Przyzwyczailiśmy się do niskich stóp procentowych. Dlatego decyzja, jaką podjęła w środę Rada Polityki Pieniężnej zabolała. Oznacza bowiem, że kredyt będzie droższy.
RPP podniosła stopy procentowe, w tym podstawową stopę z 0,1 proc. do 0,5 proc. Jak zauważa analityk HRE Investments Bartosz Turek, mimo że wciąż daleko jednak do poziomu oprocentowania sprzed epidemii, gdy podstawowa stopa procentowa przez lata utrzymywana była na poziomie 1,5 proc.
35 zł do kredytu
Ile więcej zapłacimy więc zapłacimy raty za mieszkanie? Anlityk HRE wyliczył, że chodzi o około 35 zł na przeciętnej racie złotowego kredytu mieszkaniowego. Wyliczenie to dotyczy kredytu na 190 tys. zł z oprocentowaniem na poziomie 2,3 proc., do którego spłaty pozostało 18 lat.
- Łączny koszt wszystkich złotowych kredytów mieszkaniowych pójdzie w górę o około 1,5 mld złotych w skali roku - zauważył.
Podwyżka za trzy miesiące
Ekspert podkreślił przy tym, że październikowa podwyżka nie oznacza, że z automatu rośnie koszt kredytów. - Na faktyczne zmiany przyjdzie nam trochę poczekać - przeważnie dostosowanie trwa do 3 miesięcy - zaznacza.
- Jak to jednak zwykle jest ze średnimi - mało kto posiada taki "modelowy" kredyt, tak samo jak mało kto zarabia np. tzw. średnią krajową - dodał Turek.
Warto przytoczyć więc jeszcze jeden przykład. - Osoby, która dopiero co zadłużyła się na 25 lat i 300 tys. złotych z oprocentowaniem na poziomie 2,85 proc. Ratę takiego długu można oszacować dziś na 1399 złotych. Jeśli oprocentowanie takiego kredytu wzrośnie o 0,4 pkt. proc., to rata będzie o 63 złote wyższa i wyniesie 1462 złote - wylicza ekspert.