziś, w warunkach kryzysu, którego skali nie umiemy jeszcze ocenić, takie podnoszenie pensji minimalnej brzmi już jak science-fiction.
Mimo wszystko jakiś wzrost wynagrodzeń najpewniej nastąpi. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie jego poziom. Zwyczajowo rozmowy rządu ze związkami zawodowymi i organizacjami reprezentującymi przedsiębiorców odbywają się w połowie czerwca, jednak w tym roku przeniesione zostały na lipiec.
Przedsiębiorcy wierzą, że rząd nie będzie forsował pomysłu podnoszenia wynagrodzenia o 400 zł.
- Podwyżka minimum o 400 zł bardzo negatywnie odbiłaby się na mikro- i małych firmach dotkniętych kryzysem i spowodowałaby wzrost bezrobocia w około 30 proc. powiatów. Najlepiej byłoby więc, gdyby rząd wycofał się z tej propozycji – skomentował w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.
Wtóruje mu dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.
– Moim zdaniem nie ma w 2021 r. przestrzeni do podwyżki minimalnego wynagrodzenia o 400 zł. Wskutek pandemii w przyszłym roku polskie firmy znajdą się w newralgicznym punkcie. Skończy się wsparcie przewidziane w przepisach antykryzysowych i będą wychodzić stopniowo z recesji. Gwałtowne podnoszenie minimalnego wynagrodzenia w takim momencie będzie stanowiło ogromne zagrożenie dla mikro- i małych firm, które najbardziej odczuły kryzys – powiedział.
Ministerstwo jeszcze nie ujawnia, do czego będzie dążyło
Jeżeli Radzie Dialogu Społecznego nie uda się wypracować porozumienia w temacie pensji minimalnej, to rząd podejmie decyzję w sprawie podwyżki.
Prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan podniósł, że przy założeniu, że inflacja wyniesie około 3 proc., wówczas podwyżka minimalnego wynagrodzenia na podstawie ustawy mogłaby wynieść około 78 zł.
Przedstawiciele ministerstwa pracy odmawiają jednoznacznego komentarza na temat podwyżki, którą będą chcieli wynegocjować Wiceszef resortu Stanisław Szwed przyznał w rozmowie z "Rz", że propozycja wzrostu minimalnego wynagrodzenia, jaką ministerstwo przedstawi partnerom społecznym do końca lipca, wynika z ustawy. "Ważny będzie tu wskaźnik inflacji. Chcemy utrzymać obecny stosunek procentowy minimalnego do przeciętnego wynagrodzenia, który wynosi obecnie około 48 proc." – zadeklarował.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl