Szef rządu na platformie X (Twitter) napisał w niedzielę, że "tak jak skończyła się pisowska okupacja Polski, tak skończą się okupacje przez PiS państwowych urzędów".
"Tylko reputacja okupantów zostanie z nimi na długo" - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To reakcja na to, co dzieje się aktualnie ws. Prokuratury Krajowej.
Zmiany w Prokuraturze Krajowej
Przypomnijmy, że w piątek Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że przywrócenia prokuratora Dariusza Barskiego do służby czynnej w 2022 r. dokonano bez podstawy prawnej. Jak podało MS, powoduje to, że od 12 stycznia br., nie będąc już w służbie czynnej, nie spełnia on przesłanek do bycia Prokuratorem Krajowym i od piątku nie pełni tej funkcji. Resort sprawiedliwości przekazał też, że Prokurator Prokuratury Krajowej Jacek Bilewicz został pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego.
W sobotnim oświadczeniu zastępcy Prokuratora Generalnego Adama Bodnara przekazali, że powierzenie prokuratorowi Jackowi Bilewiczowi funkcji p.o. Prokuratora Krajowego z pominięciem procedury ustawy Prawa o prokuraturze jest bezskuteczne.
Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wydał zarządzenie ograniczające wstęp do Prokuratury Krajowej osobom postronnym. Decyzja ta ma uniemożliwić objęcie obowiązków przez Jacka Bilewicza, któremu premier powierzył obowiązki Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego Prokuratora Krajowego.
- Zarządzenie dotyczy kwestii wejścia do budynku Prokuratury Krajowej i odnosi się do prawa do wejścia dla osób, które posiadają tzw. wejściówki stałe, ale także do trybu wydawania innych wejściówek, które są wydawane osobom, które przychodzą - które nie są pracownikami prokuratury, czy nie są prokuratorami, czy też pracownikami prokuratury - powiedział w TV Republika prokurator Robert Hernand.
Premier Donald Tusk pytany o swoją decyzję w piątkowym wywiadzie dla TVN24, TVP i Polsat News powiedział: "nie ma żadnych wątpliwości, że nie mamy dwóch Prokuratorów Krajowych".
"Włos na głowie się jeży"
- Polska w najbliższych tygodniach zobaczy skalę nadużyć finansowych najwyższych funkcjonariuszy pisowskich, szczególnie w spółkach Skarbu Państwa - powiedział w piątek wieczorem Donald Tusk w pierwszym wywiadzie od wyborów 15 października.
- Włos na głowie się jeży, ja jestem doświadczonym człowiekiem i myślałem, że wszystko widziałem - zaznaczył Tusk, mówiąc o "nadużyciach" w PiS. Zapytany o to, czy zdradzi, o co chodzi, odpowiedział, że "chce być wierny procedurom".
- Te prace trwają nie po to, żebym mógł się popisywać w mediach, tylko żeby wyciągać konsekwencje prawne. To kwestia dni i tygodni. Jesteśmy świadkami czyszczenia państwa z tych nadużyć i agresywnej finansowej pazerności. Chcemy pokazać i zrobimy to, żeby władza nie była już więcej bezkarna - oświadczył premier.