Przedsiębiorców zdenerwowała podana niedawno informacja o tym, że PGNiG obniża ceny gazu dla biznesu. Koncern przekazał, iż w czerwcu klienci biznesowi korzystający z cennika nr 9 zapłacą o 25 proc. mniej za gaz. Obniżka ma być automatyczna i będzie obowiązywała przez cały miesiąc.
Ta wiadomość rozdrażniła tylko firmy, które od dłuższego czasu zmagają się z ogromnymi podwyżkami gazu. Najmocniej to dotyka przedsiębiorstwa, którym PGNiG OD sprzedaje gaz zaazotowany, wydobywany w kraju.
Przedsiębiorcy zarzucili wtedy spółce, że nie dała im możliwości zakupu gazu po cenach giełdowych. Ich zdaniem to nierówne traktowanie klientów. Dlatego zapowiedzieli, że pójdą z tym do sądu.
Obniżki nic nie dają, to głównie marketing
Najnowsza informacja o tym, że PGNiG obniża ceny gazu o 25 proc. dolała tylko oliwy do ognia. - PGNiG OD wcale "nie tnie" cen, ale stosuje zabieg marketingowy – mówią money.pl przedsiębiorcy.
W przesłanym do nas komentarzu przypominają, że państwowa spółka podniosła im radykalnie ceny pod koniec grudnia 2021 roku. W efekcie cena gazu, który kupują od PGNiG, wzrosła im do poziomu 775,60 zł za MWh, co oznacza wzrost o ponad 600 proc.
- PGNiG uzasadniał tak duże podwyżki wzrostem cen na giełdach europejskich i na Towarowej Giełdzie Energii (TGE), co mijało się z prawdą – mówią nasi rozmówcy.
Dodają, że udzielane im rabaty mają się nijak do notowań gazu na giełdach. Przyznają jednocześnie, że po licznych interwencjach, PGNIG OD zaczął w styczniu stosować automatyczne obniżki. Jednak to niewiele pomogło.
Powód? - Przyznane rabaty były liczone zawsze od maksymalnej wartości, czyli w tym przypadku 775,60 zł za MWh. - Medialnie to bardzo dobrze brzmi: "PGNIG tnie ceny dla biznesu" tylko brakuje w tym miejscu zdania, że nawet z tymi rabatami, te ceny przewyższają notowania giełdowe – mówią w rozmowie z money.pl.
PGNiG sprzedaje gaz drożej niż na giełdzie
Na dowód przedstawiają wyliczenia. Wynika z nich m.in., że w styczniu poziom cen gazu na TGE wynosił od 316,74 do 441,29 zł za MWh, z kolei średnia cena gazu na giełdzie w tym czasie to 390 zł za MWh.
Tymczasem PGNiG OD sprzedawał im w tym okresie gaz w wysokości 775,60 zł za MWh. - To aż o 385,6 zł za MWh drożej niż średnia cena na giełdzie (czyli o 98,87 proc. drożej od ceny średniej na TGE) – mówią przedsiębiorcy.
W kolejnych miesiącach nie było lepiej. Wprawdzie po obniżkach zaproponowanych przez PGNiG ta różnica się zmniejszyła, ale w dalszym ciągu koncern sprzedawał gaz drożej niż średnia cena gazu na giełdzie.
Przykład? W maju średnie notowania cen gazu na TGE wynosiły 491,07 zł za MWh. Tymczasem PGNiG OD sprzedawał firmom gaz, po odjęciu 15 proc. rabatu, za 659,26 zł za MWh, czyli aż o 168,19 zł za MWh drożej niż średnia cena na giełdzie.
PGNiG: Nasza oferta jest konkurencyjna
Poprosiliśmy PGNiG o komentarz. Spółka zdecydowanie zaprzecza, że zawyża ceny.
Rafał Pazura, rzecznik prasowy PGNiG OD poinformował nas, że średnia cena gazu w cenniku nr 9 wynika z rekordowych notowań cen gazu w grudniu 2021 roku. Przypomina, że pod koniec grudnia ubiegłego roku cena gazu na TGE była o blisko 750 proc. wyższa od ceny z 2020 roku i o 1 tys. proc. wyższa od cen z grudnia 2019 roku.
- Ustalając cennik, PGNiG OD kieruje się długofalową strategią i nie zmienia klientom cen codziennie, dostosowując ich wysokość do bieżących cen rynkowych. Nieprawdziwe jest też stwierdzenie, iż "automatyczna obniżka" nie oznacza realnych obniżek dla klientów PGNiG OD – komentuje.
Dodaje, że wprowadzona w czerwcu obniżka ustaliła ceny w wysokości ok. 594 zł za MWh. – To gwarantuje oszczędność 200 zł za każdą megawatogodzinę. Poprzez stosowanie obniżek PGNiG OD stara się w przejrzysty i uczciwy sposób odzwierciedlić zmiany rynkowe – twierdzi.
Jego zdaniem w marcu 2022 roku, giełdowe ceny gazu przebiły rekordy z grudnia 2021 roku, mimo to PGNiG OD nie zmieniło cennika nr 9, nie zlikwidowało też obniżki w wysokości 35 proc.
- Cennik pozwala elastycznie decydować o wielkości poboru gazu, przy zachowaniu prawa do wypowiedzenia umowy i nie ponoszenia z tego tytułu opłat. Zachęcamy klientów do korzystania z indywidualnie dedykowanych ofert, które są dostosowane do charakterystyki przedsiębiorstwa – komentuje rzecznik.
Według niego klienci, którzy kupują gaz na podstawie indywidualnych ofert, często mają go taniej niż korzystający z cennika. Dodaje, że dla porównania oferta dla biznesu od innych dostawców gazu waha się od 797 do ponad 1,5 tys. zł za 1 MWh gazu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jesteśmy traktowani jak więźniowie
Naszych rozmówców tłumaczenia PGNIG nie przekonują. Niestety są zmuszeni kupować gaz od PGNiG OD, bo na rynku gazu zaazotowanego tylko on go dostarcza.
Obecnie z powodu drastycznych podwyżek wiele firm musi jednak zwalniać pracowników.
Inne stanęły już przed widmem bankructwa. W takiej sytuacji znalazła się Huta Szkła Gloss w wielkopolskim Poniecu, o czym niedawno informowaliśmy. Po tegorocznych podwyżkach gazu, narzuconych hucie przez PGNiG, zakład stracił płynność.
- Sam chciałbym mieć klienta, któremu mógłbym narzucić kilkaset proc. podwyżki z dnia na dzień, mając pewność, że i tak będzie musiał kupić towar ode mnie. Jesteśmy traktowani jak więźniowie, z którymi można zrobić wszystko – mówi Łukasz Busz, prezes huty Gloss.
W sprawie huty Gloss wysłaliśmy pytania m.in. do KPRM, odesłano nas do resortu klimatu. Zapytaliśmy, czy z uwagi na to, że w grę wchodzi upadłość zakładu, który jest ważnym pracodawcą w regionie – rząd nie powinien interweniować.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpisało nam, że "przyjęte przez rząd mechanizmy osłonowe są skierowane do najszerszego, na jakie pozwalają regulacje UE, grona odbiorców, w tym do odbiorców domowych, jednostek pożytku publicznego, ale też do polskich przedsiębiorców".
Zdaniem resortu zakres beneficjentów jest jednak uzależniony od regulacji europejskich, w tym zakazu pomocy publicznej.
"Tym samym, ceny paliw gazowych dla odbiorców innych niż odbiorcy w gospodarstwach domowych i podmioty świadczące usługi dla społeczeństwa, w związku z ograniczeniami wynikającymi z prawa UE, powinny być kształtowane na zasadach rynkowych, przy uwzględnieniu m.in. notowań giełdowych" – wyjaśnia ministerstwo.
Jednocześnie radzi, aby firmy zmieniły sprzedawcę gazu, co jak wiadomo w ich przypadku nie wchodzi w grę.
To podbijanie zysków kosztem przedsiębiorców
Zdaniem Roberta Zajdlera, eksperta ds. energetycznych Instytutu Sobieskiego stosowanie przez PGNiG tak wysokich cen gazu w tym wypadku nie ma racjonalnego uzasadnienia.
- Patrząc na ostatnie sprawozdanie finansowe grupy kapitałowej PGNIG można odnieść wrażenie, że przedsiębiorcy korzystający z gazu zaazotowanego dają szczególny zysk całej grupie kapitałowej PGNIG. Koszt jego wydobycia w kraju jest niższy niż import gazu z zagranicy. Z kolei cena sprzedaży tego gazu jest znacząco wyższa niż rynkowe ceny – komentuje prawnik.
Dodaje, że potrzebna jest poważna refleksja na ten temat. - Orlen ma doświadczenia z funkcjonowania na konkurencyjnych rynkach, może przejęcie PGNiG przez Orlen sprawi, że dobre praktyki z globalnych rynków w końcu zawitają na naszym podwórku – dodaje.
Senator Wadim Tyszkiewicz uważa, że największym spekulantem w tej kwestii jest państwo. – Moim zdaniem to podbijanie zysków państwowych firm kosztem przedsiębiorców i ludzi, którzy wiele lat z sukcesem prowadzili działalność gospodarczą, a dziś stoją na skraju bankructwa – zaznacza.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl