- Analizujemy to, co się dzieje. Nie było w Ministerstwie Rolnictwa odpowiedniej komórki, która analizowałaby na bieżąco, ile i jakiego towaru wpływa do Polski. Dziś analizujemy to raz na tydzień, spływają pełne dane, ile na przykład mrożonych malin w tym roku przyjechało - powiedział Kołodziejczak w niedzielę w TVP Info.
Wiceminister: 8 proc. VAT na olej z Ukrainy
Jak poinformował, w tym roku z Ukrainy przyjechało już kilkaset ton mrożonych malin z Ukrainy.
- Cena na fakturze mrożonych malin to 1 euro 15 centów, co stanowi niecałe 5 zł. W Polsce za tyle nie opłaca się surowych uprawiać. Ja się na to nie godzę, budujemy polską produkcję i ograniczamy przywóz - zaznaczył wiceminister.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz będę wnioskował, jeśli będzie to możliwe szybko do wprowadzenia, żeby wprowadzić podatek VAT, minimum 8 proc., na olej spożywczy, który może przyjeżdżać z Ukrainy do Polski. Dlaczego ma przyjeżdżać na stawce 0 proc., która jest dla polskich producentów, polskich konsumentów, żeby u nas się produkcja opłacała - pytał Kołodziejczak.
Protest rolników
Wiceminister odniósł się także do zapowiedzianego na 9 lutego protestu rolników z całej Polski. Protest ma potrwać 30 dni i będzie polegał m.in. na blokadzie przejść granicznych z Ukrainą. Decyzje o proteście podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Powodem protestu jest m.in. niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 r.
Kołodziejczak zapowiedział, że najprawdopodobniej 9 lutego wyjdzie do protestujących rolników.
Zapewnił, że utożsamia się "z wieloma postulatami na temat Zielonego Ładu" i tego, że "granica z Ukrainą powinna być bardzo mocno przymknięta".
Najprawdopodobniej w tym tygodniu będę postulował, aby wprowadzić ograniczenia w przywozie cukru do Polski - dodał.
- Jutro (w poniedziałek, 5 lutego - przyp. red.) z samego rana, po tym co widziałem na granicy, będę kontaktował się z Inspekcją Transportu Drogowego, żeby sprawdzać samochody, które przewożą towary z Ukrainy przez Polskę na Litwę. Czy przypadkiem na Litwie nie ściągają plomby i ten sam samochód z towarem nie wraca do Polski - zapowiedział Kołodziejczak.