Zarząd Narodowego Banku Polskiego podjął decyzję o znaczącym podwyższeniu wynagrodzeń dla najwyższych rangą urzędników banku centralnego. Zgodnie z nową uchwałą miesięczna premia prezesa NBP wzrośnie ze 100 proc. do 130 proc. pensji podstawowej, co efektywnie przekłada się na 15-procentowy wzrost całkowitego wynagrodzenia.
W praktyce oznacza to, że roczne zarobki prezesa NBP mogą wzrosnąć o około 191 tysięcy złotych w porównaniu do roku 2023, osiągając poziom ponad 122 tysięcy złotych miesięcznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzja o podwyżce wynagrodzeń budzi kontrowersje nie tylko ze względu na jej wysokość, ale również - na tryb jej wprowadzenia. Uchwała weszła w życie 1 października, w czasie gdy sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej prowadzi przesłuchania w sprawie potencjalnego postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. Krytycy zwracają uwagę, że mechanizm automatycznego naliczania i wypłacania nagród kwartalnych dla prezesa NBP jest jednym z elementów, które mogą być przedmiotem postępowania przed Trybunałem Stanu.
Jak wypada szef NBP na tle kolegów?
Wynagrodzenia prezesów banków centralnych w różnych krajach znacznie się od siebie różnią i zależą nie tylko od tego, jakie są w danym kraju koszty życia. Przyjmując zgodnie z aktualnymi kursami walut, że 1 euro odpowiada 4,31 zł, a 1 frank szwajcarski to 4,58 zł, możemy dokonać bardziej precyzyjnego porównania zarobków w tej grupie zawodowej. Pod lupę wzięliśmy wybrane kraje Europy Środkowej i Zachodniej, której doganianie pod względem gospodarczym Adam Glapiński niejednokrotnie podkreślał.
Na szczycie naszej listy płac znajduje się prezes Szwajcarskiego Banku Narodowego, którego roczne wynagrodzenie wynosi około milion euro, co w przeliczeniu daje imponującą kwotę 4,31 miliona złotych. Niewiele niżej plasuje się szef duńskiego banku centralnego z zarobkami na poziomie 600 tysięcy euro rocznie, co przekłada się na około 2,59 miliona złotych.
Prezesi banków centralnych Niemiec, Włoch oraz Europejskiego Banku Centralnego otrzymują po 500 tysięcy euro rocznie, co stanowi równowartość 2,16 miliona złotych. Z kolei w Szwecji i Austrii jest to 400 tys. euro (ponad 1,7 mln zł).
Wynagrodzenie prezesa Narodowego Banku Polskiego za rok 2023 wyniosło około 300 tysięcy euro (około 1,3 miliona złotych). To tyle, co we Francji. Natomiast w przyszłym roku wynagrodzenie Adama Glapińskiego będzie o ok. 50 tys. euro wyższe, zatem wyniesie ok. 350 tys. euro.
Jest to kwota wyższa niż zarobki prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej, który otrzymuje około 200 tysięcy euro rocznie (862 tys. zł), ale niższa od wynagrodzeń większości europejskich odpowiedników. Na końcu listy znajduje się prezes czeskiego banku centralnego z rocznym wynagrodzeniem około 180 tys. euro, co odpowiada kwocie około 776 tys. złotych. Te dane podkreślają znaczące dysproporcje w wynagrodzeniach na najwyższych stanowiskach w sektorze bankowym w różnych krajach Europy i w Stanach Zjednoczonych.
Zmiana uchwały NBP przyniesie korzyści również dwóm członkom zarządu: pierwszej zastępczyni Adama Glapińskiego Marcie Kightley oraz wiceprezesowi NBP Adamowi Lipińskiemu (wieloletniemu działaczowi PiS). Premia dla pierwszej zastępczyni wzrośnie z 90 proc. do 105 proc. pensji, a dla wiceprezesa - z 80 proc. do 95 proc..
Nowa uchwała wpłynie także na inne kwestie, w tym na wysokość nagrody prezesa NBP, która będzie wielokrotnością miesięcznego wynagrodzenia obliczonego jako ekwiwalent za urlop.
Kontrowersje wokół systemu wynagrodzeń w NBP
W czwartek prezes NBP wystąpił na konferencji prasowej nt. sytuacji makroekonomicznej po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych. Rada zdecydowała się pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Po wystąpieniu Glapińskiego dziennikarze mieli możliwość zadawania pytań. Prowadzący konferencję podkreślił, że powinny one dotyczyć tematu konferencji. Dziennikarka TVN24 zapytała: "Pytanie odnośnie tego, co pan mówił o pracownikach i niedocenieniu ich pracy, że powinni dostać ordery. Na jakiej podstawie pan sobie przyznał premię uchwałą?". Pytania nie dokończyła, bo prowadzący odsunął od niej mikrofon. - Prosiliśmy o pytania w temacie konferencji, pani redaktor - podkreślił.
- Współczuję pani, że musi zadawać takie pytanie, o którym pani wie na pewno, że jest oparte na fałszywych przesłankach. Prezes NBP nie ma prawa sobie przyznawać żadnej premii. Na tym właściwie można zakończyć odpowiedź - stwierdził z kolei Adam Glapiński.
- Rutynowe działania NBP, które zawsze na tych samych podstawach prawnych są wykonywane, przez te same ciała i w ten sam sposób - dodał. Następnie sygnał z konferencji prasowej się urwał - bez formalnego zakończenia ani pożegnania ze strony prezesa NBP. Zapytaliśmy o ten nagły koniec biuro prasowe NBP, odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.
Kwestia zarobków w NBP od lat budzi kontrowersje i jest przedmiotem debaty publicznej. Eksperci wskazują na potrzebę reformy systemu wynagrodzeń w instytucjach państwowych, w tym w banku centralnym. Podkreślają oni, że wynagrodzenia powinny być adekwatne do odpowiedzialności i kompetencji wymaganych na danym stanowisku, ale jednocześnie proporcjonalne do ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju.
Wynagrodzenie prezesa NBP jest regulowane przez wewnętrzne przepisy banku. Zgodnie z nimi prezes NBP współdecyduje - jako osoba zasiadająca w zarządzie, który podejmuje uchwały w tej sprawie - o premiach dla samego siebie.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl